no wiec pobyt w PL:
krotko strescic ?? ok: podczas pobytu w PL Leane sie rozgadala, w tym po polsku dosc sporo, urosla, zrobila sie pyskata ( kloci sie glizda ze mna przy jedzeniu), i troche bardziej samodzielna
podroz do PL : Leane na poczatku podorzy mimo ze 22h byla jak wyjechalismy to nie chciala spac i padla kolo 23h. postoj kolo 1h w nocy, myslalam ze mloda sie nei obudzi a jednak. nawet biegala po stacji benzynowej://// taaaaaaaa we wlasne dzicie nie wierze... duzo mloda spala w czasie podrozy. maz jechal od poczatku jako kierowca do 4h rano potem ja wzielam kierownice. moja mama oczywiscie w stanie przedzwalowym bo jechalam przez Niemcy 140-150 minimum, raz nawet sie zapedzilam 170/h potem przynajmniej miala co w rodzinie opowiadac ze maz moj ostrozny a ja wariat. przed poludniem w Boleslawcu stanelismy na obiad. moja mloda glodna jak wilk. po francusku na cala knajpe krzyczala " mieso!!! frytki!!!" i jak tylko kelnerki przechodzily to je atakaowala a cala knajpa brechtala
wzielismy jej schabowego z frytkami, ja chce kroic kotleta na kawalki a ona mi go reka ryp z talerza i wcinala go jak glodny pies ze ludzi nie mogli ze smiechu. na miejsce zajechalismy po 15h (postoje na papieroski, siku i kafki musialy byc). jak zajechalismy pod blok to moj tata zszedl na dol. Leane widzial ostatnio w lutym i jeszcze wtedy mloda chodzila za 2 lub 1 raczke, byla mniejsza i mniej gadala. maz wyjal Leane z auta a moja usmiech do mojego ojca i haslo po franc. " dzadzius R." moj tata sie rozplakal jak dziecko
)))))))))) po czym wyprula przed siebie i stwierdzila ze chodnik jest brudny i jest brzydka dziura i trzeba uwazac pogrozila dziurze palcem i walnela mine ze mozna bylo pasc:///////// taaaak docenila polskie "drogi"
w domu juz wbrew moim oczekiwaniom ze padnie, szalala. zakochala sie w wannie ( w domu mam prysznic ale mloda kapiemy w baseniku). spac poszlismy kolo 23h. w poniedzialek po przyjezdzie jak doszlismy do siebie to rundka po sklepach, przy okazji spotkalam wielu sasiadow i znajomych i sklepikarzy ktorzy znaja mnie od dziecka i wszyscy Leane zachwyceni i nami tyz
)))))))))we wtorek z rana pojechalismy na targ i okupilam mloda na ponad 600 zl : 4 reklamowki ciuchow -wyposazona jest az do zimy wlacznie.
w srode pojechalismy do rodziny mojej mamy gdzie czekala na nas moja chrzesna z mezem, jej corka z mezem i corka, mamy brat z rodzina. uprzedzilam wszystkich zeby nie rzucili sie na Leane naraz bo mloda spanikuje i bedzie ryk. no wiec weszlismy do mieszkania a cala rodzina ustawiona w rzadku wzdluz przedpokoju i cisza, nikt nic nie mowi
Leane wchodzi patrzy kolejno na wszystkie w geby przechodzac, walnela usmiech + mine ze wszyscy prawie padli, po czym pwoiedziala po fr. dzien dobry i pognala na balkon jakby u siebie byla
))))))) zgarnela tone prezentow zabawek i ubranek i dmuchala dwie swieczki
)))))) moja rodzinka zdecydowala jej zrobic urodziny
corka kuzynki tez miala urodziny 13 lat wiec obie dmuchaly swieczki i obie zgarnely prezenty
w czwartek pojechalismy do chrzesnej Leane czyli do mojej przyjaciolki i zostalismy tam do piatku wieczor
zrobilismy sobie grila w czwartek takeigo ze hej i mloda wsuwala miecho i szaszlyki i kielbache az jej uszy odskakiwaly
))) bawila sie swietnie z synem chrzesnej ktory ma 8 lat, warowali cale popoludnie i caly piatek, normalnie tak sie super zajmowal Leane ze mloda nawet nie miala czasu spojrzec na nas
w sobote zrobilismy mini przyjecie w restauracji dla Leane, byla jej chrzestna z rodzinka czyli ta u ktorej bylismy i moj chrzesny ktorego nei widzialam 5 lat. Leane ubralam jak lale a i siebie tez troszke lepiej i u fryzjera bylam
przyjecie sie udalo, no ale skoro Leane przyjecie to Leane, mloda poczula sie jak w domu i ganiala bez butow i skarpetek po knajpie
)))))))))) tort mloda wsuwala jak nic i lody a ifrytki z mieskiem tez tak dosc duzo
pp na torcie dekoracjia superowa!! taki kwiat ktory sie obracal grala pozytywka i na tym kwiatku byly swieczki takie malusie
)))))
NIEDZIELA: moj upragniony dzien: zlot BB
))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))) FROGG dojechala zaraz po nas i jakies 15 min potem ALICJA
))))))))))))))))))) nie bylo bata zebysmy sie nei rozpoznaly
))))))))))) ALICJA coneico juz opisala ale i ja opisze
)))) przy nich wygladlama jak hipopotam
one takie laski ze masakra a ja?????????? matttko..... no ale do rzeczy
)) Filipek od Frogusia byl najspokojniejszy zreszta miedzy dwoma babami co bedzie sie udzielal??
))) baby gora nie??? ISIA od Alicji kochane spokojne dzieciatko i taka ladniutka
)))))FIFOLEK to rosnie kawal ciacha jak nic
)))) oj FROGGUS bedziesz ty miala wianuszek laseczek do twojego syncia
))poza tym cala trojka ladnei sie bawila, a ja w 7 niebie ze moglam je spotkac na zywo i mamusie i dzieciaczki, ALICJA napiekla dobrych rogaliczkow no ale moje dziecko wolalo chipsy kebabowe...
moja glizda rozwalila wszystkich bo ona chce sie pobujac na WENTLATORZE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! sie znaczy na karuzeli
))))))))))))))))))))))) ona tak mowi wlasnei na karuzele
)))))))))) ISIA i Leane w wodzie dawaly rowno czadu mimo ze zimna, zabki szczekaly ale twardo wariowaly obie
))))))))))))))ogolnie ISIA jest duzo odwazniejsza od Leane na palcu zabaw moze tez dlatego ze wczesniej chodzila od mojej
w kazdym razie ciesze sie ze moja nie byla dzika ani do Isi ani do Filipka (po ostatnich perypetiach)
ogolnie to na poczatku Leane zabrala Isi pilke, Fifolek zabral pilke Leane i ogolnie wszystkie zabawki sie wymieszaly po 5 minutach
))))))))))))))Fifi bawil sie tez z moim malzem jak to miedzy facetami
))) szkoda ze Sariski nie bylo i ELONY z nami:/// ogolnie bardzo sie ciesze z tego spotkania
)))))
w poniedzialek pojechalismy na wies
ciocia zrobila dla Leane piers z kurczaczka i kluseczki na maselku a Leane co???????? karczek amrynowany na ostro z grila i chleb polany oliwka z oliwek i przyprawiony na ostro z grila
)))))) co sie bedzie rozdrabniac dziewczynka
))))))))))) caly dzionek rpzebawila sie praktycznie sama na trawce i znowu dzien na bosaka zaliczony
)))) jak mloda spala to poszlismy w pole na maliny bo tony ich bylo i narwalismy chyba z 5 kobialek w pol godziny i ciotka od razu zrobila nam soki na zime - 12 butelek
))))))))ogolnie superowy dzien mimo upalu
))
od wtorku zas cos mnie meczylo... gonilam co chwila do wc i czulam sie strasznie zle. czy jadlam czy nie to biegunka. chyba ryba mi zaszkodzila bo Leane dostala tez bolesci po poludniu az darla sie w glos. dopiero jak zrobila kupke to jej przeszlo. mnie za to trzymalo 3 dni.
w piatek: mini zlocik BB czyli ja z ELONA i jej synem ( Laurki nie wziela bo nie mogla) ale i tak bylo fajowo
Danielek z Leane sie ladnie bawili, moja zaczepiala go sama
z ELONKA nagadalysmy sie rowno
)))))))
w niedziele lalo wiec klapa z czegokolwiek co zaplanowalismy, i dopiero o 17h pojechalismy zwiedzac zamek w Ogrodziencu, moje dziecko oczywiscie w szoku ze dzuuuuuuuuuzy domek z tego zamku i byla ciekawa bardzo
jak zesmy wchodzili na wieze to sie troche balam bo maz ja mial na rekach a tam waskie przejscie i lancuchy zamiast poreczy. w kazdym raize i mala i malz zachwyceni
)))))))
w poniedzialek rano na grzyby pojechalismy ale poza kilkoma kurkami i 1 maslakiem KALPA, w kazdym razie grzybki poszly do kurczaka na obiad
))) po obiedzie zakupy na wyjazd.
we wtorek dopadl mnie dolek i plakalam ze to juz koniec. moge powiedziec ze wyjazd byl udany i to bardzo mimo ze sporo klocilam sie z rodzicami bo probowali rzadzic mna i Leane i narzucac swoje ja. a poniewaz sobie nie dalam to wyszlam na zlosliwa mende. w kazdym razie jest juz dobrze
))
podroz powrotna to koszmar. przez Niemcy sie jechalo okropnie dlugo, prace drogowe, tony tirow i myslalam ze oglupieje.... Leane momentami neiznosna byla i tez miala dosc.
w kazdym razie wrocilam, jestem juz po rozpakowywaniu ton toreb porzadkowaniu Leane ubran i segregacji ( kolejny karton do piwnicy...) i 80% porzadkow zrobilam, pranie dwa razy itp
)))) zdjecia rzuce na zamkniety jak sie z nimi ogarne