hej
kurdę obudził mnie dziś ból brzucha takie mocniejsze kłucie, ale wydaje mi się że to znowu jelita... przynajmniej mam taką nadzieję.
Mój G idzie dziś na kawalerski, a my z Przyjaciółką-współlokatorką urządzamy sobie seans filmowo-pizzowy
Mam nadzieję ze na kawalerze striptizerki nie będzie bo mój G ostatnio trochę wygłodniały... a mamy zakaz...
Ja uwielbiam szmateksy, szczególnie polowanie na perełki. W Wuwua jest fajna sieć Szmizjerka. Blair, być może znasz. Na Kabatach są np. Lubię też jak mają działy z gadżetami. Upolowałam kiedyś niezniszczone krzesełko do karmienia Mothercare za 25 zł. Normalnie kosztuje ok. 400... Zawiozłam na działkę, porządnie wyszorowałam, zdezynfekowałam i jest super!
Pewnie że znam, ale czasem przesadzają tam z cenami, chodzi mi głównie o ciuchy z klipsem... kiedyś torebka River Island była, to wyszło drożej niż jakbym w galerii kupiła...
Ja mam swój mały ulubiony przy skrzyżowaniu puławska- al. lotników
no to Ci się krzesełko trafiło!
Blair, ja też miałam jechać na pobranie krwi tylko zapomniałam kupić kubeczka na siuśki.
hehe u mnie był ten sam problem, miałam dziś jechać ale okazało się że punkty pobrań wszystkie koło mnie są dziś pozamykane, więc jak mam jechać do kolejnego 10-15km to mi się nie chce i pojadę w pon przed zajęciami
a zastanawiam się nad trochę głupią sprawą, bo teraz jest normą że idę do wc przed snem, wstaję w nocy koło 3-4 na siku i później koło 6-7 i nie wiem który zebrać...
Cześć dziewczynki, melduję że żyję
Był lekarz osłuchowo jest ok choć kaszel nadal wyrywa mi płuca
ale to ponoć może potrwać...rzyganko jak było tak jest i mdłości też...
Ja uwielbiam ciuchlandy! Moja przyjaciółka ma olbrzymią hurtownie odzieży używanej i kilkadziesiąt sklepów więc mam gdzie łowić
ale fakt trzeba to lubić.
super że już CI lepiej
a zdradzisz jakie to sklepy?
bo chętnie bym się na łowy wybrała
jak nie chcesz na ogólnym to moze być na pw
Blair87 ja też uwielbiam ciuchy i potrafię znaleźć perełki ale lubię sobie na spokojnei szukać żeby nikt mi nie przeszkadzał
Byłam dziś na usg genetycznym, wszystko ok, opisze dokłądniej w naszym wątku :-)
Kupiłąm sobei dzisiaj spodnie ciążowe i leginsy ciążowe i 2 miękkie staniki na moje oboląłe piersi ;-)
Po ciąży spodnie i leginy po małej przeróbce bez problemu będę dalej nosić :-)
ja też lubię tkie że sobie na spokojnie połażę, poszukam
gratki wizyty
te spodnie co kupiłam to i na zimę po ciąży można wykorzystać bo ta guma nie jest taka wysoka na cały brzuch
ale co mnie zaskoczyło i ucieszyło... bo w spodnie to wchodziłam w 40, a te mierzę 38 i bez problemu najmniejszego
blair racja zakupy dla dzieci są naprawdę fajne
do tej pory tak mam, że jak jadę do sklepu kupić coś sobie, zawsze wracam z czymś dla córki, a dla siebie często z niczym :-)
Wczoraj rozmawiałam z mężem, musiałam się wygadać. Smutno mi było, bo niby jestem w ciąży, a tak naprawdę nie wiem. Nie byłam na żadnym usg jeszcze i mnie to trochę męczy. Wiem, że mąż też się stresował tą całą sytuacją ze strajkiem, odwołanym usg itd, ale prawie w ogóle nie rozmawialiśmy wtedy o uczuciach. No i ogólnie, nie wiem czemu, starałam się jakoś tą ciążę "dusić w sobie" . Miałam czasami wahania nastrojów, ale trzymałam w sobie płacz, starałam się funkcjonować normalnie, jak zawsze. A to się niestety nie da. No i wczoraj dałam upust emocjom, poryczałam się i dzisiaj czuję się jak typowa ciężarna ;-) wczoraj tak jakby blokada puściła i teraz już pewnie będę co chwilę ryczeć
Ta ciąża jest zupełnie inna od tej pierwszej. Czuję się teraz jak nie ja. Wszystko robię inaczej niż zawsze i sama siebie nie poznaję. Mam nadzieję, że Wy mnie rozumiecie, bo mąż i koleżanka, która nie była jeszcze w ciąży nie za bardzo wiedzą o co mi chodzi :-) No to sobie pogadałam
dobrze że się wygadałaś, nie ma co dusić w sobie emocji. Wiem o co Ci chodzi bo ja wczoraj miałam stan płaczki, nagle mi się smutno zrobiło i chciało ryczeć...
co do ciuchlandów jeszcze to ja mam to chyba po mojej Mamie
Ona potrafi znaleźć takie cuda! typu nowe buty z metkami nike za 60zł, albo jakieś super ciuchy za śmieszne pieniądze, albo torebki znanych marek [na pewno nie podróby] za ceny targowe. Moje koleżanki się zawsze śmiały że jak coś to się będą ze mną umawiać na łowy bo umiem wyszukać coś fajnego