mała_mi88
30.09.2010; 3970g; 58cm
Jest wynik posiewu moczu- nie ma gronkowca!!!!! Hurra! Wasze kciuki chyba pomogły!!
Tylko zastanawiające jest dla mnie to, że raz wyszło że jest a potem że nie ma. Badanie zrobiliśmy w dwóch różnych laboratoriach, teraz to ostatnie w centrum mikrobiologicznym więc mam nadzieję że wynik jest wiarygodny. 16 grudnia i tak mamy wizytę u pani nefrolog więc wtedy przez wizytą zrobimy jeszcze raz żeby mieć świeże wyniki moczu ogólnego i posiewu. Uff kamień spadł mi z serca.
Dziecko mi właśnie usypia. Ciekawe ile pośpi,hm. Ja właśnie pranie powiesiłam. Mąż dzisiaj wróci bardzo późno z pracy tak więc kąpiel małego dzisiaj należy do moich obowiązków,ale teraz się już nie boję go kąpać odkąd mamy to krzesełko do wanienki.
U nas z chrztem to niby wszystko pozałatwiane. Tort mamy zamówić tydzień przed. Ubranko mamy. Jedzenie też. Lokal też ( u męża w pracy bo mają do tego warunki + kuchnie przeznaczoną specjalnie do gotowania, bo tam u nich przygotowywuje się posiłki dzieciom). Chrzestna też jest, ale nie wiem w końcu co z chrzestnym. Prosiliśmy brata mojego męża i on coś się za bardzo wymigiwał i niby się zgodził,ale się nie zgodził. Ja już sama nie wiem czy chce go na chrzestnego skoro on sam chyba nie chce tego- to chyba nie ma sensu ;/ Na początku jak się Łukasz urodził to teściowa mówiła żeby go wsiąść na chrzestnego itd a nagle ostatnio powiedziała że może kogoś innego znaleźlibyśmy sobie bo brat moje męża nie ma za bardzo kasy, eh... no super. Mąż ma porozmawiać z bratem i zobaczymy co z tego wyjdzie. Wkurza mnie to bo chrzciny już 12 grudnia a tu takie numery, wrr... A w ogóle to się chyba nie odmawia małemu dziecku prawda?
monimoni - zdrówka dla Lenki
Tylko zastanawiające jest dla mnie to, że raz wyszło że jest a potem że nie ma. Badanie zrobiliśmy w dwóch różnych laboratoriach, teraz to ostatnie w centrum mikrobiologicznym więc mam nadzieję że wynik jest wiarygodny. 16 grudnia i tak mamy wizytę u pani nefrolog więc wtedy przez wizytą zrobimy jeszcze raz żeby mieć świeże wyniki moczu ogólnego i posiewu. Uff kamień spadł mi z serca.
Dziecko mi właśnie usypia. Ciekawe ile pośpi,hm. Ja właśnie pranie powiesiłam. Mąż dzisiaj wróci bardzo późno z pracy tak więc kąpiel małego dzisiaj należy do moich obowiązków,ale teraz się już nie boję go kąpać odkąd mamy to krzesełko do wanienki.
U nas z chrztem to niby wszystko pozałatwiane. Tort mamy zamówić tydzień przed. Ubranko mamy. Jedzenie też. Lokal też ( u męża w pracy bo mają do tego warunki + kuchnie przeznaczoną specjalnie do gotowania, bo tam u nich przygotowywuje się posiłki dzieciom). Chrzestna też jest, ale nie wiem w końcu co z chrzestnym. Prosiliśmy brata mojego męża i on coś się za bardzo wymigiwał i niby się zgodził,ale się nie zgodził. Ja już sama nie wiem czy chce go na chrzestnego skoro on sam chyba nie chce tego- to chyba nie ma sensu ;/ Na początku jak się Łukasz urodził to teściowa mówiła żeby go wsiąść na chrzestnego itd a nagle ostatnio powiedziała że może kogoś innego znaleźlibyśmy sobie bo brat moje męża nie ma za bardzo kasy, eh... no super. Mąż ma porozmawiać z bratem i zobaczymy co z tego wyjdzie. Wkurza mnie to bo chrzciny już 12 grudnia a tu takie numery, wrr... A w ogóle to się chyba nie odmawia małemu dziecku prawda?
monimoni - zdrówka dla Lenki