reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Październik 2015

reklama
Akatsuki no nareszcie :) my kiedys tez planowalusmy wracac, ale nie ma do czego, niby jest w PL jakies male mieszkanie, ale za to gdzie tam prace podjac? My z pomorza zachodniego wiec tam to lipa z praca na calego a tu zycie spokojne, wiadomo przy dzieciach nic nie odkladamy, ale zyjemy normalnie bez stresu czy bedzie za co kupic dzieciom wyprawke do szkoly... nasi znajomi pracowali tu 7 lat postawili w polsce piekny dom i ten dom spowodowal, ze chcieli wrocic i tam pomieszkac wreszcie, wrocili z 2 dzieci i z praca ciezko... ona nie pracuje, on prace dorywcze nic na stale... a mieli tu zupelnie spokojne zycie, jej matka ma gospodarke wiec im pomagaja, ale chyba nie o to chodzi by rodzice na starosc mudieli utrzymywac swoje dzieci i wnuki... dlatego ja juz w ogole nie mysle by wracac do PL.

Karo z calego serca wspolczuje i zycze by udalo sie spelnic marzenia o kolrjnym malym cudzie pod Twoim sercem jak najszybciej bedzie to mozliwe... [*] Dla Gabrysi... trzymajcie sie dzielnie...

Ja czasem tez ze swoim sie pokloce, ale ja z tych choleryko i swoje powiedziec musze natychmiast, pozniej emocje opadaja i wszystko wraca do normy... u nas ciche dni by nie przeszly bo ja raczej z tych co nie moga milczec tylko swoje wygadaja ;)
Pdbg wez go potrzasnij, nidch sie okresli to w koncu nie gowniaz tylko stary chłop, niech sie zdeklaruje wóz albo przewóz... jak die dziecko urodzi dojda inne problemy i to czego nie zalatwicie teraz wroci do Ciebie z podwojna sila...
Buba o kurcze, ale plac budowy... oby wszystko poszlo zgodnie z planem &&&
Xmamuska moze to jednorazowy skok, moze stres wplynal tez na wynik...

Co to ja jeszcze chciałam napisac... u nas tez goraco ;) 24 st byly rano, teraz slonce co raz wyzej wiec i temp. Rosnie, chlop chce ciasto z budyniem i nie wiem czy mi się chce mu zrobic jak tak goraco w domu... on do pracy pojechal wiec musze jeszcze na zakupy z dziewczynkami jechac...

Milego dnia wszystkim bede pozniej bo czas sie zbierac :)
 
pisze do was juz dzisiaj chyba z trzeci raz, raz internet rozlaczyl, a ze dwa razy cos innego mi przeszkodzilo

zaprowadzilam Niczka do żłobka, jak narazie wporzadku, na poczatku wiedzial co sie szykuje, bo nie chcial ode mnie odejsc, ale jak odszedl to wyszlam i nie wiem co sie dalej działo... okaze sie popoludniu ;)

Buba ooo remoncik pełną parą, niezły rozgardiasz, zycze wam zebyscie jak najszybciej skonczyli, ale z doswiadczenia to zawsze wszytsko sie przedłuża. Ja jestem jak nardziej za tym zeby dzieci chodzily do przedszkola, bo jednak inaczej sie w grupie rozwijają, a nie przy mamusi ciągle, tylko bardziej o to chodzi, ze ja w domu jestem, jakbym pracowała to inna sprawa :)

dbdg walcz z nim teraz, bo co to za gadki, jak ci nie pasuje to odejdz, to mu na tobie zalezy czy nie? moj tez czasami z takim tekstem wyskoczyl, ale teraz juz raczej nie jakos tak po slubie, po porodzie sie wiele zmienilo i powiem ci ze u nas to nawet na lepsze :) jakos tak stabilniej sie zrobiło:)

kitek trzymam kciuki, daj znac co i jak, no i powodzenia w szykowaniu imprezy :)

Akatsuki noooo ekstra wieści, oby tak dalej :) wiedzialam, ze w koncu sie uda :) a ja ci powiem, ze ja bym nie mogla siedziec za granicami naszego kraju chyba, jakos tak przywiozana jestem do rodziny, ze chyba ciezko by mi bylo, oczywiscie u nas jak do tej pory z kasa nigdy nie bylo krucho, ale kto wie co moze byc, za rok, za dwa... obawiamy sie tego caly czas, jest taki stres jak sobie poradzimy jakby cos, ale jestesmy takimi ludzmi, ze zawsze jakos sobie damy rade, szczegolnie moj mąż jest taki, ze nie da nam zginąć i dlatego najbardziej go cenię :)

ania_kropla otóż to, zgadzam sie z Tobą całkowicie, bo mnie moj synek juz czasami do szału doprowadzał jak tak siedzialam z nim 24 na dobe, a teraz jestem taka steskniona ze moglabym sie znim ciagle bawic hehe

xmamuska oo to widzisz, jest lepiej, moze to jednorazowy incydent, albo jakis błąd :)
 
Ja już po wizycie... Mała w przychodni się uaktywniła,więc się ucieszyłam... Lekarz zwalał jej lenistwo na upały, może coś w tym jest... Moje wyniki z cytologii zaginęły w akcji, więc jeszcze raz musiałam mieć pobierane próbki. Dzidziuś w porządku, 600g, nadal trzymamy się średniej krajowej. Ja za to przytyłam prawie 2,5kg w 3 tygodnie, nie wiem czy to dobrze :/ Zezwolono nam na ćwiczenia i basen. Od jutra zaczynam, bo jestem zastana od prawie 4 m-cy. Z płcią też się nie zmieniło, ewidentnie rośnie nam dziewczynka :)

Dołączam do pokłóconych... W sumie to ja wybuchłam, wykrzyczałam co nieco i K się zbiesił. Od wczoraj się nie odzywamy. W sumie taka kłótnia o nic. Ale najbardziej w tym wszystkim to chodzi mi o to że od dłuższego czasu wieczory spędzamy osobno, tzn. niby w jednym mieszkaniu, ale w osobnych pokojach, albo K ma drugą zmianę... A tej ciąży to jakby nie zauważał... Na początku jak jeszcze chodziłam do pracy to zwróciłam mu uwagę, że nie interesuje się moim samopoczuciem, to zaczął oficjalnie pytać jak się czuję, i tyle... O mnie przypomina sobie jak wyłącza kompa przed pójściem spać i ma ochotę na sex. I ja wtedy jak na zawołanie mam być... Sorki, że się tak wywnętrzam... Ogólnie między nami jest ok, ale czuję że się oddalamy...

Karo bardzo mi przykro, ale wierzę, że przetrwacie najgorszy czas, a potem powitacie na świecie kolejne dzieciątko...
[*]
[*]
[*] dla Gabrysi...

Akatsuki cieszę się, że wszystko się ułożyło...

Dolga z tymi wyrzutami rozumiem, ale jak pomyślę, że miałybyśmy się z Kinga pozabijać w domu to wolę, żeby do żłobka poszła, a potem jest do rany przyłóż....

dbdg cukrzyca się nie objawia... tylko pomiar glukozy we krwi na nią wskazuje... powodzenia na teście...

Ania, rozumiem przez co przechodzisz... U nas było podobnie na początku ciąży. Wydawało mi się, że jemu nie zależy na mnie i dziecku, zaczął się oddalać, nie rozmawialiśmy za dużo, a ja czułam się potrzebna tylko jako sprzątaczka, praczka i żona od "głównego" małżeńskiego obowiązku- seksu. Do tego miałam dylematy odnośnie zmiany pracy i w ogóle, a on wcale mi w niczym nie pomagał. Dni mijały... Wszystko się zmieniło, kiedy wylądowałam w szpitalu. Ł. dostał kubeł zimnej wody. To najwyraźniej nim potrzęsło. Może niektórym trzeba czasu, a niestety niektórym tragedii... Spróbuj pogadać z nim na spokojnie, przedstaw swoje racje, opisz uczucia. Może przemyśli i coś się zmieni.

Dbdg to kiepsko masz z tym facetem. Może jak dziecko się urodzi to mu przejdzie.

Buba z remontami to jest tak ze ciągną się dwa razy dłużej niż się przewidywalo.

Kitek udanej imprezy życzę.

Dream myślę że szczera rozmowa zamiast cichych dni by wam się przydała. Z panem i władca tez da się żyć i nawet przerobić go na swoją stronę.

Malinka zazdroszczę kompletowania wyprawki ja jeszcze musze trochę poczekać. W lipcu mój D ma urlop i dopiero skończymy pokój dla starszej córki i pokoik dla młodszej. Na razie E ma pokój pomalowany jeszcze zostały poprawki ale mężowi się robota dodatkowa trafiła to i trochę kasy wpadnie.

Akatsuki super ze w końcu będziesz mogła się przeprowadź. Będziesz miała trochę mniej stresu.

Ja w te upały staram się nie wychodzić z domu. Jak pozamykam okna w porę to nie nagrzewa się bardziej niż 22 stopnie i da się wytrzymać. Mam labe od wczoraj bo zostawiłam E u cioci. Mąż w pracy wiec ciesze się wolnością. Wczoraj u mnie w mieście było kino plenerowe. Co prawda organizowane przez kościół ale film był super. Z jechałam do domu na 23. Dziś tez ma być i tez jadę.

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

Super, że masz możliwość na takie przyjemności. Ja wciąż czekam, aż zacznie się coś dziać w moim miasteczku, bo z nudów to już wysiedzieć nie można.
 
Witam się wczesnym popołudniem.
Masakra jaki upał...a ma być przecież jeszcze gorzej :(
Byłam z Hanią na placu zabaw ale tylko godzinę wytrzymałam :/ teraz Mała się bawi w wannie zmienionej na basen ;) szczęśliwa jest niezmiernie :D

Akatsuki, gratulacje! Pochwal się domkiem :)
Buba, zdążycie na pewno :) My jeszcze nawet nie zaczęliśmy odświeżania mieszkania ;)

Współczuję kłótni z facetami... zamiast być wsparciem robią zadymę. Szkoda gadać!

My, odpukać, mamy dobrą sytuację w PL, więc emigracja raczej wiąże się z chęcią opuszczenia kraju, który nas coraz bardziej wqrwia...a nie z koniecznością.
 
Hej dziewczęta :)

Karo, bardzo mi przykro z powodu Gabrysi, mam nadzieję, że niedługo pochwalisz się nam pozytywnym testem. Trzymaj się dzielnie kochana.

Spóźnione życzenia urodzinowe!!! Życzę Wam wszystkiego czego sobie wymarzycie :)

Dream, o matko, jak czytam o Twoim chłopie to mi się mój przypomina jak to próbował sił jak ze sobą zamieszkaliśmy. Ja na poczekaniu wymyślałam równie idiotyczne zasady dla niego i raz dwa mu się odmieniło. Musisz mu przypomnieć, że to nie tylko jego dom i każdy z domowników ma prawo czuć się swobodnie a nie wg. jego regół.

Buba, współczuje remontu. Ja już zrezygnowałam z malowania ścian w jedym pokoju a mój L prawie dostał szału po skręceniu dwóch szafek.

Akatsuki, w końcu mogę Ci pogratulować nowego mieszkania :) wcześniej nie chciałam zapeszyć. Teraz jeszcze tylko przeprowadzka i wystarczy Ci tych stresów w ciąży, później tylko relax :)


Ja zaczęłam ostatni miesiąc w pracy no i sobie myślę jak ja lubię pracować :p na myśl że będę siedziała w domu przez najbliższy conajmniej rok aż się milej wstaje do pracy.
A co do chłopów to mój teraz też ma jakieś dziwne loty ale podejrzewam, że biedny się stresuje. Ja cały czas nie wiem jaki wózek kupić a on mówi, że nie wie nad czym ja się zastanawiam bo on już wózek wybrał. No śmiać mi się chce. Jeżeli jedno z nas dwojga miało by wybierać to chyba ja, prawda? Ach te chłopy :p
 
hejka. :)
u mnie da się wytrzymać, w cieniu jest 29st. Wczesnym ranem wyskoczyłam na plac po świeże warzywa, ugotowałam mojemu choremu rosołek, zrobiłam koktail z truskawek za chwile będą ziemniaki. Mam nadzieję że odwdzięczy mi się jak ja będe po porodzie, choć znając mojego G to napewno :)
Synuś nie poszedł do przedszkola bo są w innej sali i z inną panią i bardzo mu to nie odpowiada, nawet kolegów wszystkich nie ma i powiedział ze nie będzie chodził..

Akat super że udało się z mieszkaniem :)
buba współczuje remontu pod presją czasu, mnie przerażało wykańczanie domu a co dopiero remont gdzie się mieszka obok. Oby szybko udało się skończyć.
Karo wsółczuję Ci z całego serca, często myślę o Tobie. będzie dobrze ale potrzeba dużo czasu, sama często płaczę jeszcze za moimi aniołkami.
 
U mnie masakra o 8 ü lekarza po zwolnienie polecialam tylko i Do domu , mloda w przedszkolu za godz babcia ja odbiera a ja nie wychylam nosa z domu nawet w cieniu na balkonie nie da sie siedziec i moczyc nozki w zimnej wodzie bo taki upal 35st masakra . Lubie lato, ale w ciazy ten upal to przesada. Kolezanka wyszla z corka do sklepu jest w 18tc i zemdlala i w szpitalu na obserwacji wyladowala :(

Akutsaki super ze wkoncu mieszkanko macie :)

W ta pogode to nawet jesc sie nie chce w ruch idzue tylko woda z cytryna i lodem i owoce i tak 3 dzien juz
 
Bylam z synkiem na placu zabaw, i na szczescie udalo mi sie go uspic, chociaz troche ciezko bylo, ale grunt, ze spi hihi :)
Uwielbiam te pore roku bo jest tyle pysznych warzyw i owocow. Zpałaszowalam zupke kalafiorowa z koperkiem, a na obiadek pozniej jeszcze zrobie fasolke szparagowa z ziemniaczkami i jajkiem mniami :)

kasik czy ja wiem czy my planujemy? z tego co czytam tu na forum, co słyszę od rodziny I znajomych to w Polsce nie wiele sie zmienilo odkad wyjechałam, a jeśli już to nie koniecznie na lepsze ... znajomi wrócili w tamtym roku do Pl I nie są najszczesliwsi z tego powodu. No ale z drugiej strony w Pl jest dom który na nas czeka... Z tym że jak utrzymasz dom jak z praca takie dziadostwo??

My, odpukać, mamy dobrą sytuację w PL, więc emigracja raczej wiąże się z chęcią opuszczenia kraju, który nas coraz bardziej wqrwia...a nie z koniecznością.

To wszystko zalezy od tego gdzie sie mieszka i jakie ma sie wyksztalcenie. Jak ma sie dobrze oplacany zawod i mieszka w duzym miescie to naprawde nie ma powodow do narzekania. Ja mam wyksztalcenie humanistyczne i nie ma co ukrywac, ze jakby moj maz tez takie mial to prawdopodobnie nie byloby tak rozowo jak jest teraz. Mało tego, moja siostra , ktora jest 'zmuszona ' mieskzac w Londynie mowi, ze ona wiecej by sie dorobila i miala lepiej w Polsce. No ale poki co nie za bardzo moze mieszkac w Polsce, bo ma meża australijczyka, a on tu by sie srednio chyba odnalazl ( chociaz nie wykluczaja tego w dalekije przyszlosci).

kasik4 [/B]warto korzystać z pogody,póki nie ma 35+,wtedy lepiej się chować w domu:)

oj u nas takie upaly to rzadkosc :)


Dolga zdaj relacje jak odbierzesz synka :)
 
reklama
Dziewczyny! Wielkie dzieki za wszystkie słowa wsparcia przez cały ten czas - wiele to dla mnie znaczy i podnosiło mnie na duchu. Cieszę się że wreszcie mamy to z głowy.
Sorki że ostatnio pisze tak oszczędnie ale upały odbierają mi cała energię, dzisiaj taka duchota że nie da sie zyć a jutro znowu ponad 30 stopni ma być .... Dziękuje Bogu że Lari też ospała na taka pogodę...

co do domu to jest to szeregówka, w miejscowości około 25 km stąd gdzie teraz mieszkam. Na górze są dwie sypialnie: duża i dziecięca z wbudowana szafą, oraz łazienka. Na parterze jest duży salon, kuchnia i wyjście na ogród. W ogrodzie patio, altana i wyjście na podjazd na dwa auta. Głównym czynnikiem jaki zadecydował o tym że wybraliśmy ten dom jest fakt że jest on po generalnym remoncie, wymieniono wszystkie dywany, odmalowano wszystkie ściany, łazienka jest nowiusieńka, ogród pięknie utrzymany. co do samej miejscowości to taka troszkę wiocha jest, małe centrum, tesco, lidl, szpital i lasy do okoła - w sam raz żeby wychować dzieciaki ;) myślę ze będziemy bardzo zadowoleni.

kasik ja się nie do końca zgodzę, mam wykształcenie wyższe (tryb dzienny, uniwersytet pedagogiczny) i pochodzę z Krakowa : ) nie uważam się za tłumoka co wyjechał bo w kraju by do niczego nie doszedł i tak :)
 
Ostatnia edycja:
Do góry