reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październikowe Mamy 2010

Ida ja nie mam zamiaru wciskać się na siłę w ciuch sprzed ciąży. W tej chwili chodzę w dresie i podciągam go na brzuch, żeby mi rany nic nie gniotło. Mam nadzieję, że szybko mi ten brzuch zniknie. Spodnie ciążowe pod koniec robiły się ciasne, a teraz są luźne. Waga leci w dół w szybkim tempie, bo w 2 dni 1kg zniknął.
 
reklama
Dorisday, Efa - wielkie dzięki za słowa otuchy:)
w sumie humor to mi się teraz wraz z porą dnia zmienia. Raz mam ochotę wrzeszczeć z nieciepliwości a innym razem jest mi to zupełnie obojętne. W końcu wyjść to Maleństwo kiedyś musi. Bronię się tylko samego wywoływania, bo dużo złego o nim słyszałam no ale jeżeli nie ma innej opcji to trzeba i tak.... Poza tym robię wszystko, żeby jakoś sobie "umilić" czas oczekiwania. Własnie 3/4 domu wysprzątałam (chociaż nie było wcale brudno hehe). No i zaraz się za pakowanie torby biorę, bo jutro o 10 do szpitala go,go,goł :D :D
 
Hej!
Ja korzystajac jeszcze z kwadransa przed montowaniem nowego komputera - zaglądam, zeby zawiadomić o stanie zdrowia Ladygab:
już śmiga po korytarzach a Madzia grzecznie sobie śpi :-) I rana lepiej niż poprzednio, mniej boli!

Przed chwilką wyszła położna z drugiego patronażu.
Stwierdziła, że to już 17 dni po porodzie a pępek jeszcze nie odpadł, że mam smarować spirytusem a nie Octeniseptem. Nie rozumiem czemu - ostatnio chwaliła mnie za to, że nie używam spirytusu....
Poza tym poopowiadała o szczepieniach a na koniec jak Mała zapłakała, to powiedziała że to pewnie już kolki ma.

Dziewczyny, jest to możliwe? Mała płacze przez sen, czasem spazmatycznie, i sama się uspokaja, czasem wystarczy jak powiem "ciiiiiiiicho", a czasem nawet cyca nie chce jeść tak sie zanosi - widać ze brzuszek ją boli... Ale po jakimś czasie robi kupkę i słodko zasypia już nie płacząc. Oho, znowu się zaczyna.... ;-(
Kazała kupić Dicoflor 30 i Infacol. Dawać to dziecku? Przecież to wolno stosować dopiero po 28 dniach życia!
 
Beata ja Cię absolutnie nie potępiam, a wręcz przeciwnie - doskonale rozumiem! Też podaje to mleko. Powiedz proszę ile Twój mały go wypija dziennie? jak często i po ile? bo ja boję się, że mój też za wiele tego pije i za dużo przybierze na wadze, bo to głodomur ;-)
daaa u mnie na KTG nawet dzień przed porodem wychodziło 0 skurczy
sugar personel na który trafiłaś to jakiś koszmar
luty małgoś zazdroszczę 5 minut parcia, bo dla mnie te 2,5 h bezowocne były naprawdę koszmarem :-(

dzisiaj była u nas położna i powiedziała, że musieli przegapić w szpitalu moment do zrobienia CC i stąd te kleszcze, a później to już nie było wyjścia. nie chcę tego rozpamiętywać i w sumie nie mam do nikogo żalu, ale chciałabym mieć już pewność, że nie ma z tym związanych żadnych konsekwencji, a jeszcze tego nie wiem na 100%...

a co do rozpakowywania to powiem Wam szczerze, że nie spodziewałam się, ale zaczynam patrzeć z sentymentem na koniec ciąży, na to jak mąż BARDZO się o mnie martwił i troszczył, jak nie mógł się doczekać jak zobaczy synka. tym bardziej myślę o tym wszystkim z sentymentem, że obawiam się, że sytuacja już się nie powtórzy...
 
Melduję się i ja moje kochane

Chyba trzeba stwierdzić, że brakuje Loliszy:) bo na wszystkie te nurtujące pytania ona zapewne znałaby odpowiedzi i to nie raz wyczerpujące:)

Mnie troszkę krocze pobolewa, zrobiłam malutkie porządki, a tak to siedzę cały dzień w koszulinie:p

Nie no co do przeterminowania ja wiem, że to normalne, wiem że z małym wszystko dobrze, ale czasami tylko psychicznie mi ciężko i tak jak już wczoraj pisałam, ja na wieczór mam jakieś takie pogorszenie nastroju. Też na wszystkich wybucham i szybko płacze. Nie mówię, że nie wytrzymam bo jak już tyle wytrzymałam to dam rade i ten dzień, dwa czy 2 tyg(wolałabym tyle aż nie musieć wytrzymywać:D)

Ale chyba każda w takim stadium ciąży już wolała mieć swoje maleństwo po tej stronie. Jeszcze teraz jak się Was czyta to już się czeka z utęsknieniem, mimo, że co do opieki też mam obawy, ale zawsze chciałam mieć małego szkraba i zawsze mówiłam, że będę najlepsza matką na świecie i do tego będę dążyć :) tylko żeby Aleks już wylazł:) i to najlepiej ekspresowo:)
 
witajcie dziewczyny!
u mnie coraz gorzej... mala cycka nie lapie, ja uparcie pokarm sciagam, ale nie mam go wystarczajaco i musze dokarmiac..
przestaje widziec w tym sens.
na dodatek malutka nie upomina sie o jedzenie, musze ja budzic, niby co 2,5 godziny, ale czasem daje jej wiecej czasu, by zobaczyc , kiedy obuzi sie sama..i nic-nawet po 4-5 godzinach nie dopomina sie o jedzenie, no moze troche pokwili i po minutce znowu spi, ale ja czekam na wyrazny sygnal!!
nie ukrywam, ze jest mi ciezko...

do tego zalamala mnie sytuacja w USC. Przy rejestrowaniu Mauruni okazalo sie, ze nie moge nazwac mojego dziecka tak jak chce!! moj TZ jest portugalczykiem i ma dwuczlonowe nazwisko. Z tym, ze wazniejszy jest ten drugi czlon i w Portugali wlasnie ten przekazje sie dziecku. Tak mielismy tez zamiar zrobic. I nie mozemy!!!!Mamy do wyboru albo moje nazwisko, albo dwuczlonowe ojca, albo moje z pierwszym czlonem nazwiska ojca(ale z drugim juz nie!!!!) . Tragedia. Jestem rozgoryczona. Maura ma wiec nazwisko po tacie-ale dwuczlonowe. Fatalnie. Jak bedziemy sie pobierac podobna sytuacja czeka mnie. Tez bede musiala przyjac jego pelne nazwisko!:( a chcialam miec swoje plus jego (ale ta druga czesc!!!). Nadzieja taka, ze po slubie bede probowac zmieniac to trybem administracyjnym i skracac nam to piep...e nazwisko. Wyc mi sie chcialo w tym USC z bezsilnosci wobec naszych przepisow:(((
 
Hej!
Ja korzystajac jeszcze z kwadransa przed montowaniem nowego komputera - zaglądam, zeby zawiadomić o stanie zdrowia Ladygab:
już śmiga po korytarzach a Madzia grzecznie sobie śpi :-) I rana lepiej niż poprzednio, mniej boli!

Przed chwilką wyszła położna z drugiego patronażu.
Stwierdziła, że to już 17 dni po porodzie a pępek jeszcze nie odpadł, że mam smarować spirytusem a nie Octeniseptem. Nie rozumiem czemu - ostatnio chwaliła mnie za to, że nie używam spirytusu....
Poza tym poopowiadała o szczepieniach a na koniec jak Mała zapłakała, to powiedziała że to pewnie już kolki ma.

Dziewczyny, jest to możliwe? Mała płacze przez sen, czasem spazmatycznie, i sama się uspokaja, czasem wystarczy jak powiem "ciiiiiiiicho", a czasem nawet cyca nie chce jeść tak sie zanosi - widać ze brzuszek ją boli... Ale po jakimś czasie robi kupkę i słodko zasypia już nie płacząc. Oho, znowu się zaczyna.... ;-(
Kazała kupić Dicoflor 30 i Infacol. Dawać to dziecku? Przecież to wolno stosować dopiero po 28 dniach życia!

A mnie położna zjechala za spirytus ostatnio (używałam gazików z leko) i kazała nic nie uzywać - sucha pielęgnacja. Pępek odpadnie dziś lub najpóźniej jutro, tak mi się wydaje.
Co do kolki też się czasem zastanawiam czy mały już jej nie ma. Wieczorem tak się strasznie zanosi płaczem tak z pół godziny po jedzeniu... i ze 2 godziny się nie uspokaja. Ale na kolkę chyba za wcześnie jeszcze?

A co zdecydowaliście w sprawie szczepień?
 
zaczne tak od siebie, oda wczoraj trzese sie z zimna, mimo, ze temperatura w pokoju jest 22 stopnie, chodze w pizamie, swetrze i szlafroku, nie mam goraczki, jest mi poprostu notorycznie zimno jak bym miala temperature? a i bola mnie piersi tak jak by byly nabrzmiale podczas nawalu, odciagam troche pokarmu, ciut ciut i jest lepiej, help? ktos cos doradzi?
a teraz podczytam co naskrobalyscie :)
 
reklama
ja za to wczoraj mialam piekielna noc... od 0.30 do prawie 5h mloda nei spala bo jej sie nie chcialo... o 3h nocy dostalam histerii wylam w glos maz sie obudzil bo mi juz sil braklo doslownie... wygonil mnei do lozka ja mowie ze nie chce bo on wstaje do pracy i bedzie zmeczony-zrypal mnie ze mam isc sie klasc...ale wez tu spij jak rycze jak opetana ze pol dzielnicy mnie slyszalo chyba... malej nic nie ruszalo glaskanie, przytulanie, chcialo jej sie bawic i tyle... w koncu kolo 5h moj sie tez juz poddal wsadzil ja do spania -darla sie jak dzika , ja chcialam wstac do niej, maz mnie zlapal na sile przytulil powiedzial ze mam spac a ona ma sie sama uspokoic i zasnac, ryczala na caly glos chyba z30 min i w koncu zasnela... normalnie ta noc mnei zabila..... Dzis do poludnia wyciagnelam mloda na dwor bo piekna pogoda i cieplutko, poszlam do sklepu z nia i na spacer w nosidelku-spala ja talala, jak wrocilysmy to wolala od razu jesc i tez zasnela niedlugo potem. dzisiaj jestem wycienczona... czekam zeby sie zaraz obudzila na jedzenie i walne do spania na troche chociaz.poza tym ja wszystko robie w biegu, jem w biegu jak mldoa wisi na cycu, albo spi, sprzatam w biegu, kapie sie w biegu...mam wrazenie ze doba jest za krotka...schudlam nei wiem ile ale moje bojowki obcisla sprzed ciazy na mnie wisza doslownie, bebecha juz zero, wszystko zniklo jakbym w ciazy nie byla nigdy... wrrrrrr nerwy zeby chcialy sie uspokoic... Maz mnie za to opierdziela ze jak wraca z pracy powinnam dawac mu mala od razu w ramiona i se porobic to na co mam ochote ale ja tak nie umiem i mu mowie ze on pracuje po tyle godzin i jeszcze dzieckiem bedzie sie zajmowac?? oglupial chyba, on mowi ze to go odpreza ze pozwala zapominac mu o robocie itp... no i tym sposobem psotanowilam w neidziele jechac sobie na targ z mama bo musze se kupic jakies sweterki i spodnie, bo cycki duze a spodnie z dupencji jada jak szlak...a przy okazji odpoczne od domu, dzidzi i ogolnie zapomne na chwile o obowiazakch.


na goracej zamieszczam sms od GUZIK i wiadomosc od MINIU
 
Do góry