reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październik 2015

Co do pracy to jestem pracownikiem biurowym, miały być zmiany jak ukończe studia, porobie kursy ale to było tylko gadanie... Kasa też co chwilę obiecywana lepsza i nic z tego... Jak na początku bardzo lubiłam swoją pracę i byłam pełna entuzjazmu tak teraz się wycofalam bo moje starania są na marne, kierownik odwala numery, ja robię wszystko za wszystkich za najmniejsze pieniądze w porównaniu z innymi i szukałam już powoli pracy, w zawodzie, żeby zacząć się spełniać ale tak troszkę z dystansem bo planowaliśmy ciążę i nie chciałam akurat wtedy iść do nowego miejsca, więc dobrze się stało jak się stało, teraz będę mogła niebawem odpocząć psychicznie od tego miejsca :-) i bardzo się cieszę :-) po macierzyńskim pewno wrócę ale będę intensywnie szukać czegoś innego albo otworze własną działalność :-)

Co do partnera, to my się w sumie w ogóle nie klocimy :-) jesteśmy zgodni, rozumiemy się, dba o mnie, rozumie zachcianki i złe samopoczucie, no na prawdę złego słowa nie mogę powiedzieć :-)

A torecan przestał już działać :-( już mnie trochę pogonilo, ciekawe jak w nocy będzie...
 
reklama
u nas tez kłótnie się zdarzają, ale raczej rzadko, natomiast bardzo duzo rozmawiamy ze sobą, nauczylismy się tego razem,
mówimy co nas boli, o co nam chodzi, kazdy przedstawia swój punkt widzenia, i szukamy kompromisu,to bardzo pomaga, słowo rozstanie u nas nie pada,jestemy razem 16 lat, po slubie 8, wczesniej mieszaliśmy bez ślubu, nie widze żadnej różnicy jak byliśmy bez slubu czy jak teraz jak jesteśmy po ślubie między nami, wg mnie najwazniejsza jest rozmowa, spokojna , czeste rozmowy

dobranoc idę już spac do dalej mam straszne mdłości
 
Dreamgirl staraj się nie stresować i spróbujcie po rozmawiać na spokojnie to czasami pomaga =)
Już nie pamiętam która z was odpisała mi na temat ZUS i ludziach tam pracujących (wybacz za dużo tego czytania nadrabialam) zgodzę się z tobą co do tego co napisałaś tylko że system w Polsce też nie jest taki wspaniały i dobru =) w Polsce ciężko się żyje niestety =/

Ja ze swoim partnerem czasami kłócę się nie mal dziennie ale sa to chwilowe klotnie i zazwyczaj on mnie przeprasza =)
 
ja nie pracuje w swoim zawodzie, miałam sklep, aczkolwiek po ciąży zamierzałam poszukać czegos w swoim kierunku bardziej, ale jednak inaczej zdecydowalismy , jestem inżynierem produkcji i logistykiem, nie wiem czy bedzie mi dane pracowac w swoich zawodach, ale ogolnie lubie rozne papierkowe roboty, wiec zobaczymy co ja tam za 1,5 roku pomsyle, czy bede ciagnac dzialalność czy znajde jakas super ekstra prace

a z moim tez sie czesto klocimy, ale juz tak mamy od poczatku, jestemsy razem 8 lat, po ślubie 3 lata i mieszkalismy przed, ale tez szczerze mowiac nie widze roznicy przed a po ślubie, jedynie co to chyba jednak mniej tych kłotni jest i jakos tak szybciej sie godzimy, i takie mniej dramatyczne sa ;)

dreamgirl i wam też życzę, żebyście zażegnali te kłótnie i cieszyli się razem ostatnimi miesiącami spokoju hehe :)
 
Pewnie ze małżeństwo niczego ci nie gwarantuje ale tak jak ktoś wspomniał wcześniej czasem naduzywamy słowa rozstanie. Wiem o czym mówię bo też tak robiłam przed ślubem. Co kłótnia to straszenie zerwaniem. A teraz co ja mężowi powiem? Nie zrobiłeś mi herbaty, pakuj się i wynocha a podział majątku ugadamy w sądzie :D
 
ooo tak mój tez tego słowa nadużywał, a teraz tez czasami napomknie cos o rozwodzie, ale niech spada na szczaw ja sie z nim nie rozowdze :D (jak narazie)
 
Współczuję wam dziewczyny aż takich silnych dolegliwości nie dziwię się wam ze chcecie iść na l4.
A co do pracy to ja nie pracuje bo szukałam pracy i jestem tu dyskryminowana z tego powodu że nie znam języka nie pomagalo nawet to że znam angielski i niemiecki =/ ale jak dziecko będzie miało 2.5 roku to idzie już do przedszkola żeby jak najszybciej zaczęło uczyć się języka i chciałabym zacząć pracować na kuchni bo marzy mi się taka praca a jak będę znała język to jest biuro które oferuje darmowe szkolenia w tym zakresie więc jest to możliwe =)
 
Ja nie pracuje w zawodzie i nigdy nie pracowałam :) w moim 27 letnim życiu miałam już cztery różne zawody. Dalej szukam tego co by sprawiało mi faktyczną satysfakcję. Od grudnia pracuję jako kucharz i lubię tą pracę, kocham gotować ale zauważyłam że wypala mnie gotowanie w pracy przez co w domu już nie mam do tego serca. Raczej nie wrócę do tej pracy po macierzyńskim. Myślę nad własnym biznesem.
 
WoW ciary na ciele,a faktycznie na kiedy masz termin porodu ??
Wg om właśnie na 29.10, ale według usg lekarz ustalił na 26.10 i to właśnie intensywnie termin jest "oficjalny" :)
Pytanko z innrj beczki, gdzie drogie dziewczyny pracujecie? Czy robicie co kochacie czy po prostu zarabiacie kase? Macie zamiar wrócić po macierzyńskim do swoich stanowisk??
Ja obecnie pracuje jako niania dwójki szkrabów, ale jest to praca dorywcza. Ogólnie przerwałam wychowawczy i jestem teraz na l4. Przed zajściem w ciążę z córką 9msc pracowałam w zawodzie. I potem jeszcze do 16tygodnia ciąży. A potem l4, macierzyński i wychowawczy, a teraz znów l4 jak juz wyżej wspominałam. A i z zawodu jestem analitykiem medycznym :)
ooo tak mój tez tego słowa nadużywał, a teraz tez czasami napomknie cos o rozwodzie, ale niech spada na szczaw ja sie z nim nie rozowdze :D (jak narazie)
O i bardzo dobre podejście ;)

Dobranoc [emoji8]
 
reklama
My z A bardzo rzadko sie klocimy,a jesli juz to ode mnie wychodzi, bo ja jestem taka ze chciałabym wszystko na juz,a maz z kolei wiecznie ma czas.. W tych czasach to niestety kredyt łączy bardziej niz ślub ;) ale mimo wszystko, zdecydowaliśmy sie byc małżeństwem po 6 latach zycia na tzw kocią łapę :) i w tym roku w maju bedzie nasza druga rocznica ślubu
 
Do góry