reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Październik 2015

reklama
Akat <olaboga> zapomniałam o gratulacjach dla Ciebie z okazji załatwienia sprawy z domem. Z Twojego opisu brzmi cudownie! Ja nadal poszukuje chociażby mieszkania, ale w mojej "wiosce" ceny są jak w Krakowie za coś godnego uwagi.

Laski, gdyby nie mój Mąż to siedziałabym teraz w DE. Dobrze, że ma super pracodawcę i zarabia całkiem nieźle. Pracę w aglomeracji śląskiej zawsze znajdę z moim skromnym humanistycznym wykształceniem, ale w DE lepiej za nią płacą. Gdyby i Ł. był skłonny mieszkać za granicą to pakuje się nawet jutro :p Mam porównanie życia tam i tu...
 
dolga też miałam wyrzuty jak prowadziłam córkę do przedszkola (mimo, że wracałam do pracy). Dziecku przyda się kontakt z rówieśnikami, wiele się tam nauczy, a i Ty trochę odpoczniesz, dzięki czemu będziesz miała później więcej energii i cierpliwości dla niego :)

karo musi Ci być bardzo trudno pochować dzieciątko i być twardą przed starszą córką. Tulę mocno i wierzę, że niedługo los sie do Ciebie uśmiechnie :*

malinka coś się Twojej malutkiej godziny przestawiły :) ja się budze codziennie ok.2.30 na siku i mąż stwierdził, że mała też tak chyba będzie wstawać, że mnie już przyzwyczaja kopaniem w pęcherz :)

akat oficjalne gratulacje :) lokalizacja fajna, tak jak mówisz w sam raz dla dzieci. Oby Wam się dobrze mieszkało


Nie wiem co to się wczoraj działo, że większość się pokłóciła z partnerami. Może pełnia? :)



Pracuję teraz tylko na pół etatu, jutro ostatni dzień. Jak wracam to szukam rzeczy dla dziecka w necie i już powoli się ogarniam. Jak mam dylemat, to pytam męża i jest dużo łatwiej. Chciałabym wakacje spędzić spokojnie na odpoczynku, a nie na bieganiu po sklepach, tym bardziej, że razem będziemy mieli tylko 2 tyg wolnego.

Dzisiaj nasza córka przyczłapała w nocy do naszego łóżka i poszła spać. Nawet nie wiem kiedy, obudziłam się jak ją mąż nakrywał kołdrą. Ona zawsze spała sama, a od poniedziałku jej się odmieniło i nie chce spać sama. Na jedną noc przenieśliśmy się do jej pokoju, na drugą był spokój, a dzisiaj przyszła sama. Cały czas mówi, że będzie spała z siostrzyczką. Plan był taki, że mała będzie miała swój pokój (jak się uda), ale nie wiem co w końcu zrobimy. A Wy bierzecie dziecko do swojego pokoju/robicie osobny/czy z rodzeństwem?
 
Dziewczyny ja padam na twarz od tego ciepła. Ja nie wiem jak ja przetrwam wekend :( najchętniej to bym się położyła bo siły nie mam. Siedzę taka przygarbiona, żebra po prawej stronie mnie bolą a jeszcze prawie 2h w pracy.
Odwidziało mi się już tej pracy.
 
U mnie chyba wreszcie na tyle stabilnie żeby móc oficjalnie powiedzieć: 18/07 przeprowadzamy się. Kasa zalatwiona, dokumenty podpisane, zaliczka wypłacona więc teraz tylko pakowanie i do dzieła :p
A dzisiaj mi mija 5 lat Emigracji ...
Brawo!!! W końcu!!!

Dołączam do pokłóconych... W sumie to ja wybuchłam, wykrzyczałam co nieco i K się zbiesił. Od wczoraj się nie odzywamy. W sumie taka kłótnia o nic. Ale najbardziej w tym wszystkim to chodzi mi o to że od dłuższego czasu wieczory spędzamy osobno, tzn. niby w jednym mieszkaniu, ale w osobnych pokojach, albo K ma drugą zmianę... A tej ciąży to jakby nie zauważał... Na początku jak jeszcze chodziłam do pracy to zwróciłam mu uwagę, że nie interesuje się moim samopoczuciem, to zaczął oficjalnie pytać jak się czuję, i tyle... O mnie przypomina sobie jak wyłącza kompa przed pójściem spać i ma ochotę na sex. I ja wtedy jak na zawołanie mam być... Sorki, że się tak wywnętrzam... Ogólnie między nami jest ok, ale czuję że się oddalamy...
Co za okres jakiś fatalny... My też niby razem a osobno, ja dzisiaj cały dzień praktycznie poza domem spędziłam. I zaraz znowu wychodzę, żeby z nim nie siedzieć w pokoju i gapić się na siebie. Mój już się nawet nie pyta jak się czuję. Jak byłam w szpitalu to był wielki płacz, że za mną tęskni, a po powrocie jakoś tego nie odczuwałam za specjalnie. I chyba chodziło o moją Różę... tak myślę. Że chodziło o zajmowanie się nią wieczorami. Już sama nie wiem.

Dreamgirl ja nienawidze cichych dni...roznosi mnie wtedy, wiec wole od razu sobie wyjasnic problem.
Kurcze to slabo sie zachwouje ten Twoj Pan wladca :( zawsze taki byl czy w oststanim czasie cos mu sie odmienilo?
Mnie też roznosi, ale ja za wiele już przeżyłam takich różnych dziwactw i jestem świadkiem co moja Mama ma w domu z moim ojczymem. I nie chcę tak. Ja ciągle o coś walczę i ciągle chcę aby było fajnie dla wszystkich, aby każdy miał coś fajnego. A jak ktoś patrzy tylko na siebie to sorry, ja nie będę zwracała uwagi, bo po co? Jak komuś zależy tylko na tym, by nie stracić nic ze swojego "terytorium" to peszek.
A on taki był od początku, tylko ja z tym walczę i czasem całkiem się udawało. Jak widać, poczuł się stłamszony. I wyrzygał, ze ja o wszystkim decyduję, nawet o porze obiadu... tego w ogóle nie łapię. Robie obiad i pytam czy mu nałożyć, czy jest głodny. Więc od wtorku nie nakładam. Zrobiłam i on leży. Po czym jak widzi że ja sobie nakładam to też nagle głodnieje i też sobie nakłada. No kuźwa gdzie tu logika?
I jeszcze w tej kłótni całej powiedział, że nie będzie czytał książek dla tatusiów, bo ma na to wyj..ane. Wszystkie rozumy zjadł. Więc mu odpowiedziałam, że nawet psa nie potrafił nauczyć posłuszeństwa, a to znacznie prostsze, a przypieprza się do mojej córki. Że ona go nie słucha jak guru. No takie tam, nie będę pisała, bo się tylko wk.urwiam na okrągło. Bez sensu. Ja tego nie potrzebuję, i moja niunia też nie. A jak on chce być sam to niech to powie, to ja znajdę kogoś komu będzie się chciało zająć dziećmi. Tak z czystej chęci a nie przymusu. On oczywiście: Olek to też moje dziecko. Buhahahahah.... w ogóle się nie interesuje. Nie pyta, nie gada do brzucha, nie słucha jak kopie, nic. Bo wciąż jest zajęty (nie mówię o pracy): gra, śpi, gra, je, idzie z psem, gra, ogląda. No - to chyba jasne, że nie można mu przerywać!!!! Aa.... zdenerwowałam się. Za chwilkę biorę małą i jedziemy do centrum oglądać żaglówki na Baltic Sail coś tam. Może jakąś fotę cyknę dla Was laski :)
 
Dzisiaj nasza córka przyczłapała w nocy do naszego łóżka i poszła spać. Nawet nie wiem kiedy, obudziłam się jak ją mąż nakrywał kołdrą. Ona zawsze spała sama, a od poniedziałku jej się odmieniło i nie chce spać sama. Na jedną noc przenieśliśmy się do jej pokoju, na drugą był spokój, a dzisiaj przyszła sama. Cały czas mówi, że będzie spała z siostrzyczką. Plan był taki, że mała będzie miała swój pokój (jak się uda), ale nie wiem co w końcu zrobimy. A Wy bierzecie dziecko do swojego pokoju/robicie osobny/czy z rodzeństwem?

My za bardzo nie mamy wyjścia bo mamy tylko sypialnię i salon ;)
Wszyscy śpimy w sypialni. Hania w swoim łóżeczku ale nad ranem przenosi się do nas. Karol na pewno będzie spał z nami w łóżku dopuki będę karmić Go piersią, tak samo było z Hanusią. Jest to mega wygodne i zgodne z "rodzicielstwem bliskości", którego zasady są nam bliskie.
Teraz planujemy przemeblowanie sypialni. Hania dostanie "dorosłe" łóżeczko, Karol dostanie łóżeczko po Hani a my z naszego wielkiego łoża małżeńskiego przeniesiemy się na takie rozkładane... dzięki temu w ciągu dnia sypialnia będzie się zmieniać w pokój dziecięcy :)
I tak musimy się przemęczyć jakiś rok, bo za rok kupimy duże mieszkanie lub parę miesiący jeśli przeniesiemy się do UK.
A w UK marzy mi się domek, może być taki jaki opisała Akatsuki ;)
 
Annie myślę że to standard dla rodziny tutaj. My teraz mieszkamy w dwupoziomowym mieszkaniu w domu. ciężko opisać to - jest jakbym dom podzielony na cztery mieszkania I każde ma wyjście na zewnątrz. to się nazywa Maisonette tutaj. Na dole jest salon I otwarta kuchnia a u góry sypialnia I lazienka. szczerze nie wyobrażam sobie mieszkać tu kiedy Nellie sie urodzi ale sąsiedzi no mieszkaja w czwórkę z dwójką dzieci a mają parę (Jenny 3 latka Diego 5 lat) I nie planuja sie przeprowadzić ...
 
hej

u mnie ostatnie dni wszystko w biegu, trochę róznych załatwień mam,
wczoraj bylismy z dziecmi u znajomych na grilu, posiedzieliśmy wieczorkiem, fajnie i miło było,
dzisiaj byłam na zakupach, fajną sukienkę w H&M sobie kupiłam w w nawet fajnej cenie,
a teraz czekam na M bo poszedł nazwyrac mi czereśni, uwielbiam czereśnie, zwłaszcza takie od razu zerwane


Karo
trzymam mocno kciuki za 2 kreseczki (*) dla Gabrysi
Aktsuki
wreszcie sie udało, super,
dbdg nie wyobrażam sobie, ze facet 40 lat i prowadzi zycie kawalera a Ty w ciązy osobno on osobno,
zaraz dziecko się urodzi, dojdzie dużo róznych obowiązków , to powinny byc obowiązki wasze a nie tylko twoje
buba remont na całego, współczuję, ja nie cierpę remontów, ale za to efekt po remoncie tak
Annietess mam podobne zdanie na temat tego kraju, coraz bardziej mnie denrwuje, tutaj nic nie idzie na lepsze
dolga jak mały dzisiaj w żłobku?

u nas też upał dzisiaj, ale ja mam domu chłodno, rolety zewnetrzne bardzo duzo dają, albo włączamy na 2-3 h klimatyzację,
a co do kłótni z M, tez się czasem kłócimy ale raczej rzadko, tylko jak mi cos lezy to wygadam się , M teraz widze, ze odpuszcza jak
mam gorszy dzień, w ogóle duzo rozmawiamy, o wszystkim o tym co nam lezy na sercu też
 
Annietess u nas spanie z dzieckiem odpada bo raz ze nie potrafiłam karmić na leżąco a dwa ze się nie potrafię wyspać z dzieckiem. Dlatego corka zawsze spala sama w nocy.

Akatsuki moja siostra ma takie mieszkanie jak mówisz. Salon kuchnia i toaleta na dole reszta na gorze. Zależy też co kto lubi i na co może sobie pozwolić. Ja kiedyś mieszkałam w jednym pokoju w 5 osób i dałam rade a teraz na 90 metrach w 4 się nie mieszcze i chciałabym więcej :-)
 
reklama
kasik czy ja wiem czy my planujemy? z tego co czytam tu na forum, co słyszę od rodziny I znajomych to w Polsce nie wiele sie zmienilo odkad wyjechałam, a jeśli już to nie koniecznie na lepsze ... znajomi wrócili w tamtym roku do Pl I nie są najszczesliwsi z tego powodu. No ale z drugiej strony w Pl jest dom który na nas czeka... Z tym że jak utrzymasz dom jak z praca takie dziadostwo??

Przedewszystkim gratki za podpisana umowe o dom :-)

Gdzie wy macie wogole ten dom co stawiacie? Pod Krakowem?

Ja tu jestem juz prawie 12 lat i szczerze gdyby nie moj Dawid to do Pl bym nie wrocila. On bardzo chce wracac (jest z Wroclawia) wiec obiecalam mu ze sprobujemy ale najpierw musimy postawic wlasnie dom i miec jakies zabezpieczenie. Wiec u nas plan na powrot jest na za jakies 5 lat.
 
Do góry