To ja wam opowiem w skrócie moją historię,uważam że jest piękna,pouczająca i nie jednemu głupio patrząc na Nas dziś
Ja mojego T. poznałam jak miałąm 15 lat,zaczeliśy się spotykać choć choć bardzo się kłóciliśmy to jeszcze bardziej się kochaliśmy,ja odrazu wiedziałam że to jest ten jeden jedyny,nie wyobrażałam sobie życia bez niego.Byliśy para bardzo kontrowersyjną ,gdy zbliżała się nasza 1 rocznica T dostał wezwanie do wojska,na szczęście po użyciu znajomości przez jego mamę został w jednostce w naszym mieście.Po miesiącu rozstania T doszedł do wniosku że nie ufa mi,ze ja na wolności moge robić co chce,bo mu koledzy w wojsku powiedzieli że taka ładna dziewczyna nie będzie na niego tyle w samotności czekać.I tak po roku związku rozstaliśmy się na poważnie,bardzo to przeżywałam,nie mogłam sobie z tym poradzić,w przeciwieństwie do mojego T który bawił się w najlepsze,przepustki koledzy,alkohol, nowa dziewczyna !! W końcu i ja kogoś poznałam,ale nie byłam szczęśliwa w tym związku,choć chłopak przeniósł by dla mnie góry.Pech wtedy dziś szczęście chciało że T wyszedł z wojska,zerwał z dziewczyną i przypomniał sobie o mnie,zaczął niby przez przypadek przechodzić koło mojego domu,to wpadł w odwiedziny i tak zasiał w moim sercu wielki zamęt !!! Któregoś dnia poprosił mnie o rozmowę,powiedział że nie może sobie wybaczyć tego że się rozstaliśmy,żebym mu dała ostatnią szansę itp. Ja uważałam że 2 razy do tej samej rzeki się nie wchodzi.Ale moje serce mówiło co innego,zaryzykowałam.Po latach związku zaszłam w 1 ciąże miałam 21 lat.Szok ze strony rodziny,co żeśmy zrobili tylko T pracuje i to za nie dużą kase,bez ślubu itp.Ciągle się docieraliśmy i bardzo kłóciliśmy.W październiku zaszłam w ciąże w marcu się zaręczyliśmy i zamieszkaliśmy u mojej mamy.Ślubu nie wzieliśmy bo nie chciałam brać go bo w ciąży jestem,tylko z miłości.Poza tym nie obchodziło mnie ci powiedzą ludzie !!! Dawaliśmy rade Sandrunia w miarę możliwości miała wszystko co mogliśmy jej dać,Miłości napewno jej nie zabrakło.Po 2,5 roku zaliczyliśmy WPADKĘ ,Znów szum w rodzinie,nie poważni,nie odpowiedzialni itp. w ciąże zaszłam w kwietniu a we wrześniu wzieliśmy ślub cywilny,gdzie oczywiście inni oczekiwali ślubu kościelnego.Mąż zmienił prace na lepiej płatną,ale nadal nie zarabiał kokosów,jednak daliśmy radę.w Styczniu urodziła się Julia,jajlepsza Wpadka jak mogła nam się przytrafić.Nadal mieszkaliśmy w mojej Mamy.Coś się jednak zmieniło w naszym życiu postanowiliśmy wsiąść ślub kościelny,nasze córeczki uczestniczyły w tym bardzo ważnym dla nas dniu,piękne przeżycie !!! Oczywiście znów mąż zmienił pacę na KGHM,więc zamkneły się niektórych gęby że patologią jesteśmy.Nadal mieszkaliśmy u mamy w 1 pokoju w 4 osoby,kupiliśmy samochód i powodziło nam się coraz lepiej.W końcu Sandrunia skończyła 7 lat i czas by poszła do szkoły,wraz z mężem podjeliśmy decyzję że czas abym poszła do pracy,tak też sie stało,znalazłam prace,wzieliśmy kredyt i kupiliśmy wymarzone mieszkanie 3 pokojowe. Przeprowadziliśmy się na swoje,Mąż ma świetną prace w KGHM pracujetylko na rano do tego 6h,więc po 12 jest co dziennie w domku,Ja w mędzyczasie zmieniłam prace na lepszą,szybko awansowałam (taka jestem zdolna dziewczynka) dorobiliśmy się wszystkiego dzięki swojej ciężkiej pracy i MIŁOŚCI.Kupiliśmy 2 psiaki któe również należą do rodziny,są bardzo ważne ! I tak na przekór wszystkim pokazaliśmy że będziemy szczęśliwi.Nie brakowało nam niczego co roku wczasy nad Polskim morzem,ze względu na nasze suczki które wszędzie jeżdżą z nami nie wybraliśmy się nigdy za granicę.Nie brakowało nam niczego do zszłych wakacji kiedy zapragneliśmy jeszcze jednego dziecka.Oczywiście niektórzy patrzyli na nas jak na wariatów,2 odchowanych dzieci,które wszystko zrobią przy sobie same i znów pakują się w pieluszki.Ale my tego pragneliśmy,nie udawało się niestety przez moją tarczycę,aż Bóg obdarował nas i w styczniu zaszłam w ciążę. Jedni nas podziwiają inni gratulują odwagi,a jeszcze inny patrzą z dziwną miną.Ale my jesteśmy szczęśliwi i nie pragniemy już niczego więcej,niczego
Ehhh miało być krótko co ,aż się wzruszyłam pisząc to wszystko.Tak że dziewczyny nie patrzcie na innych i co mówią ja wiem że czasami jest bardzo przykro,ale trzeba mieć jaja i być twardym.o! na złość innym być szczęśliwym.Dużo moich koleżanek jest rozwódkami A ja z dumą moge powiedzieć że czasami trzebać dać szansę,i warto wejść 2 raz do tej samej rzeki !!! Ja nie żałuję .Uważam jesteśmy super rodzinką,kochającą się i zawsze możemy na siebie polegać !