reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Październik 2015

reklama
A ja usłyszałam od znajomej taki tekst" jak ktoś ma parkę to raczej się już nie decyduje na kolejne dziecko" hahah rozbawiło mnie to powinnam mieć 5 synów no to wtedy mogłąbym o córkę się starać hahaha

Buba ja miałąm w tamtym roku plan zrobić śliczny kurniczek i kupić kilka kurek ozdobnych i zielononóżek, na te wakacje miał być realizowany ale teraz to już nie chcę bo trawnik dla małego ma być wybiegiem a nie dla kurek.

xmamuśka Twoja historia dowodzi,że trzeba patrzeć sercem a nie na co nas stać, czworo w jednym pokoju na pewno było ciasno ale w Waszym przypadku szczęśliwie. Sorry,że kiedyś podałam jako przykład niefajnego imienia Sandra , nie wiedziałam,ze tak ma na imię Twoja córka :zawstydzona/y:
To fakt że kurki niestety niszczą trawniczek :( R chce je na drugiej części działki, zobaczymy co z tego wyjdzie czydzikie zwierzęta nam nie zjedzą... Bo notorycznie pod oknem mamy jakiś gości...
ja tylko na chwilę, dzisiaj mam taki dzień w pracy, że chciałabym rzucić im zwolnieniem, płakać mi się chce, ech...

dodam tylko, że ja notorycznie musze odpowiadać, że moja trzecia dzidzia jest planowana, albo ostatnio znajoma: co na to mąż, no jak to co starał się chyba świadomie
Wymiękłam.... Co za tupet trzeba mieć....
Buba to super jak jest lepiej :) :) ja sie czyms takim nie przejmuje bo dla mnie wazne jest to ze ciesza sie z tego rodzice siostra i tesciowa na reszcie mi nie zalezy tak bardzo :) no i oczywiscie wazne to ze ja sie nie moge juz doczekac az bede mogla utulic swoje wyczekane malenstwo :)
Akatsuki Rozumiem rozumiem, spokojnie :D tylko odnioslam sie do niego tylko tak ogolnie :)
Dzięks Wirginia :) super że masz takie podejście, grunt to się nie dać zeżreć wscibskim, zazdrosnym plotkarom!!!
Wiecie że ja chwalipięta jestem ;) Więc się pochwale naszym portretem z wymarzonego i wziętego z czystej miłości Ślubu Kościelnego
Normalnie sielanka, super! Ach!
 
Buba widzę, że Twoja aktywność na forum ostatnimi czasy znacznie wzrosła, wnoszę że stan zdrowia dużo lepszy, może apetyt wróci w końcu brzusio się pojawi ;-)
 
Xmamuska, fajna sesja [emoji5] historia też urocza! Najważniejsze, że szczęśliwa i pełna miłości. U nas było nudno [emoji6] . Żadnych rozstań. Związek, narzeczeństwo, planowanie ślubu. Potem zrobiło się ciut wesoło. W połowie września braliśmy ślub, a miesiąc wcześniej okazało się, że jestem w 6 tc. Na własnym weselu toast wzniosłam Piccolo [emoji12] , ale nie żałuję niczego. Ja jeszcze nie słyszałam pod naszym adresem komentarza, że co tak szybko kolejne dziecko i do tego jeszcze bliźniaki. Być może to kwestia wielkiego miasta. Ludzie żyją w ciągłym pędzie, są zaganiani i nie mają czasu i chęci na wściubianie nochala w nie swoje życie. Albo po prostu komentują tak, żeby do nas nie doszło, bo wiedzą, jaką by dostali ode mnie odpowiedź [emoji2] .
Ale słonecznie, robi się coraz cieplej. A ja w łóżku. Mama zabrała Majkę do siebie i kazała mi się wygrzać. Nie mogę być tak długo osłabiona [emoji17] .
Miłego dnia Wam życzę! I jeśli są jakieś wizytujące dziś to trzymam kciuki! [emoji5]
 
ja tylko na chwilę, dzisiaj mam taki dzień w pracy, że chciałabym rzucić im zwolnieniem, płakać mi się chce, ech...

dodam tylko, że ja notorycznie musze odpowiadać, że moja trzecia dzidzia jest planowana, albo ostatnio znajoma: co na to mąż, no jak to co starał się chyba świadomie

Oo mnie tez ciagle pytają : a co na to Artur? No jak to co kuzwa, przeciez sama sobie dziecka nie zrobiłam do cholery :/ jeszcze duzo podobnych tekstów usłyszałam, głownie od teściowej...
Ale to historia do opowiedzenia na zamkniętym wątku ;)
 
Oo mnie tez ciagle pytają : a co na to Artur? No jak to co kuzwa, przeciez sama sobie dziecka nie zrobiłam do cholery :/ jeszcze duzo podobnych tekstów usłyszałam, głownie od teściowej...
Ale to historia do opowiedzenia na zamkniętym wątku ;)
Padłam! Co za bzdetne pytanie! "Co na to mąż?!" Dałabym do pieca: "A nic, bo to nie jego!" [emoji6]
 
ja też to przerabiam na bieżąco, te idiotyczne pytania,
a czy na pewno chcieliśmy, a co na to M, a najlepsze było jak mnie zapytano
czy jakieś dopłaty do dzieci dostajemy i dlatego tyle ich mamy , to było przy 3 mojej ciąży
 
reklama
Do góry