witam wieczorkiem znad Zywca browarka)
Leane dzisiaj wrocila od niani z goraczka, obiadu nei tknela i koniec, rozpalona i maruda.... zapodalam jej IBUM, po 10 min goraczka zeszla ( 37.2 bylo) i mloda tanczyla techno z ciastkami w buzi.... potem zawolala ze idziemy na zjezdzalnie.no i poszlismy
a potem moje dziecko jezdzilo dzisiaj na rowerze gorskim dwukolowym kolezanka ma syna 8 lat i on z nami byl na dworze na rowerze i leane sie posrac chciala i w koncu zesmy ja wsadzili na rower, dostala z siodelka kierownice (duzy rower no ale Leane ma dlugie lapki) chciala dosiegnac pedalow i wydarla gebe na cale podworko " nie potrafieeeee!!!" ale i tak ucieszona byla bo zesmy ja przewiezli po placu zlezc nei chciala... na urodziny kupimy jej rowerek taki porzadny juz z 4 kolami ktore potem mozna odpiac
a w pracy mialam zdarzenie... poszlam na przerwe, potem jak konczylam przerwe to schowalam portfel i komorke do mojej szafki, polozylam badga z kluczami do kasy i badza do wejscia do sklepu, zamknelam szafke na klodke i... oglupialam bo zostawilam w niej to co najbardziej mi potrzebne bylo wlasnie te badze i inne cudenka, i dyro mi sie wlamywal do szafki zebym sie dostala do moich rzeczy ikluczyk do klodki tez tam byl w srodku zamkneity.... normalnie zarabiscie....
teraz wieczorem znowu zapodalam Leane Ibum bo zaczynala sie robic ciepla na glowie.... oby nic jej nei bylo...