reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Październik 2015

Co do nazwiska to ja mimo,ze jestem mężatką mam swoje od urodzenia to samo nazwisko, mąż ma swoje a dzieci mają po mężu. Nigdy nie musiałam udawadniać ,że moje dzieci są moje ale ,że mój mąż jest mój to bardzo często się tłumaczę.

Co do chrzcin to Antoś miał u nas w ogrodzie pod domem na 20 osób , ja przygotowałam obiad, przystawki i słodkości. Za pieniążki co dostał kupiliśmy kamerę, która służy nam nadal.
Gabi miała na 40 osób w dobrej restauracji , prezenty pokryły koszt imprezy, było sztywno i krótko.

Co do wesela, mieliśmy jak byłam w 5 miesiącu ciąży z Gabi, mały Antoś był na nim i hulał na parkiecie. Zapłaciłam za wesele i wszystko ja sama bo tak chciałam, mój mąż nie płacił za nic, rodzice też nie płacili za nic. Wesele mi się zwróciło w całości a wspomnienia przepiękne.

Ja mam super humorek dzisiaj :-)
 
reklama
Kate Akatsuki Lady mam takie samo zdanie jak Wy dotyczace slubu :) dla mnie slub to tez cos wiecej niz tylko 1 noc zabawy i wydana kasa... nam tez sie wesele zwrocilo, ale nie to jest dla mnie najwazniejsze ;)
 
zakocona ty chyba jeszcze jestes młodą osobą tak wnioskuje z twoich wypowiedzi. z czasem inne rzeczy nabierają wartości ;)

to nie jest zależne od wieku ;) ja wyszłam za mąż w wieku 21 lat. jestem szczęśliwą mężatką mam cudownego męża i niewyobrażam sobie żeby moje życie wyglądało inaczej. mieliśmy huczne 2 dniowe śląskie wesele i mamy najwspanialsze wspomnienia :)
 
nie wiem co z chrzcinami. :( wcześniej zapierałam się, że nie dam dziecka ochrzcić. Zła byłam na rodziców, że mnie ochrzcili jak ja nawet świadoma niczego nie byłam. Komunię też mam ale jedyne co w tym widziałam to prezenty. Bierzmowania nie mam bo już decydowałam sama za siebie. Tylko właściwie teraz jak o tym myślę to krzywda mi się nie działa. a co jeśli moje dziecko zdecyduje się na tą wiarę? Będzie miało pod górkę brać chrzest i komunie w starszym wieku, może mieć do mnie pretensje. No i skłaniałam się do tego żeby ten chrzest jednak zrobić.
Tylko teraz jak to zrobić? Mój L w kościele czasami sobie pod nosem modlitwy mówi ale ja nie. Jak ludzie kleczą, ja siedzę. I jak by to wyglądało podczas chrztu? Z tego co pamiętam to rodzice mówią jakieś regułki ale ja nie zamierzam niczego udawać. Jakbym nie poszła to też chyba głupio. Czy znacie kogoś kto był w takiej sytuacji? Jak to rozwiązał? No i znowu kto przygotuje dziecko do komuni? Bo napewno nie ja. Z dzieckiem będzie trzeba chodzić do kościoła żeby chociaż wiedziało jak się zachować. Zostawić to na głowie L Czy odrazu sobie odpuścić? Jest sens robić chrzest a nie robić komuni?
Trochę poplątałam ale tak wyglądają moje myśli. Mętlik mam w głowie i muszę coś zdecydować. Któraś z Was też tak ma?

moim zdaniem w waszym przypadku bym nie chrzcila, chrzest to obrzed wiary , wychowywanie w wierze, skoro jesteś ateistka, to jaki to ma sens? rownie dobrze mozesz go ochrzcic w innej wierze- takie samo bedzie to mialo znaczenie. Fakt, dziecko bedzie miało pod górke, ale moze wybierze inna wiare....
 
zakocona ty chyba jeszcze jestes młodą osobą tak wnioskuje z twoich wypowiedzi. z czasem inne rzeczy nabierają wartości ;)
lubię takie wnioski :D zawsze mnie one bawią :D
jak ktoś ma inne podejście do pewnych rzeczy, to od razu takie teksty :D

nie potrzebuję wesela, aby dzielić z kimś życie i mieć "niesamowite" wspomnienia jednej nocy. mój partner w ogóle wesel nienawidzi. inaczej wolimy spożytkować pieniądze i inaczej nasze wspomnienia tworzymy.
dla mnie EOT :)

Colly, jak twój partner jest wierzący i twierdzi, że będzie wychowywał w wierze, to ja bym się na chrzest zgodziła. My chrzcić nie będziemy, bo oboje nie jesteśmy wierzący, do kościoła chodzić z dzieckiem nie zamierzamy. Jak dzieciak zechce być ochrzczony/przyjąć komunię itp, to wtedy dopiero to zrobimy, ale na JEGO/JEJ wyraźną prośbę.
I żałosne dla mnie jest, że dzieciak niewychowany w wierze będzie mógł mieć pod górkę w przyszłości. To dla mnie tylko świadczy o dalej zaściankowej mentalności.
 
Ostatnia edycja:
Colly skoro deklarujesz sie jako ateistka to nie widze sensu chrzczenia dziecka, no ale to raczej musisz ze swoim partnerem omawiac bo to Wasze dziecko nie nasze forumowe ;) a tak powaznie jak dziecko dorosnie i bedzie chcialo to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby przyjelo skramenty samo i swiadomie. skoro Ty nie zamierzasz wychowywac go w tej wierze, ktorej sama nie akceptujesz, nie ma sensu chrzcic...
 
I żałosne dla mnie jest, że dzieciak niewychowany w wierze będzie mógł mieć pod górkę w przyszłości. To dla mnie tylko świadczy o dalej zaściankowej mentalności.

dla mnie nie zalosne, Polska to kraj katolicki....a wiec niemal pewne ze trafi na druga polowke wierzaca, a moze sam bedzie chciał zostać katolikiem wiec wszystkie sakramenty bedzie musial przyjac jako dorosly. nie widze w tym zasciankowej mentalnosci.
 
lubię takie wnioski :D zawsze mnie one bawią :D
jak ktoś ma inne podejście do pewnych rzeczy, to od razu takie teksty :D

nie potrzebuję wesela, aby dzielić z kimś życie i mieć "niesamowite" wspomnienia jednej nocy. mój partner w ogóle wesel nienawidzi. inaczej wolimy spożytkować pieniądze i inaczej nasze wspomnienia tworzymy.
dla mnie EOT :)

Colly, jak twój partner jest wierzący i twierdzi, że będzie wychowywał w wierze, to ja bym się na chrzest zgodziła. My chrzcić nie będziemy, bo oboje nie jesteśmy wierzący, do kościoła chodzić z dzieckiem nie zamierzamy. Jak dzieciak zechce być ochrzczony/przyjąć komunię itp, to wtedy dopiero to zrobimy, ale na JEGO/JEJ wyraźną prośbę.
I żałosne dla mnie jest, że dzieciak niewychowany w wierze będzie mógł mieć pod górkę w przyszłości. To dla mnie tylko świadczy o dalej zaściankowej mentalności.

nie chodziło mi o twoje poglądy a raczej o dość prymitywny sposób ich wyrażania. mam kuzynke 17sto letnią i mam czasem wrażenie że ona pisze posty ;) bez urazy.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witajcie w ładny dzień.. ładny i nawet łaskawy i spokojny. Właśnie odpoczywam w łóżku co się niestety ostatnio rzadko zdarza. Doczytałam Was. I też miałam ostatnio nerwy jakieś i się wolałam nie udzielać. Może ten dzisiejszy odpoczynek mnie natchnął.
Co do Putina chyba lepiej nie zabierać zdania kto wie kto to czyta serwery nie wiadomo gdzie.. to tak pół żartem pół serio. Słuchać umiemy widzieć widzimy i tyle z tym temacie.
Ślub brałam kościelny również nie wyobrażam sobie inaczej. W tą niedzielę mamy roczek synka w kościele również na 17 osób. Na chrzcinach było nas więcej koło 25. Robimy to z domu bez obiadu. Kawa. Kolacja na ciepło.
Temat imion to dla nas Wielka niewiadoma.
Nawet jeszcze nie przyznaliśmy się do mojej ciąży najbliższym. Zaczyna to być trudne bo brzuszek a raczej wygląda jak oponka się powiększa a większość rzeczy mam dopasowanych.. raczej nie będę nic specjalnie dokupować ciążowego jak w pierwszej ciąży jedynie sukienkę na wesele będę musiała kupić bo w sierpniu idziemy. To co się naciągnie to potem wyrzuce a kupię sobie nowe jak urodzę. Co do wieści o ciąży czekamy do u s g które mam najprawdopodobniej 31 marca na kolejnej wizycie. I tak myślałam żeby oznajmić to w święta. Jak się spotkamy rodzinnie.
 
Do góry