reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Październikowe Mamy 2010

I dalej czekasz? teraz na męża. Dzwoń po pogotowie! Ja jak miałam podobny problem, że nikt nie chciał przyjechać do mnie, zadzwoniłam na oddział i radzili mi dzwonić po pogotowie, że to takie małe to na pewno pomogą. Mnie się z katarem nie widziało czekać do rana, a o 3 w nocy jechałam na pogotowie. Lepiej chuchać na zimne niż potem pluć sobie w brodę.
 
reklama
natolin ja bym tez skosultowala to z innym lekarzem,
dobranocka kciukasy za malutka, by goraczka przeszla, daj znac jak wrocicie od lekarza i jedz jak najszybciej

a mi jak maly nie odrzulknie, to jedziemy do szpitala dzieciecego na polanki, (na zaspie i w wojeodzkim przyjmuja dzieci bez rodzicow) i wszedzie po za akademia poloza go na 3 dni, w akademi zrobili by badania od reki gdyby nas przyjeli i dzis by nas wyposcili, ale wcale nas nie przyjeci, najbardziej wkurzajace jest to, ze lakarka nawet nie pofatygowa sie by malego zobaczyc i potraktowa mnie jak jakas wariatke, a mialam skierowanie do szpitala od swojej pediatry, w sumie lekaraka w izbie przyjec troche mnie uspokoila, ze to na piersi i ma prawo byc zolty etc. i jakby co odpukac sie pogorszylo to mamy porzyjechac, tylko, ze moja pediatra, ktora jest naprawde dobrym lekarzem rano jak go ogladala powiedziala, ze stanowczo zozlk i kompleksowe badanie to mu tylko w szpitalu moga zrobic.
poczekam do pon. jak cos sie pogorszy to jedziemy do szpitala na polanki jak bedzie spadac to w pon. do przychodni na badania.
 
dobranocka jedzcie do spzitala mi to wygląda na infekcje (pewnie układ moczowy) sama przezywalam to ze starszym synem od razu dzwonilam po karetke i nie dałam sie odesłac z izby przyjec (choc chcieli) i mialam nosa bo mały miał infekcje dróg moczowych że hej! Dopieropo 48h podawania antybiotyku zbiło gorączkę!
 
witam:)nocke mialam do kitu. poszlam spac o 1h, wstalam o 4.30 i moja panna raczyla nie spac do nei wiem ktorej ale dalej niz 6h! nie chciala i koniec i smoczka tez nie tylko bawic sie chcialo! oglupiala chyba ta moja lasencja! wkurzylam sie w koncu niemozliwie wsadzilam do wozka (poniewaz maz nie reagowal jak sie rozryczalam z nerwow i zmeczenia bo tak twardo spal ) i poszlam do salonu spac bez poduszki i koldry! maz w koncu zajarzyl ze chyba mloda sie drze, wstal zmienil pieluche(tylko siku bylo) i polozyl mala przy sobie na lozku i sie ululali... noz szlak mnie trafil... a zanim w salonie usnelam to wyryczalam sie najpierw.


powiem wam nowosc: MAMY MIESZKANIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:)))))))))))))) )) w poniedzialek podpisujemy umowe a w srode klucze i juz mozna sie przenosic!!!!!!!!!!!!!! malo tego to do srody nam kuchnie wyremontuja!!!!!!! warunki takie ze szok! dwa duze pokoje-nasz i malej, salon oooooooolbrzymi, z salonu wychodza okna (nie ma balkonu) wielgasne, i z salonu wchodzi sie do naszych pokoi, kuchni. kuchnia malutka ale przynajmniej wchodzi tam wiecej niz w poprzednim mieszkaniu ktore mielismy dostac. to jest 3 pietro, winda normalna ze wozek wjedzie( koniec niewolnictwa z nosidelkiem!!), kibel z lazienka sa razem(prysznic nei wanna -szkoda ale coz), jest tez piwnica. ogolnie warunki mieszkaniowe sa takei ze nie robimy ZADNYCH remontow bo ktos mial gust jak ja i pokoj Léane jest tak zrobiony jak ja chcialam, dwie sciany przeciwlegle brzoskwiniowe, dwie seledynowe i szlaczek z kubusia puchatka!!!!!!! kurde ile kasy zaoszczedzilismy!!!!!!! nasz pokoj jasniutenkoniebieski pastelowy kolorek, salon kremowy a przy oknie jakby niby tarasie lilowy-moj ulubiony:)))))))) lazienka ciemny roz. serioooooooo juz dzis tam bym szla mieszkac!! a ustyuowane blisko targu, bankow, szkol, sklepow, duzy bulwar zeby spacerowac-miejsce superasne!!!!!!!!!! ogolnie ZADNYCH prac nie robimy chyba ze lazienke ale to z czasem zrobie po swojemu bo ja za rozowym nie rpzepadam:pppppppp



Zapomnialam wam jeszcze powiedziec-wczoraj swietowalismy beaujolais nouveau (swieto coroczne winka mlodego), po karmieniu i odciagnieciu pokarmu walnelam dwie lampy i tak weszlo ze dostalam smiechawki-glupawki a maz ze mnie nie mogl:pppp kazal mi se slomke do butelki wlozyc, po co lac do kielicha:)))
 
Ostatnia edycja:
eeee tam daleko...tylko 2000km niecale:)))EFA jak dzis wyjdziesz na spacerek to akurat dotarlabys na Swieta:))))no moze szybciej:))))))))serio ciesze sie jak debil doslownie tylko to do mnie nie dociera jeszcze.... tak dlugo czekalismy...odmowilismy jednego mieszkania kiedys bo bylo beznadziejne szczegolnie kuchnia i male pokoje a tu przynajmniej w pokoje wchodza cale nasze meble! nie musze nic sie pozbywac (w tamtym poprzednim musialabym polowe sprzedac a w sypialni zostaloby samo wyrko...), szkoda ze kuchnia malutka ale maz powiedzial ze mi zrobi co potrzeba zeby pomiescic wszystko. no i bardzo sie ciesze ze na targ pojde se pieszo bo 4 min na nogach bedzie a uwielbiam tam chodzic bo super warzywa i owoce i sery regionalne,a i ciuchy sa niezle:))))) ehhhh powsinoga ze mnie:)))))))
 
Dziulka cieszę się razem z Tobą:) w końcu się doczekaliście:):*
Dobranocka miejmy nadzieje, że wszystko będzie w porządku - trzymam kciuki.


Mi mój mały krasnal nie daje zyć. Wiem wiem nikt nie mówił, że będzie łatwo. Dobrze że mam kochanego męża. Tylko szkoda, że cały dzień go nie ma:/ no ale ktoś pracować musi! Małego właśnie z ogródka wciągnęłam do domu. W końcu pospał prawie 2 godz. Korzystając z pogody:p
 
reklama
witam
dziulka78
- gratuluję mieszkania i szczerze zazdroszczę :zawstydzona/y:bo mi tez się marzy swoje własne, bo narazie mieszkamy z rodzicami. Niech wam się tam dobrze mieszka:tak::tak::tak:
dobranocka- zdrówka dla małej, oby to nie było nic poważnego
marrgerrita- co krok to się spotyka lekarza konowała, brak słów:sorry2:
małami- takie szczepienie to ciężkie przeżycie, a nie zaproponowali ci takiej szczepionki z jednym wkłuciem 3 w1.?
moriam- ja karmię piersią ale podaje też herbatkę z koperku albo rumianku bo Krzyś strasznie rzadko robi kupki i tak się męczy, a nic takie nie jem. Zresztą podejrzewam że nawet jakbym piła samą wode to i tak by go brzuch bolał:sorry2:
joli- 6 godzin snu - zazdroszczę:zawstydzona/y:

a my na szczepienie za tydzień 25, też się lękam:sorry2:
 
Do góry