Cześć dziewczyny,
Ale się rozpisałyście... Niestety nie do końca miło. No ale nie zawsze bywa miło, jak spotyka się, nawet wirtualnie taka grupa różnych osób. Ktoś mądry napisał, że lubimy, jak każdy ma swoje zdanie pod warunkiem, że jest jest takie samo jak nasze. No i niestety czasem ta maksyma się sprawdza. To taki mój krótki komentarza do Waszego sporu. Jak już kiedyś pisałam, lubię jak ludzie otwarcie wyrażają swoje zdanie, ale fajnie jest też, kiedy mają tolerancję dla tego, że inni mogę myśleć i czuć inaczej.
Wydaje mi się, że rozumiem co,
Ida miała na myśli, pisząc, że nie do końca jest taka jak Ida forumowa. Takie pisanie na forum jest przecież bardzo wybiórcze. Piszemy, co chcemy, mamy szansę to zweryfikować, nasze reakcje nie są spontaniczne, często analizujemy, czy to, co napiszemy kogoś urazi, wyda się komuś zabawne, fajne, chcemy by było ciekawe, więc dlatego wizerunek nie do końca jest taki jak w 'realu'.
Rozumiem też
Wioli odnośnie tego wyrażania swych opinii na forum wśród zgranej już paczki. Podzielam Twoje obawy,
Wioli, bo ja jestem jeszcze mniej zintegrowana. No ale to normalne, jak się wkracza po takim czasie.
A tak z innej beczki, to byłam dziś z mężem na zakupach i wydaliśmy mnóstwo kasy...
Kurtki kupić mi się nie udało, więc nie wiem, co będę nosić, jak zrobi się naprawdę zimno. No ale zakupiliśmy trochę prezentów świątecznych, więc przynajmniej tyle. Bardzo się cieszyłam na ten wyjazd do sklepów, ale po chwili miałam już dość. Do teraz głowa mnie boli... Poza tym mięśnie mi dokuczają po wczorajszym aerobiku, ale przynajmniej czuję, że dobrze ćwiczyłam