ja to narzucilam zanim sie Leane urodzila, ze nie zycze sobie gadania typu: oo mamusia cie ukarala choc babcia przytuli- o nie!!!!! kara bedzie kara- my ja damy jak mala przeskrobie cos i my ja odpuscimy i powiedzialam jasno tesciom i rodzicom moim ze nie maja prawa przeciwstawic sie chocby sie mieli zaplakac! ogolnie zasady wprowadzone przez nas sa i beda twarde - dziecko bedzie kochane ale jednoczesnie dyscyplina bedzie jak diabli bo to na zle nikomu nie wyszlo. tesciowa moja wyciagnela z kata wnuczka 4 latka bo rodzice ukarali to ja ja zrypalam ze co robi??? rodzice straca autorytet bo babcia lepsza??? powiedzialam zeby sie nawet nie wazyla tego u mnei w domu kiedykolwiek zrobic bo jej pokaze drzwi , tak samo np 4 letnie dziecko potrafi usiasc i zjesc obiad z rodzicami a nie gonic wkolo stolu zrec chipsy i pic cole zamiast obiadu- mamusia se moze do neigo gadac, babcie tez ze ma to zostawic bo obiad, obiad sie konczy a maly wola o jedzenie i babcia leci grzac talerz dla malucha! juz ja bym poleciala!!!!! oooooooo kurrrnnnaaa.... w takiej sytuacji glodzilabym dziecko do nastepnego posilku chocby sie chcialo zadrzec na amen. a po drugie zlapalabym dzieciaka posadzila na krzesle i kazala jesc, zabralabym chipsy i cole juz dawno przed obiadem, i jedyne wyjscie dziecka od stolu to wc a jak ruszyloby sie w celu gonitwy to kara od razu. ja sie patyczkowac nei bede, zabawa to zabawa, obowiazki to obowiazki, posilki rodzinne to posilki rodzinne, ja tak bylam wychowana i mimo ze neiraz mialam nerwy na rodzicow to na zle mi to nie wyszlo i przezylam.dziecko ma sie sluchac rodzicow i koneic dyskusji a babcie i dziadki moga sie bawic tulic ale nie folgowac lub rzucac tekstow: niedobra mama/tata bo zabronil/a tego czy tamtego... uuuuuuuuuuuuuuuu to nei rpzejdzie u mnie w zyciu.