Witam Was w ten piękny dzień
.... ahhh jak miłoby było być teraz na łonie natury :-)
No nic, wracam do rzeczywistości:
Dziulka, Joli duze buziaki dla Waszych pociech!!!!!!!!!!!!To już 8 miesięcy - wow!!!!
Sheeney ogórki kiszone , kwaśnica??? WOW jestem w szoku . Ja to się trochę boję nawet dać skosztować naszego jedzenia.
Sivle współczuję popsutego dziecia ;-(
kroma mój starszy synuś to faktycznie mały przystojniaczek , ale chudy jest okropnie :-( . Niejadek z niego – nie wiem po kim .
Alicja jejku ale fajnie ,ze udało się już znaleźć wam mieszkanko. Suuuuuper!!! Jeszcze tylko niech ta praca się znajdzie szybciutko :-). Twój pomysł bardzo mi się podoba.
Roxi pięknie się Twoi mężczyźni zachowali z tym bukietem tulipanów :-).
Jeśli chodzi o randkę , to mój małż w przyszlym tygodniu jedzie do W-wy i generalnie mogłabym się z nim zabrać , ale praca :-( (nie mogę wziąć wolnego) .... no i żałuję , bo o mały włos a może miałabym randkę z Tobą
makuc cos tak czułam ,ze Alutek wbrew życzeniom mamy , będzie grzeczna u babci :-/
e-lona super , ze sobie wypoczywacie. A jak Laurita się czuje w nowym klimacie? Wdychajcie ten jód ,bo na sląsku tego nie ma
dziulka Twój post odnosnie zajścia z nianią czytałam jak dobry kryminał :-) . jeśli o mnie chodzi to popieram Cie w 100%!!! Bardzo dobrze zrobilas. Płacisz – wymagasz , proste. Zwłaszcza jeśli chodzi o podstawowe rzeczy typu : karmienie , ubieranie ..
Makuc też ma rację, ze niania pewnie bała się tak opatulić Leane podczas snu i temu się nie dziwię. Nie rozumiem tej niani dlaczego z taką obrazą przyjęła Twoje rady. Powinna dostosować się do nich i dalej już byłoby fajnie. Dziwna kobieta. Oby ta niania „po sąsiedzku” byla tą własciwą :-)
A co do mnie i moich kłopocików z małżem to dziekuję kochana. Nie wiem czy kiedykolwiek jeszcze mnie doceni , ale na pewno życ tak nie będę. Wolę już być sama. Choć mam nadzieję ,ze jeszcze nam się ułoży i się dotrzemy.
aniawa co do mojego małża , to niestety coraz częsciej słyszę ,że jak mi się cos nie podoba to mam sobie kogoś znaleźć. A jak mówię ,ze w takim razie się wyprowadź to sobie znajdę to ciągle mi dogryza , ze kto by mnie chciał , ze latka już nie te ,i że nikt nie będzie chciał już kobiety z dwójką dzieci. Pewnie ma racje. Jest mi przykro , bo mijamy się jak współlokatorzy. Niestety za radą
Alicji rozmowy nie pomagają.
Co do pomysłów dzieci to kamienie mnie powaliły
kasis no to obie spędziłysmy podobne chwile u swoich mam :-(
margerita pomysł z rowerem super. A co do ciemiączka to trzymam kciuki ,zeby wszystko było ok!
Happybeti współczuję tak fatalnej nocy ;-(
natolin to był faktycznie długi post jak na Ciebie :-), przeczytałam oczywiście z miłą chęcią !
Rysia 'zapraszaja tylko ludzi , więc muszę się odsierścic” - hahaha
DOBRE
Ida mam nadzieję ,ze kiedyś ta kawa dojdzie do skutku. Czekamy na fotki z ostatniego BB spotkanka.