reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Październik 2015

Teraz to sama nie wiem z kim mam gorzej heh czy z odpalami Lari czy odpalami mojej matki która zupełnie ignoruje co jej mówię. zastanawiam się czy nie posciemniac ze sie zle czuje I moze mnie do szpitala wezma do porodu :D ale bym odpoczela.

Akat, trochę to egoistyczne, ale wzięłabym to pod uwagę... to są ostatnie dni kiedy możesz trochę odpocząć, a tu każdy Ci tylko "dokłada".

Dziewczyny nie uwierzycie, co ja najlepszego zrobiłam :szok: Ciąża mi zupełnie mózg odebrała!!!!!!!!!!!!!!!
Rozmawiałam z siostrą (która mieszka w DE z mamą) i w trakcie tej rozmowy słyszałam jak tam moja mama psioczy, że ma jakiś problem z zarezerwowaniem biletu lotniczego (nota bene do mnie). Stwierdziła, że jej strona z biletami źle dziś pracuje (jakaś niemiecka) i zrobi to jutro. To ja zasugerowałam, żeby weszła po prostu na lot skoro i tak z lotem ma lecieć. Mama powiedziała, że tam szukała i jest drożej bo na jej stronie jest za 200 eur a na locie za 1000 zł czyli 250 eur więc jej się nie opłaca i poczeka aż strona będzie działała. To ja weszłam na stronę lotu, znalazłam jej połączenie na te dni co chciała, jeszcze z siostrą się z niej pośmiałyśmy, że taka już z niej Niemka, że po polsku sobie nie radzi i zaczęłam robić rezerwację. Mama podała mi nr karty kredytowej, ja jeszcze 5 razy sprawdziłam datę po czym potwierdziłam. Transakcja się dokonała, wyskoczył numer rezerwacji, weszłam od razu na maila i w bilet elektroniczny i :szok::szok::szok: zamarłam!!! Zorientowałam się, że zrobiłam jej rezerwację na trasie Warszawa - Monachium - Warszawa zamiast Monachium - Warszawa - Monachium... :tak::tak: Tak właśnie!!!!

Oszczędzę Wam szczegółów ile mnie to nerwów i zachodu kosztowało, żeby wszystko odkręcić... powiedziałam tylko do siostry: ku.wa Anka, nic nie mów i się teraz nie odzywaj! kupiłam jej bilet w odwrotną stronę znaczy z Warszawy, muszę dzwonić do lotu, pa! i się rozłączyłam :eek:

Z wrażenia zadzwoniłam do Gdańska zamiast do Warszawy :-D jak już znalazłam właściwy numer to wytłumaczyłam Panu co się stało. Pan kazał mi czekać i trwało to dobre 5-7 minut w ciągu których zastanawiałam się CO JA POWIEM MOJEJ MAMIE??? bo jakoś nie wierzyłam, że da coś z tym zrobić. Po tych kilku minutach, które mi wydawały się godziną Pan się ze mną ponownie połączył i powiedział, że ponieważ rezerwacja została dokonana przed chwilą to ją anulują i dokonają zwrotu 100% ceny w ciągu trzech tygodni :-D wyobrażacie sobie?? głupi to ma szczęście :tak::tak: skontaktowałam się z siostrą, wszystko jej powiedziałam, kazałam jej wziąć kartę od mamy celem potwierdzenia poprzedniej płatności :sorry: i zrobiłam nową rezerwację. Wtedy dałam słuchawkę V a siostra mamie bo mama chciała złożyc mu życzenia urodzinowe i kazałam, żeby jej wszystko opowiedział bo ja nie mam odwagi :eek:

Co Wy na to? znacie większego głąba?? :szok::szok:

Miłego świętowania z V i 100 lat :) Uśmiałam się, jednak przyznam, że takie akcje nie są mi obce :p

Witam!
Dzisiaj wyszłam ze szpitala. Byłam bo w środę na ktg wyszła deceleracja i lekarz mnie skierował. Dzisiaj przed wypisem lekarka mnie zbadała. Okazało się że mam 2 cm rozwarcie w ujściu zewnętrznym szyjki i 1 cm w ujściu wewnętrznym. Lekarka powiedziała, że nic nie mogą zrobić. Mam brać duphaston dwa razy dziennie i oszczędzać się jak w szpitalu, by wytrzymać do 10.10. Powiem Wam, że się strasznie boję. Jakbym siedziała na bombie, a najlepsze w tym wszystkim jest to, że mój mąż wyjeżdża we wtorek na delegacji i będzie tam do piątku, a w następnym tygodniu jedzie do Sieradza na pięć dni. Wróci 9.10. Boję się jak nie wiem co.

Zaraz pójdę nadrobić co tam pisałyście. Pozdrawiam

Asmi &&& za to byś na spokojnie dotrwała :) Staraj się jak najwięcej oszczędzać i nie myśl o tym za dużo...

Spokojnej nocki :)
 
reklama
Dobry wieczór:)

Ja to w sumie nie wiem, że mam dziecko :) Emilka jest naprawde grzeczniutka podobnie jak J w okresie niemowlęctwa :p
Jedynie ciężko jest zorganizować wyjście do Milenki. Mama z J ogarniają się do wyjazdu jutro i całe dnie siedzą u siebie na działce. Ł do późna w pracy, a ja sama z E i nie mam jej jak zostawić. No ale już wczoraj Milenka zaczyna naukę jedzonka. Jeszcze z tydzień i do domku.

Akat,

Ja tak jak piszą dziewczyny nie bawiłabym się z młodą w środku nocy. Trudno niech płacze. Tylko też wiem, że to łatwo radzić, a ciężej zrobić gdy człowiek sam ze wszystkim zostaje jeszcze z brzuchem :( trzymam jednak kciuki by sytuacja jakoś się unormowała.

Doris,

Niezła akcja ;))

Asmi,

Trzymam kciuki byś donosiła &&&

Dbdg,

U nas po Cc trzymają trzy dni jeżeli oczywiście wszystko jest dobrze.

Uciekam wykorzystać przerwę miedzy karmieniami na przytulanie się do Ł. J już śpi bo jutro czeka ją wyprawa na bibi -morze ;-)

Dobranoc!!
Wysłane z mojego Microsoft Lumia 640 przy użyciu Tapatalka
 
Ja wiem ze to nie metoda dać terrorystce to czego rząda ale ja i tak mam problemy ze snem wiec jak mnie obudzi to już nie zasne do rana I wiem o tym bo ostatnio non stop 3-4 się budzę... no i myślę jaki sens trzymać męża całą noc na nogach skoro pracuje 7-19 cały czas? A Lari bedzie nam skakala po łóżku, gadała do nas, wybuchala śmiechem spontanicznie, ogólnie nie da się spać jak ona nie śpi. .. ja widzicie mam problem z egoizmem. Zawsze na końcu myślę o sobie. Zawsze mi się wydaje że jeszcze nie jest az tak źle ze mną że jeszcze dam radę I ostatecznie wszystkim robie dobrze swoim kosztem. Frajerstwo i głupota. Wiem. Ale jak mózg przestawić? Mam momenty zjazdu kiedy uderza we mnie że zawsze wszystko na mnie spoczywa I wtedy szarpie się jak lis we wnykach, moj mi zawsze powtarza: to nie rób nikt od ciebie nie wymaga! A ja nie umiem tak I strzelam sobie w kolano. Taki mam chatakter wkur^&nej altruistki co narzeka i marudzi ale nigdy o sobie nie pomyśli :/ ech I bądź tu mądry.
 
Akat, wiem co czujesz... jednak ja to zwalczyłam. Trwało lata, ale teraz bez problemu potrafię powiedzieć NIE, bez analizowania, umartwiania się, że kogoś skrzywdzę czy że myślę o sobie. Zawsze byłam dla "ludzi" - nigdy dla samej siebie.
I widzisz- sama piszesz, że męczysz się w tym stanie, "mam chatakter wkur^&nej altruistki co narzeka i marudzi ale nigdy o sobie nie pomyśli". To niszczy człowieka i jego najbliższych. Gdybym się w porę z moją "dobrocią, uległością, chęcią pomocy całemu światu" nie opamiętała, to pewnie nie miałabym teraz męża i Darusi w brzuchu, mieszkałabym z moim Ojcem i Bratem, tyrała 16h na dobę i usługiwała rodzince. O nie!
Czasem trzeba tupnąć nogą i pomyśleć o tym co dobre TYLKO dla Ciebie. Przeżyłam milion prób, wiele nieprzespanych nocy, kilkadziesiąt porażek, ale nie poddałam się i nie poddam. Wiem, że to bardzo trudne, ale warto! Czasem WARTO BYĆ EGOISTKĄ!
 
Colly jak napisalas pelna datę to tp jeszcze lepiej wyglada niz myslalam ale chodzi mi o to ze moje obie dziewczyny maja tak ze dzień plus miesiąc daja rok urodzenia i teraz tez by yo fsjne bylo 5+10 : 15 (2015)takie moje royslania ;)

Doria rozbawilas mnie :-) z tego typu akcji w tej ciąży to zostawiłam auto pod sklepem i wrocilam na pieszo do domu - przypomnialam sobie o nim po ok 5h ;) znalazlam moj portfel w lodówce czy upieklam jablecznik bez jablek ;)
 
Ostatnia edycja:
Dzień dobry!

Dziwne jeszcze żadna nie pisala, czyżby większość na porodowkach ;)

Dzusiaj i jutro mam akcję pakowania i przeprowadzki :-) międzyczasie tylko jedziemy na urodzinki do Mili kolezanki, odwieźć dziewczynki do dziadków i na jeść się upragnionych gołąbkow ;)

Milego dnia!
 
Hejka. Ja dopiero dzis czuje sie dobrze po cc i w miare mogę jakos funkcjonować. Jeszcze siedzimy w szpitalu bo maja Szymciowi krew pobrać do badania bo Malo plytek krwi i chca skontrolować, wczoraj niestety sie nie udalo bo nie mogly sie wkluc a jak juz pobraly to krew skrzepla, biedulek jest tak pokłuty ze szok, nawet z główki brali mu krew:'( mam nadzieje ze dzis sie uda i jutro pójdziemy do domu ale nie nastawiam sie na wyjście bo najgorzej jest sie rozczarować :/

Trzymajcie się, sorki ze tylko o sobie ale jak będę w domu to podczytam was dokladnie i odpisze :)
 
reklama
Hejka,

My już po śniadanku :D pyszne były te śmory (jajecznica z grzybami lub grzyby z jajkiem :p). Tęskniłam za tym cały rok.
Zaraz biorę się za jakieś sprzątanko i zakupy. Popołudniu idziemy na imprezkę urodzinową do Ciotki, więc też się trzeba ogarnąć.

Spokojnego weekendu :)
 
Do góry