reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Październik 2015

krewetka nie ma co zakładać że po cc nie będziesz mogła karmić, na początku ponoć jest wyzwanie ale nie jest to niemożliwe ;)

Malinka kiepsko z glukozom :/ mnie nieźle przeciściło od tego ale na szczęście nie zwymiotowałam. powodzenia następnym razem

Miałąm laktator Medeli mini, u mnie sprawdził sie rewelecyjnie 1,5 roku używany bardzo intensywnie (przy karmieniu obu córek) a później przekazałam kuzynkom i jeszcze przy kolejnych 2 maluszkach wytrzymał. Z wad to faktycznie jest dość głośny ale nie bardziej niż z Avante czy TT (Medela swing jest o cichszy ale tez i droższy). Łatwy w czyszczeniu i świetna opcja z możliwością zasilania na baterię, nie tylko poprzez zasilacz. Co do butelek to ja poprostu przelewałam do tych co używałam z AVante, a często ściągałam pokarm bezpośrednio do woreczków do mrożenia pokarmów. Każdy ma inne podejście ale to jest dość intymny produkt i miałabym opory w kupowaniu używanego, ale od rodziny czy znajomych nie widzę problemów w przejeciu używanego. Niestety mój już padł (używany intensywnie przez przeszł 5 lat) ale pewnie kupię taki sam.
 
reklama
Będę musiała powtórzyć badanie :-( wszystko zwymiotowalam, nie dałam rady :-(

Nie wiem jak ja zrobię to badanie bo mnie pewnie czeka taki sam los :-( nawet po zwykłym śniadaniu, jak choćby dziś, mam taką zgagę, że nie wiedziałam czy to jeszcze zgaga czy juz zawał :-( a z kolei jak nie zjem czegoś rano to czuję się fatalnie :-(
 
Kasik ja miałam laktator tommee, teraz kupiłam Anent bo w dobrej cenie mi się trafił

malinka ja mam glukozę w środę, już się boję,
 
Wstałam na szybkie siku godzinę temu i już chyba nie zasnę :( pewnie pół dnia będę nieprzytomna. Aplikacja pokazuje mi 99dni do porodu. Jak to szybko zleciało. Teraz już tylko dwie cyferki będą mi odliczać a nie trzy. Czas zacząć się bać porodu...
Daj spokój, nie ma się czego bać. Chwila krótsza lub nieco dłuższa i po krzyku.

Dziewczyny,
W niedziele o 20:45 w drugiej dobie akcji porodowej urodziła sie Gabrysia. Powiększyła grono aniołków. Zmarła we mnie. Nie mam siły aby podczytywać i pisać wiecej. Życzę Wam wiele szczęścia i udanych rozwiązań.
Karo bardzo mi przykro, nie wiem co Ci napisać. Światełko dla Gabrysi
[*]...

Będę musiała powtórzyć badanie :-( wszystko zwymiotowalam, nie dałam rady :-(
No właśnie miałam pytać jak Ci poszło bo ja już po...

Mnie nawet położna kazała wziąć cytryne ze sobą, ale w tamtym laboratorium nie udało się zrobić badania bo za długo trwa... I trzeba się umawiać żeby przyjść przed otwarciem, nie miałam o tym pojęcia.. Więc pojechałam do medicover a tam się okazało że oni po prostu absolutnie nie pozwalają, ani glukozy smakowej ani dodatków ani popic woda.. No zupełnie nic bo to niby może wpłynąć na wynik... Następnym razem umowie się do tego laboratorium co można bo inaczej ja tego nie widzę
Ja też robiłam dzisiaj w Medicover, ale panie z punktu pobrań same zapytały czy mam cytrynę. Ja dolałam duuuuużo wody i pół cytryny wcisnęłam. Oprócz senności przez pierwszą godzinę to nie miałam żadnych mdłości. Przeszłam to lepiej niż zakładałam...

Tak się zastanawiam, czy te złe wieści się skończą...? Ja mam jutro usg, ciekawe jak pójdzie...
 
Ja urodzialm przez cc i karmilam wylacznie piersia. Co prawda pokarm mialam gdzies w drugiej dobie dopiero ( chyba nawet pod koniec) ale nie dokarmiali niczym. Takze nie ma co zakladac, ze nie bedzie sie moglo karmic po cc.

Dziewczyny kurcze wiecie co, ja jestem z tych co maja obawy z uzywanymi rzeczami, i chyba mialabym jakies opory przed uzywanym laktatorem :( ale z drugiej strony przeciez to mozna jakos wyaprzyc, zdezynfekowac prawda???

so happy a Ty jaki mialas laktator?

malinka oj niedobrze :( a mialas zmakowa tę glukozę?

Smakowa miałam ze sobą, ale nie pozwolili i dali zwykła

Malinka,

Współczuję! Matko ja na wizycie za tydzień dostane skierowanie na te glukozę i juz się boję. Za pierwszym razem też byłam bliska pawika. I potem pamiętam Gucia była ze trzy dni strasznie ospala. Aż miałam na IP jechać ale zadzwoniłam do gina i ten mi powiedział, że to właśnie po tym badaniu najpewniej.

Wysłane z mojego D2005 przy użyciu Tapatalka

No to świetnie.. Moja malutka od kilku dni jest bardzo leniwa i codziennie się martwię czy wszystko ok... Z reguły ze dwa trzy dni była cicho i od nowa brykala a teraz już z tydzień chyba mija.. I jak teraz jeszcze bardziej się wyciszy to ja chyba zwariuje :-(

Dziewczyny, witamy po weekendzie...



Beti, moje kondolencje...
[*]
[*] Trzymaj się dzielnie... Wierzę, że powiadomisz nas niebawem o dwóch kreseczkach na teście.



Karo bardzo mi przykro, myślałam, że dacie radę pod opieką lekarską. Bądź dzielna!
[*]

Nie wiem co Wam pisać dziewczyny, rozbijają mnie te nieszczęścia.


Mieliśmy intensywny weekend... W piątek odwiedziny mojej Babci-bardzo się cieszyła :) rzadko się widujemy, bo mieszkamy ponad 30km od siebie. Wieczór spędziłyśmy już na wsi u Teściowej... w towarzystwie Bratowej i Szwagra, Teściowej i Męża przegadaliśmy pół nocy, uśmiałam się za wszystkie czasy, tak, że aż miałam zakwasy na następny dzień. W sobotę zorganizowaliśmy urodzinowego grilla i ognisko na 17 osób... wieczór był super. Fajno się spotkać ze znajomymi od czasu do czasu :) W niedzielę byliśmy na obiedzie w restauracji z rodzinką mojego Męża, a potem witaliśmy Teściową i pielgrzymkę z Częstochowy. W. poszła modlić się za wnuczkę, by szczęśliwie przyszła na ten świat :) Oby Bóg wysłuchał jej próśb!

Malinka nadrobiłam "Twój temat o partnerze" i przypomniała mi się moja sytuacja sprzed kilku lat... Byłam z Ł. 1,5 roku, aż zamieszkaliśmy razem- szczerze to ja na nim to wymogłam i było mi o tyle trudno, że ja byłam z miasta, a on ze wsi... Trudno go było przekonać, bo jego rodzina była temu przeciwna, ale ja miałam dość spotykania się na randkach, on czasami zostawał u mnie na noc (mieszkałam z współlokatorką), wakacji ze znajomymi i wypadów na weekend. Po kolejnych 2 latach zaczęłam marudzić o zaręczynach i też osiągnęłam cel. Wydaje mi się, że martwiłam się, iż lata mijają i się rozstaniemy, mimo naszych uczuć. Czas leciał, a ja chciałam już myśleć o założeniu rodziny i pierwszym dziecku. Ze ślubem było już inaczej... daliśmy sobie czas... Ł. go zainicjował, częściowo po namowach teściowej i mojego taty... Wzięłam ślub w zeszłym roku... przez 2 miesiące przed ślubem każdy dzień zastanawiałam się czy tego chcę, czy jesteśmy na tyle dorośli, czy nie lepiej pomyśleć o dziecku, ale niekoniecznie łączyć się na całe życie... Te myśli mnie pożerały, ale nie chciałam z nimi iść do przyszłego męża. Do ślubu doszło, choć słowa przysięgi stały mi w gardle... Teraz jest ok, 5 m-cy po ślubie zaszłam w ciąże, oboje się mega cieszymy... W naszym związku nic się nie zmieniło, pozostały te same relacje i "zasady". Czasami wracam do przeszłości i wstyd mi za siebie, że do wszystkiego go nakłaniałam. Może niektórzy faceci muszą swoje odczekać niż poczują, że przyszedł czas na to by założyć rodzinę. Bądź cierpliwa, na pewno to poczuje... Więź i tak jest między Wami nierozerwalna, a jak pojawi się maleństwo to pewnie będzie chciał aby Wasza rodzina była również na "papierku".

Co do opieki nad dzieckiem i wychowywaniu przez inne osoby to też chciałabym zabrać głos. Ale to w kolejnym poście, bo muszę uciekać na kawkę z koleżanką :)

Miłego dnia Dziewczyny!

Ja nauczona trochę po poprzednim związku gdzie trochę wymuszalam pewne rzeczy to postanowiłam że tak robić nie będę... I jak na razie doczekalam się z jego strony decyzji o wspólnym zamieszkaniu no i w sumie również z jego strony rozpoczęcie starań o maleństwo :-) z jednej strony z chęcią bym mu pomarudzila bo może już zapomniał że to dla mnie ważne ale nie chce nic z łaski, choć że kto wie co zrobię za rok jak nadal chociaż się nie oswiadczy... A jak znów zacznie coś mówić o ślubie to mu zasugeruje że właśnie najpierw chociaż zaręczyny by się przydały... Na początek nawet i one by mi wystarczyły bo czuję się taka nijaka... No ale co zrobić, uwzielam się i będę czekać cierpliwie :-) tylko ostatnio ten tekst o samotnych matkach mnie rozbił... Ale może w sumie nie miał niczego złego na myśli, już sama niewiem

Fajnie ze u ciebie rozmowy i naleganie poskutkowaly :-) i mimo wszystko wszystko wyszło dobrze i szczęśliwie a to najważniejsze :-) ja jakbym mojemu ciągle głowę suszyla to wiem że prędzej by się rozlecialo to wszystko... Tak samo jak zaczęłam temat ślubu a on w panice stwierdził że nawet już remontu mu się odechcialo... Dopiero później ochlonal i przemyslal co powiedział... No cóż, on jest wogole typem samotnika więc też ciężko coś zdziałać... Ale na razie będę czekać i zobaczymy co będzie :-) może jak pójdziemy do Urzędu stanu cywilnego załatwić uznanie przez niego dziecka żeby po porodzie było łatwiej zarejestrować to może też coś zrozumie... Na razie muszę odpuścić bo i tak nic nie zdzialam..

Kasik ja miałam laktator tommee, teraz kupiłam Anent bo w dobrej cenie mi się trafił

malinka ja mam glukozę w środę, już się boję,

Może lepiej zniesiesz to badanie :-) spróbuj cytryne przemycic, może to coś da.. Ja już teraz nie ustapie i albo z cytryna albo wogole

Nie wiem jak ja zrobię to badanie bo mnie pewnie czeka taki sam los :-( nawet po zwykłym śniadaniu, jak choćby dziś, mam taką zgagę, że nie wiedziałam czy to jeszcze zgaga czy juz zawał :-( a z kolei jak nie zjem czegoś rano to czuję się fatalnie :-(

Trzymam kciuki i może nie będzie tak źle! Ja ogólnie szybko się zasladzam więc nawet nie jem dużo słodyczy a jest mi słodko jak diabli, więc taka dawka cukru była jak widać nie do ogarnięcia przez mój żołądek...
 
Tez miałam medela mini electric. Teraz chciałam coś innego ale doszłam do wniosku ze chyba za bardzo wydziwiam. Tamten był dobry, odciął szybko mleko, fakt głośno chodził ale to nie było jakoś bardzo uciążliwe. Miałam kupić lovi prolactis ale obawiam się ze te wszystkie pozytywne opinie są podplacone tym bardziej ze większość dziewczyn dostała je do testowania. Zostane przy mini electric. Swój sprzedałam a teraz kupie nowy
 
reklama
Ja z tą glukozą to problemu nie miałam (słodka jestem dziewczyna :D), za to z pobieraniem krwi kilka razy już tak. Ostatecznie zrobiłam sobie takie badanie na glukometrze sama w domu i pokazałam wynik lekarzowi. Ogólnie by takiego wyniku nie uznał ale że ja jestem pacjentka specjalnej troski to się zgodził. Wynik był dobry a mnie za dużo stresu kosztowałoby te badanie a pewnie i tak by nic z tego nie wyszło. Może też tak spróbujcie? Ja kupiłam tylko glukoze i igiełki dla siebie, glukometr pożyczyłam.

Mam pytanie do dziewczyn które orientują się w usg 4d. Chciałam nagrać film i się zastawiam kiedy jest najlepszy moment. Wydaje mi się, że jakoś teraz bo później bąbel będzie za duży, mam racje? Bo chciałabym żeby był już taki ładniutki, żeby miał już troszkę tłuszczyku na buzi. Czy któraś z Was planuje nagrywać? Czy wszystkie co chciały to już to zrobiły?
 
Do góry