Melduje się z placu boju ;-) Patryk po dzisiejszej nocy wygląda jakby ostrą bójke zaliczył
jakimś zadziorkiem przy paznokciu podrapał się pod okiem tak że wygląda jakby miał oczko podbite
i do tego zadrapanie przy nosku i naprawde wygląda jak rasowy łobuziak
a teraz bawi się w intelektualiste i udaje że książke czyta ... do góry nogami
Dziękuje wam bardzo za pocieszenie i trzymanie kciuków za dobre relacje z moim małżem :*** Od wczoraj staramy się żeby było ok, czyli żeby za bardzo pretensji do siebie nie mieć o wszystko ;-) a najśmieszniejsze jest to że w pewien sposób pomogło nam inne "nieszczęście" tzn oddaliśmy wczoraj auto do naprawy, niby nic poważnego ale bardzo kosztowne i zbieraliśmy się do tego już od dawna i jak to naprawili to popsuło się coś obok!
a koszt naprawy się podwoił
mój mąż był tak wkur... że zadzwonił do mnie i musiał się wyżalić tak całościowo na wszystko i dało nam to do myślenia, że tylko razem można sobie poradzić w wszystkimi przeciwnościami losu ... a niestety u nas jest ich zawsze dużo
happy, poprawy nastroju życze i nie wyrzucaj sobie że narzekasz, każdy ma czasem prawo, to pomaga ;-)
kania, trzymam kciuki za sprawy żłobkowo-pracowe! najlepiej żeby wilk był syty i owca cała
Kania, to w ogóle jest jakaś porażka jeśli chodzi o żłobki i przedszkola!!! wszystie mamy małych dzieci powinny sie zebrać pod wiejską i włączyć swoje "małe syreny", i tak do oporu
moze mieliby dosć i w żłóbkach pozamykali
Ida na prezydenta :-)
skąd ja znam niemieszczenie się w łóżeczku, u nas każda nocna pobudka jest w innej pozycji ... nos, oko, ręka, noga w szczebelkach
kto wymyślał takie prostokątne łóżeczka, odrazu mogli zrobić duże kwadratowe nie było by problemu ;-)
i co to za smutanie ? że niby cie nikt nie lubi ... no to się teraz uśmiałam
guptasku, tu wszyscy tylko ida, ida, ida gdzie ida, co u idy, no już się nie fochaj
makuc, o ja cie to żeście mieli nocke
współczuje :* ale wiesz, zazdroszcze postanowienia o naumianiu Alutki samodzielnego zasypiania bo mnie też to przez myśl ostatnio przechodzi tzn u nas jest właściwie tylko klepanie po tyłku, ale bez tego ani rusz i zastanawiam się jak tu zrobić coby odłożyć do łóżeczka odczekać chwilke i dzieć śpi ... nie wiem czy to realne wogóle
elwirka, super że spotkanie wam się udało :-)
rysia, no to widze, że u was też taka sinusoida, raz nocki lepsze raz gorsze ... zdecydowanie życze tylko tych lepszych
a co to za choroba męża dopadła ? coś mi się kojarzy z kleszczami ale nie jestem pewna ? Ciesze się że stronka się przydała i ubranku do chrztu już zamówione, ale pochwal się koniecznie jakie wybrałaś :-)
sarisa, składam zażalenie w kraku miałaś już sie częściej meldować i co ... nie ładnie nie ładnie tak nas zaniedbywać
nie wiem ile pisałam tego posta ale napewno doszło już milion nowych