witam
nocke mialam do kitu. poszlam spac o 1h, wstalam o 4.30 i moja panna raczyla nie spac do nei wiem ktorej ale dalej niz 6h! nie chciala i koniec i smoczka tez nie tylko bawic sie chcialo! oglupiala chyba ta moja lasencja! wkurzylam sie w koncu niemozliwie wsadzilam do wozka (poniewaz maz nie reagowal jak sie rozryczalam z nerwow i zmeczenia bo tak twardo spal ) i poszlam do salonu spac bez poduszki i koldry! maz w koncu zajarzyl ze chyba mloda sie drze, wstal zmienil pieluche(tylko siku bylo) i polozyl mala przy sobie na lozku i sie ululali... noz szlak mnie trafil... a zanim w salonie usnelam to wyryczalam sie najpierw.
powiem wam nowosc:
MAMY MIESZKANIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!))))))))))))) )) w poniedzialek podpisujemy umowe a w srode klucze i juz mozna sie przenosic!!!!!!!!!!!!!! malo tego to do srody nam kuchnie wyremontuja!!!!!!! warunki takie ze szok! dwa duze pokoje-nasz i malej, salon oooooooolbrzymi, z salonu wychodza okna (nie ma balkonu) wielgasne, i z salonu wchodzi sie do naszych pokoi, kuchni. kuchnia malutka ale przynajmniej wchodzi tam wiecej niz w poprzednim mieszkaniu ktore mielismy dostac. to jest 3 pietro, winda normalna ze wozek wjedzie( koniec niewolnictwa z nosidelkiem!!), kibel z lazienka sa razem(prysznic nei wanna -szkoda ale coz), jest tez piwnica. ogolnie warunki mieszkaniowe sa takei ze nie robimy ZADNYCH remontow bo ktos mial gust jak ja i pokoj Léane jest tak zrobiony jak ja chcialam, dwie sciany przeciwlegle brzoskwiniowe, dwie seledynowe i szlaczek z kubusia puchatka!!!!!!! kurde ile kasy zaoszczedzilismy!!!!!!! nasz pokoj jasniutenkoniebieski pastelowy kolorek, salon kremowy a przy oknie jakby niby tarasie lilowy-moj ulubiony
))))))) lazienka ciemny roz. serioooooooo juz dzis tam bym szla mieszkac!! a ustyuowane blisko targu, bankow, szkol, sklepow, duzy bulwar zeby spacerowac-miejsce superasne!!!!!!!!!! ogolnie ZADNYCH prac nie robimy chyba ze lazienke ale to z czasem zrobie po swojemu bo ja za rozowym nie rpzepadam
ppppppp
Zapomnialam wam jeszcze powiedziec-wczoraj swietowalismy beaujolais nouveau (swieto coroczne winka mlodego), po karmieniu i odciagnieciu pokarmu walnelam dwie lampy i tak weszlo ze dostalam smiechawki-glupawki a maz ze mnie nie mogl
ppp kazal mi se slomke do butelki wlozyc, po co lac do kielicha
))