natolin - powodzenia!
Za to wpadnie dzis kolezanka z pracy z tymi prezentami :-) :-) :-) Wiem, jestem straszna!
dzięki! nie jesteś straszna, tylko to naprawdę fajne i miłe :-) fajnie, że tak miło spędziłyście czas. ja to zrobiłam się jeszcze większym dzikusem i ludzi za bardzo widywać też nie chcę...
malutka ja czytałam, że w połogu nie powinno się robić zabiegów na włosach. Ja już mam z głowy.
My z teściami (obustronnie) mamy spokój. Moja Mama choć niegroźna, dla bezpieczeństwa 200 km od nas, teściowa 80km, ale nie zmobilizowana, więc nie grożą nam niezapowiedziane wizyty. Teść w Skandynawii, więc też spokój.
Różnie to z teściową bywało, zanim po 10 latach przyznała, że mi zazdrości, że jestem taka wygadana i umiem sobie radzić w życiu. Ale i tak trzymam na dystans, bo ciągle pamiętam, jak usłyszałam jej kazanie do mojego męża- Synku, ona to chyba tobie wszystko wyjada, ona gruba, pies gruby, a Ty coraz chudszy...
o kurde... jaki tekst... no po prostu nie wiadomo czy śmiać się czy płakać, co za ludzie...
a z tymi zabiegami na włosach to prawda??? dziewczyny, bo jeśli tak to ja chyba muszę lecieć farbować włosy jutro z rana...
Oj ja mam dziś dzień wsciekawicy, jeszcze doczytałam ze synek Strip ma wysokie CRP i właczają antybiotyk i że pewnie to płuca bo jej nie dali profilaktyki a ma GBS+ no co za matoły to ja nie moge. To po jakiego kobieta to badanie robi skoro oni antybiotyku dac nie potrafią. I co za tłumaczenie ze uczulona na penicyline, to jak ich na studiach nie nauczyli i przez lata praktyki to niech w necie wpiszą co zrobić powinni i im wyskoczą rekomendacje PTG gdzie jak byk napisane co w takiej sytuacji dawać i nawet dawki podane maja osły. Urwać łeb i nasrac w szyje bo brak słów normalnie.
no to naprawdę uroczo... nie ma jak liczyć na fachową medyczną pomoc...
A potem poszłam na ktg. podobno zapis wyszedł dobry, były też dwa skurcze, jeden dochodził do 80 a drugi do 100 i był dłuższy. lekarka się przyszła spytać czy czułam te skurcze ale ja nic nie czułam. ciekawe czemu. powiedziała że może się jeszcze rozkręci. jak do niedzieli się nic nie ruszy to chyba będę musiała się położyć na patologii (u nas przyjmują po 7 dobach od terminu).
aha, czyli też masz czekać, jak ja, tylko ja trochę dłużej i jeszcze co 2 dni chodzić na KTG
sugar ja przeczytałam wszystko i powiem Ci, że czasem mam wyrzuty sumienia, że narzekam na swoją rodzinę

no, ale w każdym razie proponowanie siebie na chrzestną mnie powaliło z nóg...
malutka ja po tej akcji ze zwolnieniem też nie mam zamiaru już do mojej gin chodzić
Biedna Madlein :-( mam nadzieję, że z synkiem będzie wszystko OK! trzymam kciuki, a facet to niestety, ale można się było spodziewać po wcześniejszych akcjach, że jest świnią i świnią pozostanie. jakoś nie wierzę nigdy w wielkie metamorfozy na plus...
zwolnienie dostałam. niby do 12.10, a do szpitala mam się w razie co stawić 15.10, ale w razie co będę jeszcze tam uderzać do nich, a teraz jestem choć na trochę spokojniejsza i mam nadzieję, że do 12.10 się wyrobię