reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe Mamy 2010

witam się wieczorową porą:)
Miłosz ululany (miejmy nadzieje że pośpi przynajmniej do 7:sorry2:),jutro czekają mnie więksiejsze zakupy (zwane chemią)czyli kilka stówek mniej w portfelu...ach jak ja to lubię:dry::szok:później odwiedziny u babulki mojej kochanej (gdyż wczoraj się przewróciła i zwichnęła sobie kostkę,więc zakupy jako żem dobra wnusia trza jej zrobić:tak:).Dzisiaj kolejny wieczór z cyklu ja i wermut (achhh męczę ten trunek już dobrę kilka dni,ale cóż mam robić gdy nie mam się nawet do kogo odezwać:sorry2:hihi dobre tłumaczenia alkoholiczki;-)).No nic uciekam szybciorem skończyć książkę i zabieram się za kolejną z cyklu pisanych przez życie....a Wy się tu rozkręcajcie z pisaniem to se was w między czasie jeszcze poczytam:-D
 
reklama
Bry, w końcu słońce wyszło to człowiek mimo porannej rozmowy z muszlą i tak się lepiej czuje :-)
Dawidowe u Was "mamo baję włącz" a ja nie dzień dobry słyszę "będziemy czytać bajeczki", "mamo wyspałam się", "mamo nie chcę już spać".
Rysia oj jak ja bym Ci pomogła tego wermuta dokończyć ;-)
Dziś z rana zrobiłyśmy mężowi niespodziankę w formie laurki i sto lat na dwa głosy (5:33).
 
Hej!
Dziulka prosiła mnie, żeby przekazać info, że jej pl numer nie będzie aktywny od dziś od godziny 18.00, bo oddaje go tacie i od tej pory tylko na francuski numerek będzie może esemesić lub dzwonić. :tak:

Wczoraj nie miałam już siły poczytać co pisałyście, bo cały dzień mnie nie było. Rano jak pojechałam do pracy to wróciłam dopiero o 15.00. Potem szybki obiad w postacie pierogów i fru do lekarza z dzieciakami. Potem wizyta u teściów i do domu dotarliśmy o godz. 20.00. Później kolacja, dzieciaki do łóżek i sama poszłam spać, bo cały dzień taka pół przytomna byłam. Oczywiście spać poszłam ok 1.00, zasnęłam sama nie wiem o której, bo nie bardzo mi to szło, a rano wstać o 7.00 do pracy było ciężko i wracając głowa mnie pobolewała i tak całe popołudnie.

Co do gamoni to 1 z 5 wybitnie się nie przygotował i dostał pałę. Później jeszcze pisanie protokołów dla każdego. A i po egzaminie była konferencja robocza. Jeden uczeń w ogóle zapomniał, że miał wczoraj egzamin i musieliśmy na niego czekać.
 
pojawiam się i znikam. Niedawno wstaliśmy :szok::zawstydzona/y: a że "obiecałam" Alicji podróż autobusem (!!?) to muszę się streścić ze zbieraniem, bo wypadałoby po 12 już w domu byś z powrotem i ją na drzemkę normalnie położyć :cool:
 
Witam sie i ja po powrocie z wakacji.Bylo swietnie i stwierdzam,ze moje dzieci sa stworzone do podrozowania(szczegolnie Tymek.Bylo fajnie ale owrot do rzeczywistosci jest bolesny,szczegolnie ,ze tu szaro i zimno...:dry:Tomek nam schudl prawie pol kilo bo prawie nic nie chcial jesc przez dwa tygodnie tylko pil litrami wode,Tymek zaliczyl pierwsze kapiele w basenie.Przed 21 obaj juz spali i mielismy czas dla siebie :tak:;-)oj mam ttlko nadzieje,ze dzieci z tego nie bedzie ;-).Ogolnie to stwierdzam,ze podrozowanie z dwojka malych dzieci wcale nie jest takie ciezkie ,choc nie jedni sie dziwili,ze z takim malym dzickiem chcemy jechac...:-ppozniej wrzuce kilka zdjec:-)
 
Witam ja po całkiem udanej nocy. Niunia od 23 to obudziła się z rykiem o piątej, dostała syrop i dospałyśmy do 8 :szok:. Jak narazie jeszcze nie płakała i nawet wypiła mleko a do tego skubie śniadanko typu parówka, polędwica i ogórki a do tego cały kubek soku wiśnioego. Cieszy mnie zwłaszcza to picie bo przez 3 dni to po pare łyków i bałam się odwodnienia. Jeszcze szpitala by nam brakowało w tym tygodniu.
Sheeney to czekam na fotki.

A teraz lece wciągnąć jakieś śniadanie, prasowanie i coś tam popakuje. Idzie mi to coraz wolniej.
 
Makuc ale miałaś pomysł. :-) Mój syn ma obiecaną wycieczkę pociągiem, bo autobusem/busem już raz jechał. :-D
Sheeney witaj. Cieszę się, że wakacje udane. Baterie podładowałaś? Ciekawe czy nowy suwaczek Ci się pojawi. :-D:-p
Dawidowe świetnie, że Laura lepiej się czuje. I obie się wyspałyście :-)

To ja teraz lecę na GZ wkleić fotkę. :-p
 
Makuc udanej wycieczki:-)
E-lona ja mojej też obiecałam przejażdżkę pociągiem, no i mężowi bo nigdy nie jechał :-D:-D:-D
Sheeney ale by była niespodzianka ;-) Super, że wakacje udane, że chłopcy się spisali :-)
Ślę słonko do Ciebie bo u Nas dziś go dużo :-)
Dawidowe super, że wstałyście obie wyspane, sprawnego dokończenia pakowania :-)
 
reklama
Kania to dla nas komunikacja to całkiem normalna rzecz. Pociąg też bardzo często bo ja pociągami jeżdze po Wawie. Dodatkowy plus mieszkania koło stacji kolejowej zresztą nowe mieszkanie też mam koło stacji tylko mniejszej. Różnica taka że do centrum jade tramwajem 20 minut a pociągiem 8 ;-) a odległość podobna do przystanku.
 
Do góry