reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Październik 2015

wirginia, kate haha szok, ludzie są niezli, zawsze jest wpadka czy to bez slubu, czy to młodzi czy duza roznica wieku, czy mała, czy wiecej niz dwojka dzieci, o mni pewnie jak sie dowiedza ludzie to tez beda wielkie ploty ze napewno wpadlismy, bo takie małe dziecko :/ ale niech sobie pogadają jak nie maja swojego życia

kate no tak moi rodzice tez maja nas cztery i wszyscy wiecznie im mowili, ze bieda z taka iloscia dzieci i w ogole, a jak wyszlo moi rodzice poradzili sobie najlepiej z calego rodzenstwa, a jest go niemało bo z jednej strony 5 i z drugiej 6 :)

patrzac na swoja rodzine, tez bym chciala wiecej dzieci np 3 ale nie wiem czy dam rade, ale moze za kilka ladnych lat, kto wie ;)
 
reklama
Blair teraz ty mi robisz smaka na dobre truskawki :D
Kate i dobre podejscie masz :)
Kasik nie tylko chyba Polakow, bo to o antykoncepcji akurat powiedziala mi czysta Belgijka i to jeszcze na forum calej grupy.....
Malinka zgadzam sie z toba w stu procentach
No wlasnie Buba jak tam z twoimi mdlosciami, bo albo ja gdzies to prze oczylam albo jakis czas juz o tym nie pisalas :)
 
To ja wam opowiem w skrócie moją historię,uważam że jest piękna,pouczająca i nie jednemu głupio patrząc na Nas dziś :)

Ja mojego T. poznałam jak miałąm 15 lat,zaczeliśy się spotykać choć choć bardzo się kłóciliśmy to jeszcze bardziej się kochaliśmy,ja odrazu wiedziałam że to jest ten jeden jedyny,nie wyobrażałam sobie życia bez niego.Byliśy para bardzo kontrowersyjną ,gdy zbliżała się nasza 1 rocznica T dostał wezwanie do wojska,na szczęście po użyciu znajomości przez jego mamę został w jednostce w naszym mieście.Po miesiącu rozstania T doszedł do wniosku że nie ufa mi,ze ja na wolności moge robić co chce,bo mu koledzy w wojsku powiedzieli że taka ładna dziewczyna nie będzie na niego tyle w samotności czekać.I tak po roku związku rozstaliśmy się na poważnie,bardzo to przeżywałam,nie mogłam sobie z tym poradzić,w przeciwieństwie do mojego T który bawił się w najlepsze,przepustki koledzy,alkohol, nowa dziewczyna !! W końcu i ja kogoś poznałam,ale nie byłam szczęśliwa w tym związku,choć chłopak przeniósł by dla mnie góry.Pech wtedy dziś szczęście chciało że T wyszedł z wojska,zerwał z dziewczyną i przypomniał sobie o mnie,zaczął niby przez przypadek przechodzić koło mojego domu,to wpadł w odwiedziny i tak zasiał w moim sercu wielki zamęt !!! Któregoś dnia poprosił mnie o rozmowę,powiedział że nie może sobie wybaczyć tego że się rozstaliśmy,żebym mu dała ostatnią szansę itp. Ja uważałam że 2 razy do tej samej rzeki się nie wchodzi.Ale moje serce mówiło co innego,zaryzykowałam.Po latach związku zaszłam w 1 ciąże miałam 21 lat.Szok ze strony rodziny,co żeśmy zrobili tylko T pracuje i to za nie dużą kase,bez ślubu itp.Ciągle się docieraliśmy i bardzo kłóciliśmy.W październiku zaszłam w ciąże w marcu się zaręczyliśmy i zamieszkaliśmy u mojej mamy.Ślubu nie wzieliśmy bo nie chciałam brać go bo w ciąży jestem,tylko z miłości.Poza tym nie obchodziło mnie ci powiedzą ludzie !!! Dawaliśmy rade Sandrunia w miarę możliwości miała wszystko co mogliśmy jej dać,Miłości napewno jej nie zabrakło.Po 2,5 roku zaliczyliśmy WPADKĘ ,Znów szum w rodzinie,nie poważni,nie odpowiedzialni itp. w ciąże zaszłam w kwietniu a we wrześniu wzieliśmy ślub cywilny,gdzie oczywiście inni oczekiwali ślubu kościelnego.Mąż zmienił prace na lepiej płatną,ale nadal nie zarabiał kokosów,jednak daliśmy radę.w Styczniu urodziła się Julia,jajlepsza Wpadka jak mogła nam się przytrafić.Nadal mieszkaliśmy w mojej Mamy.Coś się jednak zmieniło w naszym życiu postanowiliśmy wsiąść ślub kościelny,nasze córeczki uczestniczyły w tym bardzo ważnym dla nas dniu,piękne przeżycie !!! Oczywiście znów mąż zmienił pacę na KGHM,więc zamkneły się niektórych gęby że patologią jesteśmy.Nadal mieszkaliśmy u mamy w 1 pokoju w 4 osoby,kupiliśmy samochód i powodziło nam się coraz lepiej.W końcu Sandrunia skończyła 7 lat i czas by poszła do szkoły,wraz z mężem podjeliśmy decyzję że czas abym poszła do pracy,tak też sie stało,znalazłam prace,wzieliśmy kredyt i kupiliśmy wymarzone mieszkanie 3 pokojowe. Przeprowadziliśmy się na swoje,Mąż ma świetną prace w KGHM pracujetylko na rano do tego 6h,więc po 12 jest co dziennie w domku,Ja w mędzyczasie zmieniłam prace na lepszą,szybko awansowałam (taka jestem zdolna dziewczynka) dorobiliśmy się wszystkiego dzięki swojej ciężkiej pracy i MIŁOŚCI.Kupiliśmy 2 psiaki któe również należą do rodziny,są bardzo ważne ! I tak na przekór wszystkim pokazaliśmy że będziemy szczęśliwi.Nie brakowało nam niczego co roku wczasy nad Polskim morzem,ze względu na nasze suczki które wszędzie jeżdżą z nami nie wybraliśmy się nigdy za granicę.Nie brakowało nam niczego do zszłych wakacji kiedy zapragneliśmy jeszcze jednego dziecka.Oczywiście niektórzy patrzyli na nas jak na wariatów,2 odchowanych dzieci,które wszystko zrobią przy sobie same i znów pakują się w pieluszki.Ale my tego pragneliśmy,nie udawało się niestety przez moją tarczycę,aż Bóg obdarował nas i w styczniu zaszłam w ciążę. Jedni nas podziwiają inni gratulują odwagi,a jeszcze inny patrzą z dziwną miną.Ale my jesteśmy szczęśliwi i nie pragniemy już niczego więcej,niczego

Ehhh miało być krótko co ,aż się wzruszyłam pisząc to wszystko.Tak że dziewczyny nie patrzcie na innych i co mówią ja wiem że czasami jest bardzo przykro,ale trzeba mieć jaja i być twardym.o! na złość innym być szczęśliwym.Dużo moich koleżanek jest rozwódkami A ja z dumą moge powiedzieć że czasami trzebać dać szansę,i warto wejść 2 raz do tej samej rzeki !!! Ja nie żałuję .Uważam jesteśmy super rodzinką,kochającą się i zawsze możemy na siebie polegać !
 
Hej dziewczyny :)
Wirginia dokladnie wiem co czujesz. Miałam taką sytuacje gdzieś koło 12 tygodnia, że zasłabłam w pracy. No i taka ogarnięta klientka zaraz doprowadziła mnie do porządku ale karetke chciała wzywać. Mówie jej, że nie ma potrzeby ale się upierała to powiedziałam, że to dlatego, że jestem w ciąży. Oczywiście odrazu zaczęła mnie pocieszać, że dziecko to cud i że cieszyć się trzeba. No nie wiedziałam co mam powiedzieć. Wkurzyłam się trochę ale kobieta mi chwilę wcześniej życie uratowała więc nic nie powiedziałam. Druga sytuacja była jak się dowiedział stały dostawca. To też ojejku, że szybko no ale już trudno. No z kultury nic nie powiedziałam. Mam 23 lata (no za niecałe 2 tygodnie będę mieć), w związku jestem od 7 lat, mieszkamy razem i warunki mamy dobre więc o co chodzi? Nikt znajomy ani rodzina nie był zdziwiony. Moi rodzice zachwyceni ale oni to już wcześniej się pytali czy my nie wiemy jak i trzeba nam pokazać jak "to" się robi ;)
Może to przez to że wyglądam młodziej A w dodatku nie przepadam za makijażem. Ostatnio zaczęlałam tuszować rzęsy i eksponować brzuch i trochę inaczej się na mnie patrzą. Widzą, że dumna jestem a nie że ukrywam czy się wstydzę. U nas fakt jest taki, że ta ciąża to wpadka bo źle wyliczyliśmy dni płodne ale starania miały się zacząć w następnym cyklu ( miałam odczekać 3 cykle po poronieniu) więc i tak nie uznaję tego za wpadkę.
 
Dzień dobry :-)

wirginia ale tekstem rzuciła :/ dla mnie chore jest porównywanie kto ile ma dzieci, czy za dużo czy za mało, czy parka, czy jedna płeć. Ważne, że ma kochających rodziców, a nie czy planowane czy nie. Tak z drugiej strony, to ja byłam bardzo wyczekanym i wystaranym dzieckiem, a jakoś w ogóle tego nie odczułam w życiu. Wręcz przeciwnie, zawsze byłam tą złą i odtrącaną.

Dziś u nas słoneczko świeci (w końcu!), ale okropny, zimny wiatr wieje. Lata to ja się dopiero w Polsce doczekam ;-)
 
Xmamuska historia przepiekna moja jest bardzo podobna do twojej :) jak kiedys otworzymy watek zamkniety to tam sie nia podziele, bo na publicznym troche sie boje zeby ktos mnie tu nie na mierzyl :) ale tak jak to ty pokazalas nie mozna sie poddawac i czasami warto wejsc drugi raz do tej samej rzeki :)
 
Dzień dobry,

Miło mi, że nie zostałam zapomniana ;)

U nas niektórzy komentowali, że dwoje dzieci to już dużo ;) hehe :) Ja się nie przyjmuję takimi komentarzami bo szkoda nerwów i czasu na takie osoby.
Xmamuska, super, że się Wam tak układa! Ja też marzę o dużej rodzinę :)
 
reklama
Akatsuki jak mam byc szczera to jakos nie przemawia do mnie ten artykul, ja nie planuje slubu bo ciaza, ale myslimy nad slubem w polowie czerwca przyszlego roku, jak dla mnie to jest o wiele lepsze rozwiazanie :) Slub jest dla mnie czyms ogromnie waznym, i dlatego nie chce go robic tak na raz dwa byle jak, to ma byc uroczysty dzien :)
 
Do góry