reklama
witam sie wiecozrnie. jestem wyjechana po 2 godzinach zumbowania)) jechalam z koksem rowno jak talala) az mi dobrze)) doslownie padam.
poza tym HAPPY -wszystkiego najlepszego z okazji 18 stki!!!!!)))
i spadam bo wlasnie Leane zwymiotowala....
poza tym HAPPY -wszystkiego najlepszego z okazji 18 stki!!!!!)))
i spadam bo wlasnie Leane zwymiotowala....
Kania78
...
- Dołączył(a)
- 28 Luty 2011
- Postów
- 8 199
Niunia się dziś z rana przejadła i sobie ulała..., kup robi tyle że szok..., w nocy pobudki średnio co 3 h i jeszcze katar złapała chyba ode mnie:-( Starsza w żłobku, mąż niedługo wraca do pracy więc czasu dla siebie będzie jakby mniej.
Dawidowe super wiadomość odnośnie mieszkanka, gratuluję :-)
Oliwia też fanka elmo, jak ostatnio dostała takiego 50 cm, to tylko z nim śpi, no czasami mąż kładzie się koło niej, bo ostatnio bardzo źle sypia - Oliwia.
Happy macie już tą wiosnę? Świętujesz? Jak nauka języka?
Ida co u Ciebie? Co z biznesem? Jak tam Misia? Ostatnio pisałam Ci, że mojej na nakładce chyba nie zobaczę a tu miałam miłą niespodziankę jak wróciłam ze szpitala, bo moje dziecko teraz tylko na nakładce się załatwia, totalnie w szoku byłam ale jestem z Niej bardzo dumna :-) No i tatusia zasługa :-)
Dziulka Leane przejadła się, czy to jakiś wirus?
Wioli a Ty też mi tu przeciągów nie rób ;-)
Agusinka udanego weekendu :-)
Rysia a Ty znów jak po ogień wpadasz, napisz cóż to za biznes kręcisz i jak opieka nad Dzieciaczkami?
Macie jakieś wieści co u Renaty, Makuc, Doris, Emilii, Dobranocki ???
Sarisa jak tam u Ciebie, dziewczynki zdrowe? Biznes rozkręcasz??
Kroma dalej męczą Cię mdłości? A jak Ola w przedszkolu? Arek w domu z Tobą? Jak się Wam mieszka na nowym? Miałaś jakieś zdjęcia wrzucić i co????
I chyba tyle póki co, miłego dnia.
Dawidowe super wiadomość odnośnie mieszkanka, gratuluję :-)
Oliwia też fanka elmo, jak ostatnio dostała takiego 50 cm, to tylko z nim śpi, no czasami mąż kładzie się koło niej, bo ostatnio bardzo źle sypia - Oliwia.
Happy macie już tą wiosnę? Świętujesz? Jak nauka języka?
Ida co u Ciebie? Co z biznesem? Jak tam Misia? Ostatnio pisałam Ci, że mojej na nakładce chyba nie zobaczę a tu miałam miłą niespodziankę jak wróciłam ze szpitala, bo moje dziecko teraz tylko na nakładce się załatwia, totalnie w szoku byłam ale jestem z Niej bardzo dumna :-) No i tatusia zasługa :-)
Dziulka Leane przejadła się, czy to jakiś wirus?
Wioli a Ty też mi tu przeciągów nie rób ;-)
Agusinka udanego weekendu :-)
Rysia a Ty znów jak po ogień wpadasz, napisz cóż to za biznes kręcisz i jak opieka nad Dzieciaczkami?
Macie jakieś wieści co u Renaty, Makuc, Doris, Emilii, Dobranocki ???
Sarisa jak tam u Ciebie, dziewczynki zdrowe? Biznes rozkręcasz??
Kroma dalej męczą Cię mdłości? A jak Ola w przedszkolu? Arek w domu z Tobą? Jak się Wam mieszka na nowym? Miałaś jakieś zdjęcia wrzucić i co????
I chyba tyle póki co, miłego dnia.
JOLI77
Fanka BB :)
Hello a ja robię przeciąg- idę biegać . Może potem uda mi się cosik więcej skrobnąć.;-)
Ida Sierpniowa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Marzec 2010
- Postów
- 3 255
Hej hej u mnie też czasu jak na lekarstwo, więc wybaczcie nieobecność
Kaniuś, ano biznes do kitu idzie, z winy tylko i wyłącznie firmowej polityki, więc wpływu na to nie mam - tzn mam i rezygnuję znów będę pełnoetatową mamuśką, ale może jakoś uda mi się odgruzować chatę, przypomnieć sobie jak się gotuje i użera z dzieckiem A Młoda się rozgadała ostatnio, obsesja na punkcie kuzyna trwa i doprowadza mnie do szału, dalej pampersy męczy ale jak jest bez to na kibel sama leci. Gratuluję Oliwce:-) no i tatusiowi-czarodziejowito wy już w dzień całkiem bez pesiaków??? o widzisz, następny plus rezygnacji, że młoda pesiaka w dzień nie dostanie po domu i juża u mnie? bez zmian;-)może jak gdzieś prozac wykombinuję to mi się polepszy?a jak ty się czujesz? jak cięcie? nastrój dodatni? samiec się sprawdza? niedoinformowana jestem
ale doczytałam że Dawiśka zmienia chacjendę:-)a samiec kiedy zawita do niej?????????
Rysiek, powodzenia w biznesowaniu, zaraz cię dorwę gdzie indziej maybe;-)
a co więcej to nie wiem:/
spadam
aha, gratki dla Świeżo Upieczonej i Świeżo Zaciążonej!!!:-):-):-)
ehhh, no i spóźnione (normalka u mnie) : Beti, naj naj naj!!!!!!!!! takiego strumienia powodów do uśmiechu, żeby problemy nie miały szans się do Ciebie dorwać nigdzie pomiędzy:-)zdrówka!!!!!!!!miłości!!!!!!!!!!! spełnienia!!!!!!!!!!!!!
oho, samiec nadciąga, koniec netabye
Kaniuś, ano biznes do kitu idzie, z winy tylko i wyłącznie firmowej polityki, więc wpływu na to nie mam - tzn mam i rezygnuję znów będę pełnoetatową mamuśką, ale może jakoś uda mi się odgruzować chatę, przypomnieć sobie jak się gotuje i użera z dzieckiem A Młoda się rozgadała ostatnio, obsesja na punkcie kuzyna trwa i doprowadza mnie do szału, dalej pampersy męczy ale jak jest bez to na kibel sama leci. Gratuluję Oliwce:-) no i tatusiowi-czarodziejowito wy już w dzień całkiem bez pesiaków??? o widzisz, następny plus rezygnacji, że młoda pesiaka w dzień nie dostanie po domu i juża u mnie? bez zmian;-)może jak gdzieś prozac wykombinuję to mi się polepszy?a jak ty się czujesz? jak cięcie? nastrój dodatni? samiec się sprawdza? niedoinformowana jestem
ale doczytałam że Dawiśka zmienia chacjendę:-)a samiec kiedy zawita do niej?????????
Rysiek, powodzenia w biznesowaniu, zaraz cię dorwę gdzie indziej maybe;-)
a co więcej to nie wiem:/
spadam
aha, gratki dla Świeżo Upieczonej i Świeżo Zaciążonej!!!:-):-):-)
ehhh, no i spóźnione (normalka u mnie) : Beti, naj naj naj!!!!!!!!! takiego strumienia powodów do uśmiechu, żeby problemy nie miały szans się do Ciebie dorwać nigdzie pomiędzy:-)zdrówka!!!!!!!!miłości!!!!!!!!!!! spełnienia!!!!!!!!!!!!!
oho, samiec nadciąga, koniec netabye
witam wieczornie. moje dziecko wczoraj wieczorem puscilo pawika... myslalam ze to przez zelki niebieskie bo na niebiesko sie poheftowala. maz oczywiscie z ryjem na mnie ze dziecku zelki daje ze sztucznie barwione itp. taaaa.... no i potem usnela. poszlismy spac. cala noc co poltorej godziny na nogi bo wymiotuje-sama woda. nad ranem sie troszke uspokoilo. zaprowadzilam ja do niani oczywiscie uprzedzilam co i jak i jesli bedzie dalej wymiotowac to neich dzwoni po moja mame bo ja w pracy nie moge miec telefonu. no i o 11h moja mama odebrala Leane od niani i przyszla do mnei do domu z nia. ja wrocilam po 15h. Leane czyscilo w miedzyczasie i wymiotowala niczym. zero szans zeby cos zjadla. od razu wiedzialam ze jelitowka.nie wiem skad bo nie miala kontaktu z nikim kto chorowal. dzwonie po lekarzach -zero szans na wizyte. dzownie do takiej organizacji co lekarzy do domu wysylaja. GODZINE czekalam az ktos telefon odbierze! w miedzyczasie wisialam na drugim telefonie dzwoniac po innych lekarzach. radzili mi szpital-jasne-laskawie stac w kolejce 4h zeby mi pwoiedzieli ze dziecku nalezy dac pic??? o nie!!! zawzielam sie. w koncu w tym " sos lekarze" odebrali telefon. to byla 17h a na drutach wisialam od 15.20. lekarz przychjechal przed 20h dopiero. ale przyjechal. w miedzyczasie stan Leane sie troszke ustabilizowal. od 15h nei wymiotowala juz ale kupe robila 2 razy. nic nei jadla. pije wode slodzona. teraz wieczorem goraczka skoczyla w gore. spadam spac bo kolejna nocka mnei czeka chyba ciekawa... i blagam niebiosa zebym ja tego cholerstwa nei zlapala bo mam dosc chorowania juz. tyle u nas...
Hej :-)
Dzięki wszystkim Wam za zyczenia.
Nawet, szczerze mówiąc, nie spodziewałam się, że będziecie pamiętały- koooochane jesteście :*****
U nas:
Wiosna, niestety, trwała tydzień...i znów "zima" sie robi.No, nic to...jakos i to przetrwamy...byle do wiosny :-).
W dniu urodzin tylko ciasto w pracy "postawiłam" (kawę sobie sami robią, hehe).Takie "na szybko" zrobione, a la tort, czyli przełozone kremami, na wierzchu owoce.Ale się zajadali - Kevin to nawet poprosił, czy mogłabym mu dać dwa kawałki do domu, bo dzieciom chce dać, pokazać, jakie pyszne ciasta w Polsce na urodziny się robi.Nie, żeby to moje było jakas rewelacja, no, ale jak Leif mi opowiadał, że tu, w Danii, na urodziny ciasto to placek drożdżowy posypany brązowym cukrem, to ja się nie dziwię.
Gosci zaprosiłam sobie na jutro- będzie Ania z rodzinką , Ivan (z rodzinką ...?- ciezko powiedzieć, bo tej jego żony wiecej nie ma w Danii, niz jest.), Kevin nie może, bo mają jakieś zebranie akurat w sprawie dzieci....A M i tak się ze mnie śmieje, że razem z nami, wliczając Casperka i Amelkę, które "robią" za pięcioro;-), będzie 10 osób i jak ja mam zamiar wszystkich pomieścić na tej naszej trzyosobowej góra sofie.Oj, tam- będę się martwiła, jak przyjdzie czas, jakies krzesła się dostawi i już;-).Mądry, bo on ma urodziny w sierpniu i w ogrodzie można wtedy posiedzieć...A ja, biedna, i urodziny, i imieniny w marcu...:-(.
Co mi przypomina:
Wszystkiego najnajnaj dla Was wszystkich i Waszych małych Księzniczek z okazji Dnia Kobiet:-):-):-)
...ciekawe, czy tu, w Danii, też go obchodzą?
A i jeszcze mam nowinę, moja najmłodsza sis w ciąży:-):-):-).
Cieszę się :-):-) i mam nadzieje, że okaze się, że to dziewczynka, bo przecież tyle fajnych rzeczy po Amelce i Kalince w rodzinie;-).No, najważniejsze, by donosiła i by było zdrowe .Muszę jej podpowiedzieć, gdzie ma się zalogować, hehe.
No i to dziś chyba wszystko...
Aha, Kaniu, pytałaś, jak nauka języka...hm...jakby to powiedzieć...niby idzie mi dobrze, niby dużo rozumiem już czytając i ze słuchu, ale...nadal Duńczycy mnie nie rozumieją.Ale to ponoć normalne...skoro oni maja 41 sposobów wymowy samogłosek ...i NIC prawie nie wymawia się tak, jak jest napisane.Tzn. w szkole, nauczycielka rozumie, no, ale ona przyzwyczajona do najdziwaczniejszych dziwolągów językowych produkowanych przez uczniów, ale "normalni" Duńczycy to już gorzej .Dwa tygodnie temu mieliśmy próbę testu na zakończenie modułu i wyszło mi 87% z drugiego poziomu.A test był trudny w sensie, że ze słuchu- w słuchawkach słyszałaś tekst i na ekranie trzeba było zaznaczyć do tego odpowiednią odpowiedź.Potem, niestety, okazało się, że coś się pomieszało i ja powinnam zdawać dopiero poziom 1...Zastanawiam się, czy nie iść zapytać nauczycielki, czy jednak nie mogłabym zdawać tego drugiego...Nie, że ja taka "prymuska", tylko zwyczajnie o czas mi chodzi- chciałabym całą te szkołe zaliczyć jak najszybciej.W ten sposób miałabym "zaoszczędzone" kilka miesięcy, w sensie, że "do przodu".Bo przeciez M. tez musi do tej szkoły iśc, a we dwójkę nie da rady- bo Amelka.Zwłaszcza, że teraz, z wiosną zaraz zaczna mu się wyjazdy, czasem kilkudniowe , no i siłą rzeczy będę te zajęcia , niestety, opuszczała:-(.Więc chcę zrobić jak najwięcej....
Dzięki wszystkim Wam za zyczenia.
Nawet, szczerze mówiąc, nie spodziewałam się, że będziecie pamiętały- koooochane jesteście :*****
U nas:
Wiosna, niestety, trwała tydzień...i znów "zima" sie robi.No, nic to...jakos i to przetrwamy...byle do wiosny :-).
W dniu urodzin tylko ciasto w pracy "postawiłam" (kawę sobie sami robią, hehe).Takie "na szybko" zrobione, a la tort, czyli przełozone kremami, na wierzchu owoce.Ale się zajadali - Kevin to nawet poprosił, czy mogłabym mu dać dwa kawałki do domu, bo dzieciom chce dać, pokazać, jakie pyszne ciasta w Polsce na urodziny się robi.Nie, żeby to moje było jakas rewelacja, no, ale jak Leif mi opowiadał, że tu, w Danii, na urodziny ciasto to placek drożdżowy posypany brązowym cukrem, to ja się nie dziwię.
Gosci zaprosiłam sobie na jutro- będzie Ania z rodzinką , Ivan (z rodzinką ...?- ciezko powiedzieć, bo tej jego żony wiecej nie ma w Danii, niz jest.), Kevin nie może, bo mają jakieś zebranie akurat w sprawie dzieci....A M i tak się ze mnie śmieje, że razem z nami, wliczając Casperka i Amelkę, które "robią" za pięcioro;-), będzie 10 osób i jak ja mam zamiar wszystkich pomieścić na tej naszej trzyosobowej góra sofie.Oj, tam- będę się martwiła, jak przyjdzie czas, jakies krzesła się dostawi i już;-).Mądry, bo on ma urodziny w sierpniu i w ogrodzie można wtedy posiedzieć...A ja, biedna, i urodziny, i imieniny w marcu...:-(.
Co mi przypomina:
Wszystkiego najnajnaj dla Was wszystkich i Waszych małych Księzniczek z okazji Dnia Kobiet:-):-):-)
...ciekawe, czy tu, w Danii, też go obchodzą?
A i jeszcze mam nowinę, moja najmłodsza sis w ciąży:-):-):-).
Cieszę się :-):-) i mam nadzieje, że okaze się, że to dziewczynka, bo przecież tyle fajnych rzeczy po Amelce i Kalince w rodzinie;-).No, najważniejsze, by donosiła i by było zdrowe .Muszę jej podpowiedzieć, gdzie ma się zalogować, hehe.
No i to dziś chyba wszystko...
Aha, Kaniu, pytałaś, jak nauka języka...hm...jakby to powiedzieć...niby idzie mi dobrze, niby dużo rozumiem już czytając i ze słuchu, ale...nadal Duńczycy mnie nie rozumieją.Ale to ponoć normalne...skoro oni maja 41 sposobów wymowy samogłosek ...i NIC prawie nie wymawia się tak, jak jest napisane.Tzn. w szkole, nauczycielka rozumie, no, ale ona przyzwyczajona do najdziwaczniejszych dziwolągów językowych produkowanych przez uczniów, ale "normalni" Duńczycy to już gorzej .Dwa tygodnie temu mieliśmy próbę testu na zakończenie modułu i wyszło mi 87% z drugiego poziomu.A test był trudny w sensie, że ze słuchu- w słuchawkach słyszałaś tekst i na ekranie trzeba było zaznaczyć do tego odpowiednią odpowiedź.Potem, niestety, okazało się, że coś się pomieszało i ja powinnam zdawać dopiero poziom 1...Zastanawiam się, czy nie iść zapytać nauczycielki, czy jednak nie mogłabym zdawać tego drugiego...Nie, że ja taka "prymuska", tylko zwyczajnie o czas mi chodzi- chciałabym całą te szkołe zaliczyć jak najszybciej.W ten sposób miałabym "zaoszczędzone" kilka miesięcy, w sensie, że "do przodu".Bo przeciez M. tez musi do tej szkoły iśc, a we dwójkę nie da rady- bo Amelka.Zwłaszcza, że teraz, z wiosną zaraz zaczna mu się wyjazdy, czasem kilkudniowe , no i siłą rzeczy będę te zajęcia , niestety, opuszczała:-(.Więc chcę zrobić jak najwięcej....
kroma
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Wrzesień 2010
- Postów
- 5 632
hejka
Happy- to fajnie będziesz ciocią, to się w tym roku porodzi dzieciaków. Powodzenia w nauce, bo duński to nie łatwy jeżyk, mam koleżanke co jest tam 11 lat i mówi, że jeszcze nie umie wszystkiego ale się dogada już spokojnie, gorzej z pisownią. No ale może ty masz akurat talent do Duńskiego. Ja nie umiem uczyć się angielskiego chociaż byłam 4 lata w Uk to mi ciężko szło, ale za to Niemiecki jak się uczyłam to mówiłam biegle, no teraz to prawie nic nie pamiętam ale rozumiem.
Kania- jakoś nie mam okazji robić zdjęć brzuchowi, może jak mi ktoś gdzieś zrobi to dam, a tak sama nie będę sobie pstrykać, bo nie lubię. A brzuch mam jeszcze mały, wchodzę w ciuchy normalne i w spodnie, jedynie sterczy mi piłka i mam wysoko go. Zdrówka dla najmłodszej. Ja zapomniałam już jak to jest z małymi głodkami i znowu mnie to czeka.
Dawidowe- gratulacje w związku z mieszkaniem, a co do Elmo to moim jak na razie przeszedł szał na niego. Teraz są na etapie Olka Transformersy a Arek wszystko po troszku jakoś nie jest za oglądaniem bajek ale chyba najbardziej to lubi Peppę i Sportacusa.
Happy- to fajnie będziesz ciocią, to się w tym roku porodzi dzieciaków. Powodzenia w nauce, bo duński to nie łatwy jeżyk, mam koleżanke co jest tam 11 lat i mówi, że jeszcze nie umie wszystkiego ale się dogada już spokojnie, gorzej z pisownią. No ale może ty masz akurat talent do Duńskiego. Ja nie umiem uczyć się angielskiego chociaż byłam 4 lata w Uk to mi ciężko szło, ale za to Niemiecki jak się uczyłam to mówiłam biegle, no teraz to prawie nic nie pamiętam ale rozumiem.
Kania- jakoś nie mam okazji robić zdjęć brzuchowi, może jak mi ktoś gdzieś zrobi to dam, a tak sama nie będę sobie pstrykać, bo nie lubię. A brzuch mam jeszcze mały, wchodzę w ciuchy normalne i w spodnie, jedynie sterczy mi piłka i mam wysoko go. Zdrówka dla najmłodszej. Ja zapomniałam już jak to jest z małymi głodkami i znowu mnie to czeka.
Dawidowe- gratulacje w związku z mieszkaniem, a co do Elmo to moim jak na razie przeszedł szał na niego. Teraz są na etapie Olka Transformersy a Arek wszystko po troszku jakoś nie jest za oglądaniem bajek ale chyba najbardziej to lubi Peppę i Sportacusa.
ja tylko sie melduje... Leane ledwo zywa... dzisiaj prawie caly dzien spala. NIC nie jadla poza jednym malym jogurcikiem rano. duzo pije. dzis mniej wymiotowala ale czysci ja nadal . bez przesady ale jednak. cale popoludnie prawie przespala. goarczka ciagle. plakalam dzisiaj nad nia jak spala kolo mnie.... nie mam sil....
reklama
witam sie wieczornie chociaz nei wiem z kim bo tu takie tlumy od wczoraj ze mozna oglupiec...
Leane nadal zdechlaczek. przespala cala noc do 8.45. i potem cale rano sobie lezala pod kocykiem. rano zachcialo jej sie butli jak zawsze. zrobilam jej troszke wypila. ale pozniej zaczela kaszlec i puscila mi pawia na kocyk. kocyk akurat poszedl do prania i posciel jej tez i bunt byl bo nei chcialam i dac kocyka. dalam jej inne ale ona nie. znalazlam podobny -ufff wziela go. pozniej poszlam na targ kupilam jej mala maskotke hellow kitty to byla cala szczesliwa. u nas dzisiaj wiosna cud slonce i cieplo jak nie wiem. w poludnie oczywiscie nie chciala jesc. wmusialm w nia malutki jogurcik. poszla spac. pospala do 16h. moja mama wziela ja na dwor zeby sie przewietrzylo dziecko troche. ja w pracy bylam. po poludniu miala akcje pt " pierdzenie na full", moja mama mowila ze pierdziuchy puszczala tak glosne (ale juz bez czyszczenia) ze stary chlop by sie nei pwostydzil. pozniej sama zawolala o jogurt. zjadla. po tem chcial drugi. zaczela sie bawic. czyzby jej zaczelo przechodzic?? rumianek pila szklankami dzisiaj. tak mi jej zal. a wczoraj to doslownei wylam w kacie jak spala bo tak mnie serce bolalo o nia. teraz wieczorem nawet wziela sie za rysowanki. wczoraj caly dzien spala i lezala jak placek. matko co za qrestwo ta jelitowka.... mam nadzieje ze jutro cos zje w koncu... ja zas w pracy myslalam tylko o niej.... matko tak mi jej szkoda.... 3 dni wyjete z zyciorysu. a moja mama jak siedzi z nia to przezywa to wszystko tak jakby koniec swiata byl. i kloce sie z nia non stop o wszytko. dzisiaj kazala mi pore kupi zeby leane zrobic zupki/ mowie ze leane zupek nie cierpi. ale kupilam ta pore. daje mojej mamie a ona z pyskiem na mnie ze brzydka ta pora! a potem ze to moja wina ze leane zupek nei chce. jasne!! caly wiek niemowlecy jadla zupki i sie po prostu przezarla nimi ale to do niej nei trafia.... ja tez nie mgoe dac se w kasze dmuchac wiec jak sie pocielysmy to ona zaczela ryczec. jakby posluchala mnie czasami zamiast ciagle krytykowac to moze byloby lepiej....
Leane nadal zdechlaczek. przespala cala noc do 8.45. i potem cale rano sobie lezala pod kocykiem. rano zachcialo jej sie butli jak zawsze. zrobilam jej troszke wypila. ale pozniej zaczela kaszlec i puscila mi pawia na kocyk. kocyk akurat poszedl do prania i posciel jej tez i bunt byl bo nei chcialam i dac kocyka. dalam jej inne ale ona nie. znalazlam podobny -ufff wziela go. pozniej poszlam na targ kupilam jej mala maskotke hellow kitty to byla cala szczesliwa. u nas dzisiaj wiosna cud slonce i cieplo jak nie wiem. w poludnie oczywiscie nie chciala jesc. wmusialm w nia malutki jogurcik. poszla spac. pospala do 16h. moja mama wziela ja na dwor zeby sie przewietrzylo dziecko troche. ja w pracy bylam. po poludniu miala akcje pt " pierdzenie na full", moja mama mowila ze pierdziuchy puszczala tak glosne (ale juz bez czyszczenia) ze stary chlop by sie nei pwostydzil. pozniej sama zawolala o jogurt. zjadla. po tem chcial drugi. zaczela sie bawic. czyzby jej zaczelo przechodzic?? rumianek pila szklankami dzisiaj. tak mi jej zal. a wczoraj to doslownei wylam w kacie jak spala bo tak mnie serce bolalo o nia. teraz wieczorem nawet wziela sie za rysowanki. wczoraj caly dzien spala i lezala jak placek. matko co za qrestwo ta jelitowka.... mam nadzieje ze jutro cos zje w koncu... ja zas w pracy myslalam tylko o niej.... matko tak mi jej szkoda.... 3 dni wyjete z zyciorysu. a moja mama jak siedzi z nia to przezywa to wszystko tak jakby koniec swiata byl. i kloce sie z nia non stop o wszytko. dzisiaj kazala mi pore kupi zeby leane zrobic zupki/ mowie ze leane zupek nie cierpi. ale kupilam ta pore. daje mojej mamie a ona z pyskiem na mnie ze brzydka ta pora! a potem ze to moja wina ze leane zupek nei chce. jasne!! caly wiek niemowlecy jadla zupki i sie po prostu przezarla nimi ale to do niej nei trafia.... ja tez nie mgoe dac se w kasze dmuchac wiec jak sie pocielysmy to ona zaczela ryczec. jakby posluchala mnie czasami zamiast ciagle krytykowac to moze byloby lepiej....
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 5 tys
- Przyklejony
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 4 tys
Podziel się: