reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październikowe Mamy 2010

reklama
Efa- ja po przygodach Oli z kupą do wszystkiego już przywykłam :-) a długo u was gościł ten kominiarz, ale dobrze że coś zrobił.

elonka
- nie smutaj się
 
efa- same nas odnajdą :-) albo bardziej dopadną


ja wybywam do marudy wstał bym powiedziała, ze nie tą nogą i marudzi i się wścieka, ach te chłopy. I mam nowego Fokusa idę czytać.
 
Ostatnia edycja:
Rysia jak ja Ci zazdraszczam spanka do 10 :-)
Doris domyłaś paluszki?
Roxannka a nie mówiłam że z kurami spać się nie da iść :-) ja też po 22 spałam ale niestety od 00:15 do 5:00 skutecznie co chwilę budził mnie płacz mojego dziecka :-( a co do śmigania i łapania to u Nas to samo, tyle że Oliwka tatusia prowokuje, zeby jej "pogonił kotka" wówczas zapitala do mnie jak torpeda z lekkim przerażeniem w oczach że tatuś ją dogoni :-) a jak wpada w moje ramiona wówczas jest ubaw po pachy więc tak kilka razy przed spaniem gonienie po mieszkaniu :-) Na golasa rzadko biega, chyba ze mi ucieknie jak jej przebieram pieluchę.
Nancy fajnie, że się rozerwałaś z koleżankami :-) a co do kleszcza to Oliwka nie miała, i wolałabym żeby tak pozostało a córcia Twoja złapała?
Makuc podrzuć do mnie Alutkę na czas lekcji :-)
Efa nieźle napędził Ci stracha...
E-lona tulam mocno :***

Mąż zabrał Oliwkę na spacer a ja odpoczywam :-) miałam się położyć spać ale później w nocy spać nie będę mogła więc trzeba czekać aż niunia pójdzie spać to ja wówczas uderzę na łóżeczko :-)
 
Wybaczcie że nie popiszę z Wami dzisiaj i nie poczytam co naskrobałyście ale chyba mam depresję.

Właśnie wróciłam od lekarza.
Jak nie chcę mieć wcześniaka, to mam leżeć, leżeć i jeszcze raz leżeć, plus totalny zakaz podnoszenia Justyny.
Szyjka ledwo trzyma. Kolejna wizyta za tydzień - jak się jeszcze skróci przez ten czas to dostanę leki.
A jak nie będę leżeć to mnie do szpitala wyśle.

Jestem załamana...


[czy któraś z Was miała zakładany Pessar...? albo brała Fenoterol...? Isoptin...?]
 
A ja Was już nie nadrobię dzisiaj chyba :-:)-:)-(
zaraz zaczynam lekcje a potem mam ambitne plany zrobienia ciastka, co by w razie efektu oplakanego jutro się innym ratować :-p tak więc prosze o kciuki i zapewne do napisania jutro.
 
dobranocka, nie martw się, ja miałam ciążę zagrożoną, najpierw poronieniem, potem przedwczesnym porodem, całe 9 miesięcy w domu, spacery do minimum i wszelkiego ruchu zero. :( Brałam duphaston i luteinę. Mam dwie koleżanki, z którymi jestem w bliskich kontaktach, które miały szycie szyjki macicy, więc mogę zasięgnąć informacji, jak chcesz.

Kania78, Malwinka miała kleszcza (nie wiem jakim cudem), pojechaliśmy do szpitala dziecięcego i pani chirurg go wyciągnęła.
 
Kania współczuje nocki.
Dobranocka jak mus to mus. Mam nadzieje, ze jak zastosujesz sie do zalecen lekarza to bedzie dobrze, bo innego wyjscia przeciez nie ma. A jest szansa, zeby ktos Ci pomogl przy Justynce? W ogóle to jak tak nagle się z tą szyjką stało? Było ok i teraz nagle trach i się skróciła? A może stąd te bóle miałaś.
Makuc trzymam kciuki za ciasto. W razie czego polecam ten sernik na zimno, ktory robie.
O taki:
sierpien 740.jpg

Wlasnie wrocilam do domu. Przypomnialam sobie, ze wczoraj na poczte mialam jechac i jak wrocilam to zostalam na dworze. Myslala, ze bol glowy minie, ale niestety bez tabletki sie nie obejdzie.
 
Ostatnia edycja:
reklama
dobranocka- ja jak leżałam na patologii to ze mną była taka dziewczyna co miała rodzić w grudniu zaraz rok po pierwszym dziecku i też miała skróconą szyjkę i zagrożoną ciąże i przedwczesne skurcze, trzymali ją na obserwacji 2 tyg w 34 tyg wypuścili. Wiem, że urodziła o 3 tyg. szybciej więc rzadna tragedia. Może u ciebie będzie podobnie.
 
Do góry