Akatsuki
pierwsza tego imienia.
- Dołączył(a)
- 23 Październik 2014
- Postów
- 2 289
Migotka kochana nic nie jest z Tobą źle! mamy 21 wiek, zanieczyszczenia, modyfikowana żywność i życie w ciągłym stresie. to się odbija na każdym a w szczególności na oczekujących mamach. przytulam mocno i trzymam kciuki. ;*
ja mam doła też
oglądaliśmy dwie chaty dzisiaj. pierwsza w fajnej okolicy, przy samym parku, placu zabaw, 5min do centrum, same rodziny dookoła. taaaakie nadzieje sobie narobiłam. przyjechała babeczka z agencji. drzwi otworzyć nie mogła, M musiał prawie wypchnac zamek. w środku syf wilgoć grzyb i łazienka jak z lat 70-tych. mówię kobiecie że zdjęcia były zupełnie inne, poza tym jak mogą oferować rodzinie z dzieckiem mieszkanie z grzybem na ścianie, a ona mi się tłumaczyć zaczęła niskim wynajmem. szkoda czasu. potem pojechaliśmy do innej agencji. dzielnica na wzgórzu, garaż, ogromny taras z altana. piękna nowa kuchnia i łazienka ale pokoiki malutkie. mimo wszystko poprosiłam agenta żeby mi wyliczył oplaty na wejście łącznie z depozytem i oplatami agencyjnymi. facet podał mi kwotę £2700 na wejście. ja się pytam czy agencje są poważne?
załamana jestem. nie ma żadnych prywatnych ogłoszeń a musimy sie za miesiąc wynieść, nie mam w kieszeni 3 tysiakow żeby ot tak sobie wyskoczyć z nich. za taką kasę można kupić kilkuletnie auto psia krew :/ skończymy chyba pod mostem...
ja mam doła też
oglądaliśmy dwie chaty dzisiaj. pierwsza w fajnej okolicy, przy samym parku, placu zabaw, 5min do centrum, same rodziny dookoła. taaaakie nadzieje sobie narobiłam. przyjechała babeczka z agencji. drzwi otworzyć nie mogła, M musiał prawie wypchnac zamek. w środku syf wilgoć grzyb i łazienka jak z lat 70-tych. mówię kobiecie że zdjęcia były zupełnie inne, poza tym jak mogą oferować rodzinie z dzieckiem mieszkanie z grzybem na ścianie, a ona mi się tłumaczyć zaczęła niskim wynajmem. szkoda czasu. potem pojechaliśmy do innej agencji. dzielnica na wzgórzu, garaż, ogromny taras z altana. piękna nowa kuchnia i łazienka ale pokoiki malutkie. mimo wszystko poprosiłam agenta żeby mi wyliczył oplaty na wejście łącznie z depozytem i oplatami agencyjnymi. facet podał mi kwotę £2700 na wejście. ja się pytam czy agencje są poważne?
załamana jestem. nie ma żadnych prywatnych ogłoszeń a musimy sie za miesiąc wynieść, nie mam w kieszeni 3 tysiakow żeby ot tak sobie wyskoczyć z nich. za taką kasę można kupić kilkuletnie auto psia krew :/ skończymy chyba pod mostem...