emiliab
Fanka BB :)
Jutro o 7 mam się wstawić w szpitalu, zostanie mi podana kroplówka z oxy, ale prawdopodobnie odbędzie się cesarka, bo nie chcą mnie męczyć. Nadal zero skurczy- tak więc z takim czymś to może jeszcze z 2tygodnie pochodziłabym w ciąży.
Teraz potrafię zrozumieć panikę dziulki przed pójściem do szpitala, ja się po prostu bardzo a to bardzo boję... :--( . Mąż chodzi i powtarza że to już jutro, jutro a mi łzy napływają do oczów.
A no i mam mieć robioną lewatywę, eh. Jej się też boję, bo nie wiem czego się spodziewać.
Ach jutro już przytulę syna. A no i mam sobie zjeść porządne śniadanie.
Kochana, nie ma co panikować! Dasz radę! Przynajmniej teściowej nie będziesz widziała.
A co do tego porządnego śniadania, to się zdziwiłam. W poprzedniej ciąży leżałam w szpitalu od 13 września. 14.09 zadecydowali,że 15.09 będę miała cesarkę. Od godziny 18 nie mogłam nic jeść, a rano 15.09 przed cc miałam lewatywę. Ta lewatywa wcale nie jest taka straszna,jak niektórzy opisują. Monimoni ma tutaj rację.
Cieszę się,że za chwilę będziesz miała przy sobie swojego synusia.
Ulisia nic tylko się cieszyć,że "produkcja" ruszyła. W końcu już czas-na Ciebie również:-).
Efa przez Twój suwaczek zasługujesz na bycie naszą pierwszą październikową mamą, więc data 1.10 powinna należeć "wyłącznie" do ciebie