reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Październikowe Mamy 2010

reklama
Dziewczyny - POMOCY!

PO południu dostałam lekkiej gorączki (37,6) co u mnie jest dziwne, bo jestem typem niegorączkującym (taka moja uroda - w rodzinie ja i siostra tak mamy...) więc wszystko powyżej 36,5 jest dla mnie nietypowe. Wzięłam 1g paracetamolu, zasnęłam i...
Teraz mam 38,2! Po 1g paracetamolu????? Poza tym nic mi nie jest, tylko głowa boli...
Justynka ma 37,3 więc chyba jest ok?

Aha, prawa pierś mnie troszkę boli, ale to chyba dlatego, ze mała jeszcze nie dojadła, wiec jest pełna. Zadnych guzków na niej nie ma, nie jest gorąca.

Co robić? Moge karmić jak mam gorączkę...?
 
Ja tylko na chwilę...

Od wczoraj jesteśmy w domu...
Nie jestem w stanie póki co wchodzić na forum i cokolwiek pisać...
Małej źle wyszły badania przesiewowe słuchu... w obydwu uszkach...
Nie mogę teraz myśleć o niczym innym :-:)-(
Jak trochę dojdę do siebie, postaram się wrócić na forum...

Efa dziękuję bardzo za smska...
 
kurcze ale sie podłamałam, okazało sie,że mąż ma 24 w pracy a nie tylko noc i jeszcze później dwie nocki, kurcze nie wiem jak to będzie, czy sie ktoś zamieni w razie godzin 0.

Daa mocno przytulam, trzeba być dobrej myśli!!!
 
kurcze ale sie podłamałam, okazało sie,że mąż ma 24 w pracy a nie tylko noc i jeszcze później dwie nocki, kurcze nie wiem jak to będzie, czy sie ktoś zamieni w razie godzin 0.

Daa mocno przytulam, trzeba być dobrej myśli!!!

no to wspolczuje zeby sie nie okazalo ze do szpitala sama pojedziesz i sama bedziesz rodzila.
Moj ma nmoge w gipsie i tez nie wiem jak to bedzie boje sie pomyslec......
 
sama to nie będę, mieszkamy z rodzicami, przyjaciółki obok, ale wolałabym z moim Łukaszem, ze zdążeniem to raczej się nie boje, a najgorsze jest to ,że w weekend wychodzi za mąż od nich z pracy koleżanka, więc pól pogotowia na weselu, i będzie ciężko z zamianą.
 
Muszę się wygadać bo nie wytrzymam!!!
Ja juz nie mogę, pada mi na mózg, dziewczyny, ja naprawdę byłam na dworze 2 razy w ciągu miesiąca i to w biedronce na zakupach!!! Mężuś obiecał mi że dzisiaj skoczymy do miasta, albo chociaż ja sama, a on posiedzi z małą tą godzinkę, to oczywiście najpierw pojechał "na chwilę" do urzędów załatwiać sprawy (m.in. becikowe), potem miałam ZNOWU najazd teściów Z DZIECIAKAMI, i tak mnie to dorypało psychicznie (kichali i chrząkali koło dziecka jakby nigdy nic, ehhh), że poszłam w drzemkę razem z córą. Kolejny dzień w chacie. ja już qr...a nie mogę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! niech to ktoś wytłumaczy mojemu mężusiowi, magistrowi, że nie mam siły sie uśmiechać i cieszyć ze wszystkiego bo już DZICZEJĘ!!!!!!!!!!!!! A on obiecuje a potem tysiac rzeczy się "rodzi" do zrobienia i znowu kto z dzieckiem? JA. a czemu w domu? bo nawet nie mam kiedy z nim usiaść i na wózki popatrzeć!!! rzucił ostatnio łaskawie tekst "to zamów jakis kochanie"... no comments......... nie mam już po prostu siły... mam ochotę wyjść z domu i iść przed siebie i wrócić jak mi się odciski zrobią w adidasach..........
 
reklama
sama to nie będę, mieszkamy z rodzicami, przyjaciółki obok, ale wolałabym z moim Łukaszem, ze zdążeniem to raczej się nie boje, a najgorsze jest to ,że w weekend wychodzi za mąż od nich z pracy koleżanka, więc pól pogotowia na weselu, i będzie ciężko z zamianą.

No to fajniutko ze masz rodzicow na ktorych mozesz liczyc
ja niestety nie moge a maz spanikowany jak kogut ha ha
 
Do góry