reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październikowe Mamy 2010

aaaa dzisiaj zauwazylam ze chyba prawa jedynka nam mowi dzien dobry bo dziaselko zrobilo sie jakies prostokatne:)) ledwo jedna wylazla tzn jeszcze nie cala ale sie przebila i ja juz widac, to juz druga nas powita na dniach. niezle.

jutro rano maz ma zabrac glizdusia na spacer a ja sobie odpoczne: dwa prania, mycie podlogi, segregacja ubran Leane bo nadal wszystko se lezy na stolku.... cala gora 30 ubran prawie.musze poodcinac metki itp.

kurde, znowu jak ja sie pojawiam to nikogo niet. nikt mnie nie lubi buuuuuuuuuu:((
 
Ostatnia edycja:
reklama
Wojtek solidaryzuje się ze wszystkimi maluchami, które dzisiaj miały ciężki dzień :-( Od rana tylko rączki i ciągle płakał. Nie wiem co mu było. Dobrze chociaż, że nie byłam z nim sama. Gdyby nie mąż chyba bym się załamała a potem padła od noszenia go. Przynajmniej jedzonka nie odmówił, ale cała reszta to istny koszmar :-(

Dziulka jakim cudem te głupie babsko jeszcze z wami pracuje? Z tego co pamiętam już się na nią skarżyłyście i nadal zero poprawy z jej strony :szok: Może ma jakieś znajomości? Gratuluję Leane kolejnego ząbka!

Mała mi takiej „przyjaciółce” nie dałabym nawet poplamionego bodziaka. Niech spada. Nie odzywać się wcale a potem ni z gruszki ni z pietruszki wyskoczyć w prośbą o ciuszki :szok: Zero taktu!

Emiliab widzę, że miałaś naprawdę przyjemny dzień :tak:

Elwirka fajnie, że masz „wolny” weekend ;-)

Efa współczuję powrotu do domu i kłótni z Tomkiem :*

Happybeti jakaś awaria? Po twoich postach nigdy bym nie powiedziała. To twój Maksio mieszka na stałe ze swoim tatą w innym mieście?

Alicja przepiękny ten twój album :tak: Kiedy ty masz na to czas? Podziwiam niesamowity talent!


Roxanka stane po stronie diabla ale moze po prostu wszyscy sie zmieniamy po narodzinach dziecka a nietylko faceci:zawstydzona/y:;-)

Zgadzam się z tobą, bo takie wydarzenie na 100% zmienia wszystkich. Reszta to kwestia dogadania się ze sobą na nowo. Jednym się udaje, innym nie. Na pewno nikomu nie jest łatwo.

Więcej dzisiaj już nie doczytam. Spadam spać. W końcu wyśpię się w swoim wygodnym łóżeczku a nie na jakiejś wersalce, na której nie dość, że gnieździłam się z mężem, to jeszcze była maksymalnie niewygodna :wściekła/y: Kolorowych snów!
 
ANIAWA no wlasnie juz sie raz skarzylysmy ale chyba za lajtowo!! tym razem bedzie z grubej rury. normalnie przez ta pinde mozna oszalec.... nie dosc ze nic nei robi to jeszcze 6 razy papierosek czyli kazdy conajmniej 5 minutek co daje 30 min. a inne na przerwe nawet nie puscila glupia klipa wiec jutro bedzie jazda. a co do zabkow- na razie mamy "fsyskie csy" a cfarty jesce pot dzionselkiem chyba, mowie chyba bo jescze mnie nim nie uzarla:)))

ANIAWA wlasnie oddalam glos:)))

ide se spac....
 
Dziulka masakra co to za typiara!! nakop jej do d... i juz! niech wie gdzie jej miejsce w szeregu:) zdaj nam jutro relacje po pracy...
Ja pije z mezusiem 2 piwko i zaraz w kimonko :)
 
Helou:)
Wczoraj wieczorkiem miałam ambitny plan trochę posiedzieć z Wami, a potem jak PAOLCIA podelektować oczy Deppem,ale ani jedno ani drugie nie wypaliło- córcia znów dała popalić.Nic na to nie wskazywało,bo po południu była bardzo grzeczna- nawet sama się bawiła,i to w "swoim kąciku" zabawkami,a nie łaziła po domu łapiąc to,czego nie powinna.Aż w szoku byłam,bo uśmiechnięta,zadowolona,gadała cały czas do siebie,"śpiewała "sobie i bawiła sie wiaderkiem od klocków,takim prostokątnym- przekładała rączkę na drugą stronę,odwracała wiaderko i z powrotem przekładała tę rączkę.A taka tym była zaaferowana,że nawet jak ją zaczepiłam,to tylko rzuciła mi spojrzenie "Mama,nie przeszkadzaj,nie widzisz,że zajęta jestem?" i dalej przekładała tę rączkę;))).Niestey,po kąpieli juz tak dobrze nie było- przypomniała sobie,że trzeba domagac sie mamy co pół minuty- tym sposobem dzienny spacer (w sensie kilometrów:/) został zaliczony...Już nawet nie wiem,ile to trwało,jak w końcu usnęła,to i ja juz marzyłam tylko o łóżku....
A,zapomniałam napisac,ze w dzien odwiedził mnie brat z córeczką-dziewczynki super sie razem bawiły:)- tzn. Kalinka budowała dla Amelki wieże z klocków do rozwalania,podtykała jej zabawki,"ścigały sie " na czworakach po pokoju i w ogóle było wesoło.Brat musiał wziąc wolne,bo niania im sie pochorowała.Powiedziałm mu,ze na drugi raz to niech przywiezie swoją Niunie do mnie- dzień czy dwa to spoko dam radę z dwiema-może dłużej byłoby ciężej,bo jednak to jest troche hardcore ,takie dwa sreberka,ale widzę,że dałabym radę.Ucieszył sie,bo mówi,ze w pracy już krzywo patrzą na to jego ciągłe branie wolnego na dziecko.A pewnie będzie jeszcze gorzej,bo od września mała idzie do przedszkola,to zaczną się choroby...no,wiadomo,że wtedy nie pomogę,nie moge Amelki na infekcje narażać,ale jak "awaria nianiowa",to luz:).Hehe,no i odkrylismy "ceche rodzinną"- oni tez zawsze używali " za małych " pieluch- a zgadaliśmy się,bo powiedział mi,że jeszcze prawie cała paczka Pampersów "czwórek" im została,bo Kalinka już korzysta normalnie z toalety.Ja troche zdziwiona,bo jego Niunia do maleństw nie nalezy,a pamiętam,jak pisałyście,że niektóre z Waszych dzieciaczków już "czwórek " uzywają.Miał po prostu takie odczucia ,jak ja- że te wg. "tabelki" to takie wielkie,że nie dość,że po pachy,to jeszcze dwa razy owinąć nimi można.My nadal " do tyłu",bo choć przeszłam na "3",to wg producentów powinnam już "4" używać- jakos nigdy nie nadążam za tym;)-teraz te "3" wydają mi sie takie akurat,a nawet ze sporym zapasem...:/
No ale dość o mnie:)

Dziulka- współczuję dnia w pracy:(- faktycznie z "grubą" cos nie halo,skoro Wy musicie zasuwać za "królową",niby z jakiej racji???A co do zębolków,to chyba to właśnie tak jest,że przeważnie parami wychodza- jeden,a zaraz potem drugi.

A skoro przy zębolkach juz jestem,to gratki dla Błażejka KASIS- Wow!!!Osiem ząbków!No,no,jest czego gratulować:)))):***

MAKUC- a jak tam uzębienie Aliczki?Wyłazi ten czwarty wreszcie,czy nadal masz sajgon conocny?

KANIA Oliwce współczuje upadku,szczęście,że nic jej nie jest.

ANIAWA-Tomir tez miał przyjechać,ale coś się zebrac mu trudno;).A Maksio przez ten rok mieszkał u ojca,bo chodził do szkoły w Warszawie.Szczegóły w "Archiwum" w "Starsze rodzeństwo...";).A awarię mam taką,że żadne programy mi nie działaja,więc jak mam odpalone BB,to nic juz nie kombinuję,na nic nie klikam,nie używam żadnych opcji,nawet edycji,bo mi wtedy komp świrowac zaczyna.To wolę juz nic nie ryzykować,byleby choc tyle móc- czyli czytac Was i odpisac w miarę możliwosci:).Miłego wypoczynku i pieknej pogody nad morzem:)

SHEENEY- no,to,co pokazują u nas w TV to groźnie wygląda- Oslo i jeszcze jakas strzelanina na wyspie...
EMILKA,KROMA- fajnie,że spotkanie było udane:)))
MAŁA MI-ech,chyba sobie "rozpuściłaś" chłopa- do dobrego szybko sie człowiek przyzwyczaja;).Ja tak miałam z eksem- wszystko było na mojej głowie i tylko pretensje,że duchem świętym nie byłam i nie pomyslałam o wszystkim.A teraz to albo M. sam sie pakuje,no i wtedy to jak czegos nie weźmie,to,oczywiście,nie ma pretensji,albo ja nas wszystkich pakuję,no i wtedy staram się ogarniac wszystko.A nawet ,jak czegoś zapomnimy,to jakos to w żart obracamy.Ostatnio tak było- czegos tam dla Amelki zapomniałam-na szczęście mogłam sie bez tego obejść.ale potem cały dzień sobie w żartach dokuczalismy:)- M. mówił-"Widzisz,dziecko,jaka masz wyrodną matkę?Nawet ci nie wzięła ubranek,bo swoich kreacji musiała tonę zapakować".a ja na to "Tak,Amelko,podziękuj tatusiowi,że nie masz,na drugi raz będzie wiedział,ze jak mama nas pakuje,to nie wolno jej przeszkadzać i rozpraszać";).Hehe,ale podziałało,bo od tamtej pory juz mi nie przeszkadza i nie zagaduje,jak się pakuję;))).

No i juz więcej naprawdę nie pamiętam...:((((Jak kogos pominęłam,to przepraszam,jakby co,to się dopominajcie odpowiedzi:):***
Miłego,pogodnego weekendu wszystkim życzę- wiem,że marne szanse na to,ale zawsze można liczyc na cud i chwilę słonka:)
 
hejka z rana. glizdus wieczorem wciagnela butle 180 i w nocy obudzila sie z rykiem i 120 mleka poszlo!!! to chyba skok rzeczywiscie. tatusia testuje do granic mozliwosci... dzis widzialam jak patrzac mu w oczy "miauczala" jak ja przebieral cala bo sie posiurala tak ze plecy cale mokre... chyba ze to pampek za maly??? na 4 jedziemy juz od marca , czyzyby czas na 4+ ?????? noz szok.... potep dospala do 8.10 i cala butla kleiku 150.
no a w pracy bedzie akcja. jestem nastawiona bojowo i tym razem albo cos zrobi ta co zastepuje szefowa albo ja ide na chorobowe bo w przyszlym tygodniu jestem z nia w pracy JA a nie bede rorobty jej odwalac.
 
w końcu też stem:)))
rysiu, słońce, ochajtać się zdążycie!!! a warto to robić na spokojnie, jak wszystko zresztą, bo łapanie stada srok za ogony (czy cokolwiek innego) to taki se sport;P heh, i wcale ci się nie dziwię, jak twierdzisz że blizej wam do rozwodu;P mam to samo. ja jestem choleryczką, on niby spokojny, rzeczowy, ale chyba ostatnio przytłoczony rzeczywistością (jaką nie wiem, nie chce mi sie z niego wyciągać)- porozumienie na poziomie zerowym. a mi to zwisa. i strasznie trzymam kciuki za Twoją Siostrzyczkę!!!!!!!!! powtórzę się: MUSI BYĆ DOBRZE!!!!!!!!!!!!!
co do trzymania kopii zapasowych zdj i innych skarbów - my niet, choć w planach toto od dawna... tylko liczyć że żadna plaga awarii nam na kompy nie padnie... a zdj wywołujemy w Media Markt teraz nie pamiętam po ile u nich odbitka, ale gdyby było drogo to byśmy nie korzystali:p

Kania, pytasz jak nocka: ano nawet w porzo bo standardem dalej lecimy, czyli dwie pobudki i baczność między 7-8. do północy też jakiś alarmik na klepanko musi być odhaczony... ale cóż, do wszystkiego przyzwyczaić się mozna:p a co do zaskoczenia że dorisek pali: hehe, niejeden szok jeszcze pewnie cię/nas czeka:)))

Ala, ja scrapbooking bardzo chętnie, jak tylko zgłosi mi sie ktoś do opieki nad dzieciem w tym czasie (za free ofkors):p w ogóle czuję się ostatnio niewyżyta artystycznie, umysłowo i na wiele innych jeszcze sposobów... hmmmmm...

e-lona, które 2 ćwiczenia robisz? I o co chodzi z tymi mięśniami brzucha??? Choć i tak pewnie zanim się zbiorę do tego weidera to nastanie zima, czyli okres tycia i sensu w fitnesie widzieć nie bedem:p a z tym nastawieniem do forum mam identycznie co jakiś czas: bo jak piszę cos śmiechowego to mega odzew, a jak pytam o coś a lbo tulenia trza to nagle zero i cisza – czyli że nie mam prawa mieć doła tylko obowiazek rozśmieszać:/

dorisku, może zarzuc dane tego sprzedawcy nam ku przestrodze? Bo jeszcze troche i sama postanowię zaqpić szelki na allegro:/ i proszę o przyjęcie do drużyny never nie wymiotującej:)))

maqc, „ja gór nie lubię...bo nigdy tam nie byłam”, tak? Mam tak samo:))) wolę morze, bo wiem co z czym;) ale marzenie coby góry i Mazury zwiedzić posiadam, a co?;)))

mała mi, słoneczko, wiesz ty co... chociaż nie, nie będę pisać że zwariowałaś, bo sama tak czasem mam, że nie daję psychicznie rady, wsparcia brak, zrozumienia brak, nikt mnie lubi, nikt mnie nie kocha... więc tulam mocno i oby ten dół szybko zmienił właściciela!!!

Tak piszecie o tych @, że 8dni że 10 a ja miałam ostatnio 21dni!!! Tyle co pierwsze opakowanie tabsów A NIE!!! PRZEPRASZAM!!! 21 dni plus ten „regulaminowy @” w przerwie 7 dniowej... miodzio co???

Sheeney, z tego co kojarzę to znajomy unieważniał kościelny ślub, ale na setę pewna nie jestem... a co? Że wy????

Lady, łelkam bek:)))
Cdn.
 
IDAAAAA!JEEEEZDEŚ:))))!
Ja tez raczej z tych "niewymiatających";)
@ 21+7?????!!!!OMAJGOD!!!!
Co do niewyżycia w działalności wszelakiej poza garami,ścierą i opieką nad dzieckiem,to ja tez chętnam na podrzucenie komuś dziecia...ech,pomarzyc można....
JOLI- no,to fajnie się z Aniawą zgrałyście teminami:)-może faktycznie uda Wam się spotkac i to jeszcze w tak pięknych okolicznościach przyrody...Zazdraszczam:).
RYSIA- dobrze Ida mówi,ochajtac zawsze się zdążycie,a przynajmniej na spokojnie,nie tak na łapu-capu,bo i po co teraz się spieszyć?;):***
Weekend,to znów tu pustawo i wszystkie śpią do południa,hehe;)
 
reklama
Hejo laseczki :-);-)

sarisa
, u was też sprzeczka na kazdym kroku ? uuu nie dobrze :no: ale widze, że my to podobne duszyczki bo ja też się ciesze, że wszyscy, daleko tzn niby w tym samym mieście ale nikt nam się nie wtrąca i jakoś specjalnie nie pomaga (czyt.nie przeszkadza) ;-) ale marzy mi się żeby ktoś się zajął małym chociaż jedną nocke, żebyśmy mogli z mężem wieczorkiem posiedzieć np. film obejrzeć albo do kina wyjść, połozyć się spać i bez żadnych pobudek obudzić się rano, obojętnie o której ale bez ryku i jęczenia z myślą że szybko trzeba butle robić ehhh...

Wiecie co tak sobie dziś pomyślałam,że tak naprawdę wśród nas sa nieliczne szczęśliwe w związkach i chyba to tak przyciągnęło nas do forum,żeby można było dzielić codzienność dnia z kimś bliskim
też o tym myślałam kochana :tak: tylko ja bardziej w kontekście znajomych i przyjaciół niż faceta, bo odpukać oprócz jakiś tam błahych sprzeczek u nas ok. Ale grono znajomych jakos się uszczupliło i "dzieciatej" koleżanki jakoś nikt za często nie nawiedza :dry: i czasem nawet pogadać nie ma z kim :-(

paolcia, pierwszą @ miałam dopiero miesiąc temu, a teraz czekam na drugą, ale już wiem że punktualna nie jest ;-) a przed ciąża miałam ustawioną jak w zegarku :tak: A ty dostałaś już 6 tyg. po porodzie :szok: a karmiłaś piersią, bo ja prawie 7 miesięcy i miesiąc po odstawieniu przyszła franca :confused2:

kania
, tulaski dla Oliwci, bidulka z tym krzesłem :-(a ty jesteś bardzo dobrą mamą, ale nie damy rady wszystkiego upilnować wokół własnych dzieci, niestety! Super, że mąż wczoraj tak konflikt zażegnał :tak: mój też próbował ale ja czasem jak się zawezme to mnie to jego uspokajanie jeszcze bardziej wnerwia :wściekła/y: o której dzisiaj wyjeżdzacie ? mam nadzieje, że uda ci się jeszcze zajrzeć do nas :-)

emiliab, kroma, super że spotkanko takie superowe, to może bedzie częściej ;-)

Roxanka stane po stronie diabla ale moze po prostu wszyscy sie zmieniamy po narodzinach dziecka a nietylko faceci:zawstydzona/y:;-)
to taki skrót myślowy był, poprostu mnie wczoraj i przez ostatnich kilka dni strasznie wk...urza mój ślubny ;-)a dibłem a raczej diablicą w moim związku jestem ja, bo mój mąż to ostoja spokoju :-D

aniawa
, mój też jest wyjątkowy, zreszta jak cały nasz związek :-p nie znam drugiej takiej pary, która od prawie 10 lat jest razem, od ponad 9 lat mieszka ze sobą i się nawet na chwile nie rozstała (w sensie jakiejś przerwy w związku tudzież rozstania) :-)

dziulka,
ale ty masz przeboje w tej swojej pracy, szok!

Idusia, ja ciebiem tulam zawsze jak ci potrzeba :tak::sorry: tylko czasem do mnie trzeba duzymi literami coby się przebić przez te nasze forumowe tłumy ;-)
a przeprawy z @ współczuje, ale ja to swojej już sie doczekać nie moge :zawstydzona/y:

makuc
, jak nocka ??

U nas nienajgorzej, oprócz kilku przebudzeń niedługo po zaśnięciu, Ptysiek spał prawie 10 godz. i obudził się o 6:30 :-) teraz juz jest po pierwszej drzemce, a ja się za robienie ciasta biore, proszę o kciuki ;-)

no i obraziłam się wczoraj na długie posty a i tak mi nie wyszło krótkiego sklecić, no nie potrafie i już ... trudno najwyżej nikt nie przeczyta :cool2:
 
Do góry