reklama
Tak mialam pytać dziewczyny jak u Was z jezdzeniem samochodem? Bo ja ostatnio musialam niezke fotel i kierownice przestawiać bo mi brzuch przeszkadzal ale jezdze dalej i to dużo chciaz nie rax mialam dtresujace sytuacje na drodze s nerwy w tym stanie kiepsko znosze i ja i maly :/
Ja jeżdżę normalnie. W czerwcu zrobiłam ok. 4 tysiące km, do końca m-ca jeszcze z 600 pewnie zrobię... Jedyne co to tę dolną część pasa mam zapiętą z tyłu, żeby mnie nie uciskała, a górną normalnie.
dbdg co do tych posilkow to nie do konca sie z tym zgodze, nie w kazdym Polskim szpitalu tak to wyglada, fakt ze z innymi krajami mozemy sie schowac, ale te memy sa o wiele za bardzo przesadzone
W szpitalu spałam ostatni raz jak miałam 3 lata, więc dawno i nie pamiętam... :-) Oczywiście, że są przesadzone, ale pewnie jedzenie tak jak i pozostałe elementy służby zdrowia na medal nie zasługuje...
malinka89
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Luty 2015
- Postów
- 1 225
dbdg co do tych posilkow to nie do konca sie z tym zgodze, nie w kazdym Polskim szpitalu tak to wyglada, fakt ze z innymi krajami mozemy sie schowac, ale te memy sa o wiele za bardzo przesadzone
Tam gdzie ja ostatnio lezalam to dokładnie tak wyglądały śniadania, czasem masło dali, ale zawsze kilka kromek chleba i ze dwa plasterki wędliny albo kawałek pasztetu, ze dwa razy cwiartke ogórka miałam więc jak dla mnie to nie jest przesadzone wcale :-)
waniliowe.love
Fanka BB :)
dbdg jak to napisalam to zalezy od szpitala niestety mialam okazje w kilku lezec wiec mam porownanie, i tylko raz mi sie przytrafilo dostac sniadanie takie, ze ta niby szynka sama z talerza chodzila, a sluzba zdrowia tez zalezy jak sie trafi sa chamy i sa porzadni wszedzie tak jest
sysia87ami2011
Fanka BB :)
Dla mnie takie sniadanie to abstrakcja jak kobieta ma wytrzymac te 2-3 dni w szpitalu a cxasem i dluzej porazka. Ja tu w DE jak poszlam rodzic to sniadanie mnie ominelo a obiad bylam na poridowce jeszcze ale Mi odlozyli i bylam w szoku bo dostalam ziemniaki, surowke z kapusty kiszonej i rybe opiekana i smazona a na deser kawalek ciasta , kolacja to byl bufet , pani obslugiwala ale dawala to co kazdy chcial i ile chcial a wybor byl duuzy, sniadanoe to samo. A kolejne 2 dni obiad sama wybieralam z 3 rodzai menu musialam tylko dzien predzej zaznaczyc co chce i zawsze deser. Kawa, herbata do wyboru Do koloru dla wszystkich nawet idwiedzajacych na korytarzu stala i woda minwmeralna pod dostatkiem. Dla dziecka tez pamperst i ubranka na zmiane l byly, dla mamy podklady itp. Na dowidzenua dostalam kilka slouczkow , hipp z gotowym mlekiem w razie w dla dziecka, nakladki na sutki, i mase probek kosmwtykow dla dziecka. Wogole te 2 doby no 3 z porodem czulam sie tam super , polozne pomocne itp. Choc wiem ze szputale tez sa rozne ale te roznixe sa male, no i na sali tylko 2 osoby
szczesliwa.4
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Wrzesień 2014
- Postów
- 781
Hej.
Chyba grypsko mnie łapie. Okropnie się czuje :-(
Blair o jeju dobrze ze ci się nic nie stało!
Co do obiadów w szpitalu to pamiętam jak po wycięciu wyrostka byłam tylko na kroplowkach i w końcu dali mi na śniadanie twarda bułkę z malutka kosteczka masła, nic więcej. Wiecie jakie to było dobre a tutaj po porodzie dostałam normalne jedzenie, jak w domu.
Czy wasze starsze dzieci też nie mogą sie doczekac rodzeństwa? Moja 4latka cały czas mówi o siostrzyczce, całuje i dotyka brzuch, nawet na mieście, w sklepie itd. Budzi siostrzyczkę jak sama wstanie, mówi do brzucha i wszystko sama z siebie. Najbardziej mnie rozczula jak położy taka malutka cieplutka rączkę na brzuchu i czeka aż mała ja kopnie :-) kochana moja. Mówi ze chce spać z siostra, że będzie w nocy wstawać, karmić, ubierać, pchać wózek itd. Ciekawe jak to będzie po porodzie :-) najlepsze ze ona w ogóle się lalkami nie bawi, nie kręci ja to, bardziej auta
Chyba grypsko mnie łapie. Okropnie się czuje :-(
Blair o jeju dobrze ze ci się nic nie stało!
Co do obiadów w szpitalu to pamiętam jak po wycięciu wyrostka byłam tylko na kroplowkach i w końcu dali mi na śniadanie twarda bułkę z malutka kosteczka masła, nic więcej. Wiecie jakie to było dobre a tutaj po porodzie dostałam normalne jedzenie, jak w domu.
Czy wasze starsze dzieci też nie mogą sie doczekac rodzeństwa? Moja 4latka cały czas mówi o siostrzyczce, całuje i dotyka brzuch, nawet na mieście, w sklepie itd. Budzi siostrzyczkę jak sama wstanie, mówi do brzucha i wszystko sama z siebie. Najbardziej mnie rozczula jak położy taka malutka cieplutka rączkę na brzuchu i czeka aż mała ja kopnie :-) kochana moja. Mówi ze chce spać z siostra, że będzie w nocy wstawać, karmić, ubierać, pchać wózek itd. Ciekawe jak to będzie po porodzie :-) najlepsze ze ona w ogóle się lalkami nie bawi, nie kręci ja to, bardziej auta
Akatsuki
pierwsza tego imienia.
- Dołączył(a)
- 23 Październik 2014
- Postów
- 2 289
Malinka trwa to od końca Marca :d a mamy 25 czerwca A dokładnie za miesiąc o tej porze mam być gone z mieszkania ... jaaaaj!
Colly - masz mnie- trolluje i szukam uwagi - przecież takie rzeczy sie nie dzieją na prawdę PS jestem pierwszym w historii trollem- adminem
Dzis jadę oglądać identyczny dom jak ten na który złożyłam ofertę, tylko z inna agencją.
Jak dalej nic to dzwonie i składam w ciemno ofertę na dom którym mam ogladać w poniedziałek bo jak nie wynajmę czegoś zaraz to oszaleje. Już nawet nie chce myśleć jak i kiedy ja sie spakuje i posprzątam chatę...
Co do szpitali nie gniewajcie się ale opowiem wam jak jest tutaj. Szpitale ogólnie sa prywatne wszystkie, pracując i płacąc składki można wybrać dowolny szpital. Jest też dość duża konkurencja.
Ja Lari rodziłam w najbliższym St Peters. Byłam tam tydzień ze względu na powikłania. Szpital ma swoja zewnętrzna firme cateringową. Na korytarzu jest kącik z mikrofalówka ekspresem do kawy i herbata oraz woda, lodówka z sokami i oczywiście ciasteczka do herbaty bo przecież to Anglia Jesli ktoś nie moze wstawać z łóżka to raz na 2 godzinki przechodzi facet z firmy cateringowej zapytac czy cos podać. Na śniadanie jest szwedzki stół, ci co moga obsługuja się sami, reszcie pomagaja pielengniarki. Obiad jest serwowany z karty, menu rotacyjne 7-mio dniowe, porcje nie wielkie ale bardzo dobre. Zawsze jest opcja wegetariańska i hallal oraz bezglutenowa. Do każdego obiadu deser tez z karty. Kolacja również na ciepło z karty z takimi samymi zasadami jak lunch, tyle ze bez deseru Także ja przez tydzień w szpitalu raczej przytyłam niż schudłam. dodam że składki zdrowotne sa o wiele nizsze niż w Polsce... Wiec pytam - jak to jest?
Colly - masz mnie- trolluje i szukam uwagi - przecież takie rzeczy sie nie dzieją na prawdę PS jestem pierwszym w historii trollem- adminem
Dzis jadę oglądać identyczny dom jak ten na który złożyłam ofertę, tylko z inna agencją.
Jak dalej nic to dzwonie i składam w ciemno ofertę na dom którym mam ogladać w poniedziałek bo jak nie wynajmę czegoś zaraz to oszaleje. Już nawet nie chce myśleć jak i kiedy ja sie spakuje i posprzątam chatę...
Co do szpitali nie gniewajcie się ale opowiem wam jak jest tutaj. Szpitale ogólnie sa prywatne wszystkie, pracując i płacąc składki można wybrać dowolny szpital. Jest też dość duża konkurencja.
Ja Lari rodziłam w najbliższym St Peters. Byłam tam tydzień ze względu na powikłania. Szpital ma swoja zewnętrzna firme cateringową. Na korytarzu jest kącik z mikrofalówka ekspresem do kawy i herbata oraz woda, lodówka z sokami i oczywiście ciasteczka do herbaty bo przecież to Anglia Jesli ktoś nie moze wstawać z łóżka to raz na 2 godzinki przechodzi facet z firmy cateringowej zapytac czy cos podać. Na śniadanie jest szwedzki stół, ci co moga obsługuja się sami, reszcie pomagaja pielengniarki. Obiad jest serwowany z karty, menu rotacyjne 7-mio dniowe, porcje nie wielkie ale bardzo dobre. Zawsze jest opcja wegetariańska i hallal oraz bezglutenowa. Do każdego obiadu deser tez z karty. Kolacja również na ciepło z karty z takimi samymi zasadami jak lunch, tyle ze bez deseru Także ja przez tydzień w szpitalu raczej przytyłam niż schudłam. dodam że składki zdrowotne sa o wiele nizsze niż w Polsce... Wiec pytam - jak to jest?
reklama
Podziel się: