reklama
Julisia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Maj 2009
- Postów
- 2 655
Moim skromnym zdaniem umowa z dzieckiem ze jak dostanie super oceny to dostanie tp czy tamto jest koniec koncoe demotywujaca. Ale jak samo z siebie pieknie sie uczyło a po wszystkim my je dodatkowo docenimi prezentem jest fajne i dla dziecka i rodxica
Mam siostre w liceum ktora jest zdolna ale leniwa (okres buntu i imprez). I ja (nie rodzice) umowilam sie z nia ze jak dostanie na koniec roku 5 z angielskiego to jej zafunduje oboz jezykowy w UK. Dla zbuntowanej nastolatki to byl impuls zeby zabrać sie do pracy i a w trakcie tak jej sie spodobało ze przychodzila do Nas na korypetycje i pomoc. Sama zrezygnowala z umowy ale uczyc sie nie przestala i cel osiągnęła. Teraz sama zorganizowała sobie wyjazd do UK a od nas dostanie inny prezet.
Mam siostre w liceum ktora jest zdolna ale leniwa (okres buntu i imprez). I ja (nie rodzice) umowilam sie z nia ze jak dostanie na koniec roku 5 z angielskiego to jej zafunduje oboz jezykowy w UK. Dla zbuntowanej nastolatki to byl impuls zeby zabrać sie do pracy i a w trakcie tak jej sie spodobało ze przychodzila do Nas na korypetycje i pomoc. Sama zrezygnowala z umowy ale uczyc sie nie przestala i cel osiągnęła. Teraz sama zorganizowała sobie wyjazd do UK a od nas dostanie inny prezet.
Ostatnia edycja:
Buba dziękuję, mi też się bardzo podoba nie wiem jak było u mnie może mierzył i zapomniał zapisać, bo wiem że robił sporo pomiarów, albo o tym akurat zapomniał, dopytam za 3tyg na następnym usg. Kiedyś też mi opowiadał że po budowie serduszka można rozpoznać ZD, bo coś tam chyba z prążkowaniami jest inaczej czy jakoś tak [nie chcę namieszać ;p] a serduszko akurat sprawdzał bardzo dokładnie i jak dzwon więc jestem spokojna, tak czy siak, nic to nie zmienia
udanego spotkanka rodzinno-chrzcinowego
Kasik ja na komunii to się cieszyłam jak głupia z małego plecaczka [ala torebeczka] jak dostałam
Ja pracuję i doktorat robię w Instytucie, nie na uczelni, więc trochę są inne zasady, natomiast nie ma opcji żebym tam została, akurat w mojej branży dr czasem może się i w prywatnej firmie przydać, moim marzeniem jest pracować w klinice in vitro, próbowałam się dostać po mgr ale akurat nikogo nie szukali, a nawet zaciskali trochę budżety [jakiś czas temu to już było, jeszcze jak dofinansowań nie było]. To może po dr się uda
Julisia super wsparcie dl Siostry! brawo! Mój Brat [10 lat starszy] też zawsze dawał mi takiego kopa do działania i mega motywował
Nie mogę powiedzieć że czegoś mi w życiu brakowało, bo raczej co potrzebowałam a czasem chciałam to miałam czasem Rodzice wyprzedzali moje marzenia, ale z drugiej str ja nigdy nie potrafiłam "doić" z Rodziców, nie potrafiłam brać kasy, czy naciągać na drogie prezenty, a dodatkowo jakoś od 13 r.ż. stale już Rodzicom pomagałam w firmach, na początku całe wakacje, a później na studiach to i w ciągu tygodnia, więc moje sumienie było trochę uspokojone że nie jestem do końca na utrzymaniu Rodziców, bo przecież gdyby nie moja pomoc, to musieliby zatrudnić pracownika, albo się zaharować.
Prezenty za maturę, dostanie się na studia i dyplomy inż i mgr dostałam całkiem niezłe, ale to też jakby inwestycja na lata. W każdym razie nie czuję się rozpuszczona, bo wiem że Rodzice ciężko pracowali na każdą rzecz jaką dostałam i bardzo to doceniam...
I tego samego będę się trzymać w wychowaniu Zuźki, mam nadzieję że mi się uda
udanego spotkanka rodzinno-chrzcinowego
Kasik ja na komunii to się cieszyłam jak głupia z małego plecaczka [ala torebeczka] jak dostałam
Ja pracuję i doktorat robię w Instytucie, nie na uczelni, więc trochę są inne zasady, natomiast nie ma opcji żebym tam została, akurat w mojej branży dr czasem może się i w prywatnej firmie przydać, moim marzeniem jest pracować w klinice in vitro, próbowałam się dostać po mgr ale akurat nikogo nie szukali, a nawet zaciskali trochę budżety [jakiś czas temu to już było, jeszcze jak dofinansowań nie było]. To może po dr się uda
Julisia super wsparcie dl Siostry! brawo! Mój Brat [10 lat starszy] też zawsze dawał mi takiego kopa do działania i mega motywował
Nie mogę powiedzieć że czegoś mi w życiu brakowało, bo raczej co potrzebowałam a czasem chciałam to miałam czasem Rodzice wyprzedzali moje marzenia, ale z drugiej str ja nigdy nie potrafiłam "doić" z Rodziców, nie potrafiłam brać kasy, czy naciągać na drogie prezenty, a dodatkowo jakoś od 13 r.ż. stale już Rodzicom pomagałam w firmach, na początku całe wakacje, a później na studiach to i w ciągu tygodnia, więc moje sumienie było trochę uspokojone że nie jestem do końca na utrzymaniu Rodziców, bo przecież gdyby nie moja pomoc, to musieliby zatrudnić pracownika, albo się zaharować.
Prezenty za maturę, dostanie się na studia i dyplomy inż i mgr dostałam całkiem niezłe, ale to też jakby inwestycja na lata. W każdym razie nie czuję się rozpuszczona, bo wiem że Rodzice ciężko pracowali na każdą rzecz jaką dostałam i bardzo to doceniam...
I tego samego będę się trzymać w wychowaniu Zuźki, mam nadzieję że mi się uda
Akatsuki
pierwsza tego imienia.
- Dołączył(a)
- 23 Październik 2014
- Postów
- 2 289
Ja nigdy dobrobytu nie miałam ale dzięki temu teraz nie przywiązuje sie do wartości materialnych kasa jest to ja wydaje a jak sie kończy to kombinuje nie mam jakiejs filozofii oszczędności dlatego bardziej pasuje do stylu życia angielskiego niż polskiego. Tutaj ludzie maja wszystko co chcą, po 5-6 kredytów ale żyją tak jak chcą - chcą nowe auto to biorą na kredo, mają ochote na zakupy to jadą na kredytowce, chcą jechać na wakacje to jadą I już. U mnie w rodzinie jest mania kolekcjonowania pieniędzy. mój dziadek ma już 85 lat a dalej siedzi na oszczędnościach niczym Smaug na złocie krasnoludów. Ja tam mam gdzieś. araz się żyje. nigdy nic nie miałam to teraz jak zarabiam to wydaje przez co moje dziecko ma w domu wszystko I jeszcze troche. I dobrze - nie żałuję. Ja tam nigdy nie miałam
Dziołchy normalnie dzisiaj spałam aż 10 godzin!!!! Zasnęłam około 23 a obudziłam się dopiero o 9 I zero wstawania w nocy Taka byłam wymęczona
Ciepło dzisiaj bardzo, wręcz gorąco, Mama już nawet do mnie zawitała żebym jej paznokcie zrobiła I na krótkim spacerku byłam... I odpoczywam Dzisiaj robię gulasz na obiadek
Ciepło dzisiaj bardzo, wręcz gorąco, Mama już nawet do mnie zawitała żebym jej paznokcie zrobiła I na krótkim spacerku byłam... I odpoczywam Dzisiaj robię gulasz na obiadek
Akatsuki ja nie przepadam za ta filozofia polska w oszczedzaniu, ale tez daleka bym byla zeby np brac kredyt na nowe auto, czy tez zakupy na kredyt. Chyba taka po srodku jestem stac mnie to kupuje nawet drozsze rzeczy, ale wiem, ze mam na to kase. Co do tej oszczednosci polskiej to tez nie podoba mi sie, ze wlasnie starsi ludzie bardzo oszczedzaja i np daja kase dzieciom czy wnukom, a nic dla siebie nie robia. Zupelnie inne podejscie maja ludzie z innych krajow, tam dziecko ma sobie samo poradzic, a starsi jak ida na emeryture to podrozuja itd i to mi sie bardzo podoba.
Blair no to zycze, zeby z praca poszlo po Twojej mysli
Dremgirl no to super, ze tak pospalas
Moi chlopcy poszli na drzemkę a ja ide obiadek robic. No i kupilam rabarbar, wiec jakies ciacho trzeba ukrecic
Milego dnia
Blair no to zycze, zeby z praca poszlo po Twojej mysli
Dremgirl no to super, ze tak pospalas
Moi chlopcy poszli na drzemkę a ja ide obiadek robic. No i kupilam rabarbar, wiec jakies ciacho trzeba ukrecic
Milego dnia
waniliowe.love
Fanka BB :)
Witajcie dziewczyny ja dzisiaj cały dzień na nogach rano zakupy spożywcze później ciasto a potem zakupy ciuchowe i kupiłam sobie dwa nowe biustonosze których rozmiar to 85E tragedia mało zawału nie dostałam w sklepie :/
Wybaczcie ze nie odpisze nic na to co wcześniej pisalyscie ale padam na twarz
Wybaczcie ze nie odpisze nic na to co wcześniej pisalyscie ale padam na twarz
Mrowkaa
Fanka BB :)
hej dziewczyny! Gratuluję pięknych świadectw:-)
Ja w poniedziałek wyjeżdżam na wakacje,więc powoli będę się pakować ;-) nie będzie mnie tydzień,więc pewnie nie będę miała jak zaglądać tutaj Ale jak wrócę to same dobre wieści chcę czytać!!!!:-)
Ja w poniedziałek wyjeżdżam na wakacje,więc powoli będę się pakować ;-) nie będzie mnie tydzień,więc pewnie nie będę miała jak zaglądać tutaj Ale jak wrócę to same dobre wieści chcę czytać!!!!:-)
malinka89
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Luty 2015
- Postów
- 1 225
Xmamuska fajnie ze nagrodziliscie dziewczynki :-) i fajnie ze masz takie podejście :-) ale chyba od dziecka też zależy jak to wykorzysta...
Wirginia a 85 to
nie za dużo jak dla ciebie pod biustem? Żeby Ci się nie zaczął podnosić na plecach
Ja byłam czasem nagradzana za wyniki ale na zasadzie takiej że nie wiedziałam że coś dostanę, uczyłam się dość dobrze bo chciałam a dostanie np wymarzonego pieska w gimnazjum za czerwony pasek pamiętam do dziś :-) kiedyś też rower dostałam a tak to jakieś drobiazgi ale nigdy nie oczekiwalam że muszę coś dostać :-) jak noga mi się raz podwinela to na pocieszenie pojechalysmy z mamą na zakupy, a nie jakieś kary czy co :-) choć że ojciec to by już lał za to... Mama w takich sytuacjach chciała mnie pocieszać bo zawód z niepowodzenia był dla mnie najgorszy i wystarczająca przykrością... Wydaje mi się że to dobre podejście i szanuję rzeczy materialne i pieniądz ale gdy czegoś zabraknie da się radę :-) tak życie mi się potoczyło że zaznalam i dużego dobrobytu i skrajnej biedy... Więc też to jakoś mnie uksztaltowalo, ale mimo ciężkich czasów dalysmy sobie z mamą radę :-) ojciec zabrał nam wszystko, było tragicznie ale parę lat i jakoś się pozbieralysmy, ja od razu poszłam do pracy bo miałam dość tego że mama się wykancza harujac i trzeba było pomóc a nie tylko oczekiwać... :-)
Aa a na komunie dostałam komputer myślałam że śnie a w króla lwa mogłabym grać i grać ale miałam limit na granie i przestrzegalam :-) i jeszcze rolki, jak była pogoda to tylko one były mi w głowie :-)
Po bardzo dobrze obronionej magisterce poszliśmy na pyszna kolacje w ramach uczczenia magistra i nie spodziewałam się zupełnie i dostałam piękny złoty pierścionek od mamy i jej partnera :-) fajne są takie niespodziewane prezenty :-) chyba dużo bardziej cieszą niż jak bym wiedziała i tylko dlatego miała się starać... Taka marchewka na kiju nie dla mnie :-)
Wirginia a 85 to
nie za dużo jak dla ciebie pod biustem? Żeby Ci się nie zaczął podnosić na plecach
Ja byłam czasem nagradzana za wyniki ale na zasadzie takiej że nie wiedziałam że coś dostanę, uczyłam się dość dobrze bo chciałam a dostanie np wymarzonego pieska w gimnazjum za czerwony pasek pamiętam do dziś :-) kiedyś też rower dostałam a tak to jakieś drobiazgi ale nigdy nie oczekiwalam że muszę coś dostać :-) jak noga mi się raz podwinela to na pocieszenie pojechalysmy z mamą na zakupy, a nie jakieś kary czy co :-) choć że ojciec to by już lał za to... Mama w takich sytuacjach chciała mnie pocieszać bo zawód z niepowodzenia był dla mnie najgorszy i wystarczająca przykrością... Wydaje mi się że to dobre podejście i szanuję rzeczy materialne i pieniądz ale gdy czegoś zabraknie da się radę :-) tak życie mi się potoczyło że zaznalam i dużego dobrobytu i skrajnej biedy... Więc też to jakoś mnie uksztaltowalo, ale mimo ciężkich czasów dalysmy sobie z mamą radę :-) ojciec zabrał nam wszystko, było tragicznie ale parę lat i jakoś się pozbieralysmy, ja od razu poszłam do pracy bo miałam dość tego że mama się wykancza harujac i trzeba było pomóc a nie tylko oczekiwać... :-)
Aa a na komunie dostałam komputer myślałam że śnie a w króla lwa mogłabym grać i grać ale miałam limit na granie i przestrzegalam :-) i jeszcze rolki, jak była pogoda to tylko one były mi w głowie :-)
Po bardzo dobrze obronionej magisterce poszliśmy na pyszna kolacje w ramach uczczenia magistra i nie spodziewałam się zupełnie i dostałam piękny złoty pierścionek od mamy i jej partnera :-) fajne są takie niespodziewane prezenty :-) chyba dużo bardziej cieszą niż jak bym wiedziała i tylko dlatego miała się starać... Taka marchewka na kiju nie dla mnie :-)
reklama
waniliowe.love
Fanka BB :)
Malinka niestety w mniejszych nie byłam wstanie się dopiac bo mnie bardzo cisly :/
A co do nauki to tez jakoś w sposób szczególny nie byłam nagradzana. Nigdy nie miałam paska na świadectwie ale zawsze Śrexnie miałam między 4 a 4.5
A na komunie dostałam od chrzestnych rower z którego cieszyłam się jak głupia
A co do nauki to tez jakoś w sposób szczególny nie byłam nagradzana. Nigdy nie miałam paska na świadectwie ale zawsze Śrexnie miałam między 4 a 4.5
A na komunie dostałam od chrzestnych rower z którego cieszyłam się jak głupia
Podziel się: