reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październik 2015

Kate dzięki :-) mnie dopadly przed chwilą tak silne że aż dusić mnie zaczęło.. I już nie mam czym nawet ehh nie wiedziałam że mogą być aż tak silne :-(
 
reklama
Dreamgirl - może przezywa te ciąże na wsój męski sposób.
Gdzie idziesz na usg?
Wątpię - on w ogóle nie przeżywa ciąży. Na USG idę do Medicover i potem do mojego ginekologa prywatnie - on sam robi i ma też 3D :-)

Dreamgirl oj te chłopy, mój też lekko wycofany, niby ogranicza mi jedzenie w sensie tego nie wolno, lepiej zjedz to, ale nie przytuli, nie zapyta
No u mnie to on wszystko z lodówki wyjada i nie zapyta, czy to przypadkiem nie moja "zachcianka" i ja tak codziennie do sklepu zapierdzielam, dość mam tego przyznam. Nie jestem jakąś usługiwaczką. Mi nikt nie pomaga...

Dreamgirl czy my przypadkiem nie mamy tego samego faceta haha jakbym o moim P czytała, tylko jeszcze dodatkowo w pewnym momencie zaczyna gadać jakby nic się nie stało, ja już nie wiem kto tu bardziej przeżywa ciążę
Możliwe, może mamy :-D No mój też czasami tak zaczyna gadać, jak gdyby nigdy nic, ale teraz to nie następuje. Teraz jest obraza.

A w ogóle do tego jeszcze we wtorek zadzwonił do mnie mój stary znajomy, nota bene byliśmy razem kiedyś w takim związku na odległość. Ale zakończyliśmy go 3 lata temu i tyle. Czasami zdarza się mu zadzwonić i zapytać co słychać, rzadziej ja zadzwonię. W sumie może raz, dwa razy do roku rozmawiamy. Ale nie ukrywam tego i mój M. o tym wie. I nie mówię do słuchawki "nie mogę teraz rozmawiać bo M. jest obok" tylko normalnie gadam, bo nie mam nic do ukrycia po prostu. A ten obraza i foch "co by było gdyby moja była do mnie zadzwoniła, ciekawe jaka by była Twoja reakcja". No ludzie... dorośli jesteśmy (chyba?). Masakra. I to jeszcze pogłębiło jego foch. W zasadzie to on ma 38 lat, czas wydorośleć, a nie oczekiwać głaskania. Nie zrobiłam nic złego, chwilę pogadałam w normalny sposób i już. Nie będę się mu tłumaczyć a już na pewno nie będę przepraszać, bo nie mam za co. O! Takie to są chłopy.

A w ogóle to Wam powiem, że mi minęły wszelkie nudności, mdłości i wszystko co było złe. Czuję się zajebiście fizycznie i gdyby nei ten fo****ący się staruch to bym już była mega happy. A tak to zawsze jakaś zadra.

Mrówka!!!! Co z Tobą?!?!?!?!
 
Dziewczyny kochane już jestem! To była wizyta w tempie ekspresowym. Z dzieckiem wszystko dobrze, serduszko bije, rusza się i dziś wygląda na o tydzień starsze niż powinno, łożysko nie odkleja się nigdzie. Lekarz nie wie skąd to nagłe krwawienie, ale dziecku nic nie jest więc nic groźnego się nie dzieje. Kazał leżeć i nie podnosić ciężarów (buhahaha) + zażywać rutinoscorbin. Dziękuję za wszystkie ciepłe słowa i zaciśnięte kciuki - z taki wsparciem nie mogło być źle :tak:
 
aha i przy okazji pytałam o tę maść,której użyłam na kręgosłup i lekarz powiedział,że to nie mogło mieć nic wspólnego z tym co się stało i że mogę jej używać
 
Dreamgirl, faceci to zazdrośnicy przeokropni. Na mojego męża złego słowa nie powiem - troskliwy, opoekuńczy. Wraca z pracy, mimo że zmęczony, przejmuje opiekę nad małą. Ze swoim byłym miałam kontakt sporadyczny, też telefoniczny i to on raz na jakiś czas zadzwonił co słychać ( teraz już nawet kontakt się urwał), a mój małżonek dostawał takiej piany, jak słyszał, że z nim gadam, że aż mi się śmiać chciało :-D
 
reklama
malinka współczuję, Torecan powinien Ci pomóc, nie rozumiem jak lekarz może L4 Ci nie dać
dreamgirl pamietaj, że faceci sa z Marsa, dziwne to jest dla mnie jak ktos pisze, że oni potrzebuja wsparcia.,opieki jak
my jestesmy w ciąży, a my?? to my mamy mdłości, osłabienie, zawroty i całą reszte atrakcji i my mamy ich może jeszcze wspierać
i pocieszać, ja na mojego M nie moge złego słowa powiedzieć, dużo rozmawiamy, chyba rozumie , ze fatalnie znosze tą ciążę
i ajk tylko może tak mi pomaga
 
Do góry