reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październik 2015

Nie wiem czy przypadkiem powoli się nie zaczyna. Przeczyściło mnie ( na razie raz), pojawiło się brunatne plamienie (choć może po badaniu), a teraz jak się podtarłam to był taki malutki skrzepik ( jak podczas miesiączki). No zobaczymy co to będzie z tego. Choć mogłabym urodzić 13.10 ( dwójkę dzieci rodziłam we wtorek)
 
reklama
(...) A personel sie śmiał bo w pelnym makijażu, sukience i bizuterii rodzilam ;) ale się cieszę ze juz wszystko za mną. ..
Super opis Julisiu, też bym chciała taki poród mieć :-) A ostatnie zdanie o tym pełnym rynsztunku świetne! Szkoda, że musieli Cię łyżeczkować i w ogóle, ale będziesz miała krócej krwawienie przez to. Ja przynajmniej zawsze miałam krótko po łyżeczkowaniu...

Tak w ogóle to my już po kinie, oczywiście poszłam z małą sama, M. strzelił focha. Mam to w czterech literach. Stary i głupi, trudno. Jutro kolejny dzień. Mam nadzieję, że on pracuje jutro, bo jak ma wolne to ja się załamię... nie będę z nim siedziała w jednym pokoju całe dwa dni... to byłby koszmar... :baffled:
 
Julisia a mnie trochę wystraszyłaś. Bo mnie też czeka 3 poród. Mam nadzieję, że jakoś dam radę.

Dream przykro mi z powodu kłótni z M. Ale fajnie, że do kina pojechałaś. My też bardzo chcieliśmy, ale gin mi odradził wyjazd. Bo do Wrocławia mam jednak ok 60 km, a jakby coś na prawdę ruszyło to byłby problem, bo co z dziećmi.

No nic. Życzę miłej nocy. Trzymajcie się cieplutko :-)
 
Zostałam zpionizowana. Coś strasznego. Z trudem sie położyłam do łóżka. Mała zabrali. Biedna chce ssać, a ciagle jej smok wypada bo nie potrafi.
Afery o karmienie piersią nie ma. Za chwile przyniosą mi oświadczenie ze świadomie rezygnuje z kp.

Ale tata, trzeba przyznać, stanął na wysokości zadania. Nie spodziewałam sie...
 
Hej!

Jesteśmy już na miejscu. Pochodziliśmy chwilę po sklepach i ogólnie wszyscy jesteśmy zmęczeni. Kupiliśmy fotelik do samochodu, ostatnią rzecz jakiej nam brakowało i teraz mogę już rodzić. Niestety nic na to nie zapowiada.

Julisia fajny, szybki i niespodziewany poród miałaś. Szkoda tylko, że dla Ciebie najbardziej traumatyczny.

Malinko tez miałam problemy z piersiami i pomogła mi kapusta.

Buba też jestem zwolenniczką zimnego chowu. Dla dziecka lepiej, tym bardziej tutaj gdzie mieszkamy.

dbdg gratulacje!
 
Julisia akcja mega szybka.

Asami powodzenia w tym rozkręcaniu się akcji.

Dream a ja Ci szczerze życzę, żeby Ci się akcja rozkręciła w tedy jakby był w domu to przynajmniej na coś się przyda.

Dbdg spokojnej nocy no i raz jeszcze gratki

Chybra to spokojnej nocki :-)
 
Dbdg jeszcze raz gratuluję. Co do znieczulenia pierwsze 12 h trzymało mnie znieczulenie pooperacyjne więc luzik. Schody się zaczęły w drugiej dobie jak wstałam po wyjęciu cewnika. 20m do łazienki szłam 5 min a po powrocie zarzadalam dużo cukierków przeciwbólowych. Wieczorem zaczęła się obkurczac macica i morfinka wymiekla. Klnelam jak szewc. Trzecia doba lepiej tylko musialam pilnować żeby brać leki bez większych przerw. No a potem wiadomo jak nie weźmiesz leków to będzie bolało ale z czasem coraz mniej. Ważne żeby odpoczywać i nie udawać bohaterki. W nocy niech facet pomaga i przynosi małą do karmienia. Dasz radę. Ból to część bycia kobietą - niestety. Jak ci źle to pomyśl że ja mam 6 tygodni zastrzyków w brzuch ;) powinno ci się zrobić lepiej.
 
Heh, ja karmie butelka, wiec problem niby znika. W dzień karmił on, ale na noc go wyrzucili. Niby zabierają ja do karmieni, ale wlasnie słyszę jak wyje. Cewnik mam nadal wiec trochę jestem ograniczona ruchowo. No i boli jak cholera. Przed chwila trzymałam ja chyba z godzinę na rękach to pospala, ale teraz znowu beczy i to tak żałośnie, jakby jakieś lęki miała, sama nie wiem, wzdryga się... Zaraz poproszę żeby mi otulacz wyciągnęły z walizki jak mi ją przywiozą. Kurde, mamy przerąbane, no cóż... [emoji24]
 
Dbdg- trzymaj się kobitko, zapytaj jakim mlekiem karmią. Może wina mleka że tak wyje i trzeba zmienić? Mam nadzieję że to chwilowe i że zaraz się zaadoptuje i wyciszy. Spróbuj z tym otulaczem. Może płacze za mamą....? Musicie się siebie nauczyć dziewczynki, wszystko się zaraz poukłada, nie bój bidola ;) Powodzenia
kochana.

Julisia- piękna akcja. Widzę że Ty też w biegu i plan dnia musi być wykonany ;)

Dream- a może miast się unosić honorem pogadajcie, nie warto budować murów. Moje hormony nadal buzują i przewrażliwiona po bandzie jestem....nie wiem jak R to znosi.... Ale nie ma wyboru chciał dzidziuka tyle lat mnie męczył więc niech podejmie wyzwanie ;)

Asmi- trzymam kciuki! Dawaj znaki czy to już :)

Chybra-wy chcecie wykurzyć a ja miałam w drugą stronę, chciałam by Nell w swej kawalerce siedziała bezpiecznie do oporu ale jak widać plany matki niunua miała gdzieś ;)

Życzę szybkiego rozdwojenia!

Miłej, spokojnej i owocnej nocki!
 
reklama
Buba, ona raczej za mną nie płacze, bo wciąż jesteśmy razem. Tylko do karmienia ją biorą, ale płacze wciąż. No z przerwami, ale jest hard...

Mam nadzieję, że to minie... Nie chciałam jej ciągle nosić, ale serca mi pęka...
 
Do góry