reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe Mamy 2010

reklama
A my dzisiaj w nocy z przerwą między 3 a 5... sutki bolą tak, że ryczę, mleka było jak na lekarstwo. Za to rano obudziłam się z takimi wielkimi cycami, że szok, 2 godziny z laktatotrem i dopiero trochę ulgi... ale mam zapasik ;-)
Strasznie boli mnie lewa pierś, nie ma żadnych zgrubień, nie boli jak siedzę, jak chodzę, a tylko jak dotykam, jakby zakwas, jakbym sobie nagniotła... co to może byc? Od spodu, w dolnej części tak boli...

kasiss czyżby czyżyk? Udało mi się?

To ty kochana wrozysz???
Wywroz mi date plisssssssssss
 
To ty kochana wrozysz???
Wywroz mi date plisssssssssss

Kochana, nie wróżę, a wyczuwam ;-) Czasami trafiam. Na razie zapowiedziałam 2 ciąże nieświadomym swego stanu matkom ;-) i 3 terminy porodu, z kasiss to 4 ;-) Czasami się udaje, jest jakiś czuj, takie pstryk. Nie czuję nic u Ciebie, wokół niedzieli mi się coś kręci, ale tak mętnie.
Fajnie byłoby tak na poważnie umieć przewidywać :-)
 
Kochana, nie wróżę, a wyczuwam ;-) Czasami trafiam. Na razie zapowiedziałam 2 ciąże nieświadomym swego stanu matkom ;-) i 3 terminy porodu, z kasiss to 4 ;-) Czasami się udaje, jest jakiś czuj, takie pstryk. Nie czuję nic u Ciebie, wokół niedzieli mi się coś kręci, ale tak mętnie.
Fajnie byłoby tak na poważnie umieć przewidywać :-)

Niedziela moze byc byle nie poniedzialek 1 czy 2 ha ha
No widzisz moze noz widelec mi sie tez sprawdzi ha ha
dziekuje za pocieche
 
witam po spacerku z moimi córciami:))moja Pysia jeszcze spi w wozeczku i chyba jej dobrze. a pogoda super wiec szkoda siedziec w domku. M w pracy do 18stej wiec dzis nie musze gotowac obiadku a tylko fryteczki zrobie heheh. ale super ze Kasis juz ma dzidziusia:))))doczekala sie w koncu:)))))))))
 
Ale kasis się uwinęła :))) Zazdroszcze jej jak cholera ;)

Sugar ale ci się udało z tym przepowiadaniem :) Ale u mnie to troche przesadziłaś :p ja chce już ;) Ale lepszy ten wtorek/środa niż poniedziałek :D

Nadal mam jakieś takie nieregularne skurcze i taki ból w dole brzucha, mogłoby się coś rozkręcić :) A ile nas jeszcze nierozpakowanych zostało ? Ja, Svensonka, Agrafa i ... ktoś jeszcze ?
 
Nie było mnie od rana,a tu wiadomość od kasis!!!!!!!!!!!!!!! Super!
Sugar "zazdroszczę" instynktu.... Obyś przewidywała same dobre rzeczy.

My już po spacerze, Franek dosypia. Nocka ok. Jak zasnął ok 21, to obudził się o 3, potem o 6, zjadł i dalej spał. Obudził się o 9.
Generalnie przesypia mi większość nocy. Ale i tak wieczorem jestem padnięta i ok 21.30 zasypiam na stojąco. Niby dużo pracy nie ma,ale człowiek zmęczony....Ach te uroki macierzyństwa....

Dziewczyny nierozpakowane, trzymam kciuki. Może uda się wam hurtem rozpakować do końca tygodnia?
 
ja też nie budzę na karmienie
Jakby mnie ktoś obudził to moze byłaby szansa, ze i ja budziłabym na nocne karmienie moją dziecinkę :-)

Nie czuję nic u Ciebie, wokół niedzieli mi się coś kręci, ale tak mętnie.
Przecież jeszcze pod koniec września się "umawiałyśmy", że rodzimy w niedzielę - więc moze, może... ;-)
Ja właśnie w niedzielę sie rozpakowałam - w piękną słoneczną niedzielę! Aha, będzie spadać ciśnienie, więc pewnie pójdzie u naszych nierozpakowanych gładko :-*

Właśnie wystawiłam młodą na balkon - a ja lece robić obiad! Dziś pieczony pstrąg i pieczone ziemniaczki.
Musze zdążyć zanim mój M. wróci z pracy ;-) Bo głodny mężczyzna to zły mężczyzna. Choć moja Niunia też jak głodna to płacze - a przecież to baba...
 
reklama
Dobranocka zrobiłaś mi smaka tym pieczonym pstrągiem, bo bardzo lubię. Słyszałam, że nie powinno się jeść ryb jak się karmi bo niby są uczulające, eh. Chyba namówię męża na pstrąga przez weekend.

Mąż mnie zdrażnił przez telefon, powiedział mi,że siedzę w domu i nic nie robię. No super. Ciekawe kto pranie zrobił, poprasował, obiad przygotował, kto zajmuje się małym który od rana do tej chwili nie spał?! Powiedziałam mu że jak tak mądry jest to zostanie z małym na cały dzień sam! i niech zobaczy jak to jest.
A poszło o to że małemu musimy mocz pobrać (co jest ciężkie do zrobienia) no i mi się udało dzisiaj to zrobić i on do mnie z pretensją że dlaczego nie zaniosłam tego do przychodni- ciekawe jak to miałam zrobić skoro jestem sama z dzieckiem w domu i nie miałam z kim go zostawić (teściowej nie ma od rana) a po drugie gdybym potrafiła znieść ten cholerny, ciężki wózek z 2 piętra to chętnie przeszłabym się na spacer z młodym do tej przychodni. Według niego chyba powinnam zostawić małego samego w łóżeczku. Wkurzył mnie niesamowicie.
Dlaczego faceci czasem po prostu nie myślą?!
 
Do góry