reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październik 2015

Siedzę właśnie z Filipkiem i czytam posty nierozpakowanych i myślę,że ten mój maluch jeszcze miał być w brzuchu... Cieszę się,że moja ciąża już się skończyła, bo końcówka była ciężka dla mnie... Teraz nie mogę się doczekać aż całkiem dojdę do siebie po cc,żeby móc normalnie działać bez obaw o bliznę.
Powiem Wam,że niestety czuję się słabo :-( a to za sprawą anemii,którą miałam już w ciąży i która nasiliła się jeszcze bardziej po porodzie. Hemoglobinę mam na poziomie 7,5 przy normie od 12.... Przez to czuję się osłabiona i strasznie szybko się męczę - a wiadomo jak to jest przy dwójce takich małych dzieci....nie ma czasu na chorowanie... W szpitalu chcieli mnie zatrzymać dłużej na przetaczanie krwi,ale lekarz stwierdził,że chodzę i funkcjonuję dobrze,więc mnie wypuścili. Teraz zażywam końskie dawki żelaza co nie koniecznie musi dobrze wpływać na brzuszek Filipka....Dieta mamy karmiącej też mnie niestety na nogi nie postawi,więc cyc chyba pójdzie w odstawkę ......eh.............
 
reklama
Mrowka kochana nie przejmuj się. Lari była od początku na mm I nie znam zdrowszego dziecka. N natomiast próbuje karmić piersią I powiem szczerze że nienawidzę tej roboty. Wszystko boli a N nadal płacze za jedzeniem. Podobno z czasem zaczyna być łatwiej i na to liczę bo półki co wcale mi ta robota nie podchodzi.
 
No to spacerek ,obiadek i zakupy były zobaczymy czy coś to zmieni .Ja chętna do rozpakowania na jutro :-) Sapię jak stara lokomotywa .A co do opuchlizny tam na dole to też mnie to spotkało .:szok: Miłej nocki
 
Mam coś dziś słaby dzień. Cała noc bolał mnie żołądek, jestem niewyspana, w dodatku mam jakieś nieregularne bóle brzucha na samym dole, nie mam pojęcia czy to skurcze... Chyba z ciekawości zacznę obserwować czas i odstępy...

Ale już jutro idę do szpitala, więc nie panikuje :-) ciekawe kiedy czeka mnie cc... Wolałabym jakoś szybko a nie leżec i czekać niewiadomo na co...

Ehh Rozbita jakaś dziś jestem :-(
 
Akatsuki - ja też nie czuję się stworzona do tej roboty. Szczerze to nie lubię tego i stresuje mnie ten temat. Ból jest okropny....jak nie zdarta skóra, to cycki napompowane jakby miały pęknąć i aż palą, pieką i bolą... Staram się o laktację, bo mimo wszystko doceniając dobrodziejstwa karmienia naturalnego chciałam,żeby młody chociaż częściowo był karmiony naturalnie a częściowo mm. Ale on cycem pogardził :-( I albo po przystawieniu pociągnie dwa razy i śpi, a gdy go odłożę to natychmiast przypomina mu się ,że jest głodny i ryczy,więc go znowu przystawiam i tak w kółko.... A jeśli poczekam aż będzie bardziej głodny (żeby nie zasnął tylko jadł) to jest już taki wściekły,że nie chce się przyssać do cyca tylko znęca się nad nim,szarpie, ściska i ryczy z nerwów.... Tak więc moje starania o laktacje zostały pogardzone przez syna :-( Nie mam nic do mm - wręcz uważam,że sporo ułatwia...ale chciałam,żeby może karmiac naturalnie jakoś wspomóc jego odporność przy żłobkowym starszaku...
 
Mrowka, normalnie wyobraziłam sobie, że to ja siedzę z Olkiem i czytam posty nierozpakowanych i też mnie ogarnęła pseudo euforia :-D hahahaha Nisko masz tę hemoglobinę rzeczywiście. Ja miałam na ostatnim badaniu 11,7... Więc naprawdę dobrze. Lepiej niż w pierwszej ciąży.

Akatsuki, ja też nie lubiłam karmić piersią... zmusiłam się, ale krótko i jestem z tego zadowolona.
U mnie trochę M. naciska, abym karmiła najlepiej pół roku, ale to moja decyzja. Jak będę się z tym źle czuła to przerwę karmienie, bo jest też zależne od nastawienia mamy... Ja zwyczajnie nie lubię tego karmienia, brzydzi mnie to i zamierzam karmić tylko dlatego, że wiem, że dam coś fajnego dziecku. Ale tylko do czasu. I też uważam, że nie ma reguły co do zdrowia maluchów karmionych mm czy piersią. Żadne badania tego nie udowodniają.

A wy nie macie gdzieś blisko poradni laktacyjnej? Może warto skorzystać? Zawsze to jakaś pomoc...
 
Mroowka a próbowałaś nakładki na piersi może mały sobie z łapaniem nie radzi- a dzięki nakładą Twoje piersi troszkę odpoczną
Próbowałam ale niestety mały już w ogóle tego nie ogarnął....

Mrowka, normalnie wyobraziłam sobie, że to ja siedzę z Olkiem i czytam posty nierozpakowanych i też mnie ogarnęła pseudo euforia :-D hahahaha Nisko masz tę hemoglobinę rzeczywiście. Ja miałam na ostatnim badaniu 11,7... Więc naprawdę dobrze. Lepiej niż w pierwszej ciąży.

Akatsuki, ja też nie lubiłam karmić piersią... zmusiłam się, ale krótko i jestem z tego zadowolona.
U mnie trochę M. naciska, abym karmiła najlepiej pół roku, ale to moja decyzja. Jak będę się z tym źle czuła to przerwę karmienie, bo jest też zależne od nastawienia mamy... Ja zwyczajnie nie lubię tego karmienia, brzydzi mnie to i zamierzam karmić tylko dlatego, że wiem, że dam coś fajnego dziecku. Ale tylko do czasu. I też uważam, że nie ma reguły co do zdrowia maluchów karmionych mm czy piersią. Żadne badania tego nie udowodniają.

A wy nie macie gdzieś blisko poradni laktacyjnej? Może warto skorzystać? Zawsze to jakaś pomoc...
Dream to mój małż przeciwnie - on od początku naciska,żeby karmić mm. Głównie dlatego,że łatwiej życie sobie zorganizować karmiąc co 3 godziny niż karmiąc na żądanie...poza tym moje dzieci to też jakoś takie wrażliwe i reagują od razu jak im coś z mojej diety nie podchodzi. Więc albo musiałabym żyć o chlebie i wodzie (co przy moich parametrach krwi oznacza zgon...) albo jeśli pozwolę sobie na "normalniejszy" posiłek to będziemy się potem bujać po nocach z wrzaskami i bólami brzuszka...Dlatego on uwielbia opcję z mm. Ja za to mam wyrzuty sumienia,że wybierając między sobą a dzieckiem jestem beznadziejną matką jeśli wybieram to pierwsze...
 
Hej mamuśki ;-)

Nie było mnie weekendowo bo byliśmy na weselu a dziś na poprawinach :p co prawda tylko do 22 byliśmy ze względu na dzieci, Lilka cały czas spała w wózku a do karmienia miałam zaciszny kącik więc było fajnie. Miałam wielkie obawy przed wyjściem na to wesele i pewnie gdyby nie to że wychodziła za mąż bliska mi kuzynka to byśmy nei poszli a tak to się ciesze że byłąm na jej ślubie i trochę na weselu ;-)

Współczuję dziewczyny obolałych sutków i innych ekscesów z piersiami, ja na szczęście nie mam takich problemów, piersi mnie ni ebolą, sutki mam jak smoczki :p więc karmienie piersią to dla mnie naprawde przyjemność :-)

kurde Lilka wogóle nei płacze, jak jest głodna to poprostu stęka i szuka cycka, otwiera buźkę, przy kąpieli wyda dźwięk tylko przy wyjmowaniu z wanny aż do owinięcia ręcznikiem, idziemy jutro zmierzyć poziom bilirubiny bo to może przez żółtaczkę jest taka spokojna bo po pierwszej córce wydaje mi się to dziwne że dziecko może być jakby go nei było :p
 
reklama
Witam sie wieczorową porą
Buba gratuluje, śliczny maluszek i przyznam szczerze im cześciej wchodzę na forum i widzę te piękne zdjęcia waszych pociech, sama nie mogę się juz swojego doczekać. Zostało mi 16 dni do terminu, ale nie wiem jak to wytrzymam mam skurcze, nic silnego ale takie przy tym bóle jak miesiączkowe, do wytrzymania ale niezbyt przyjemne. Boli mnie tez całe krocze, tak samo jak Dream. Najgorzej jest w nocy kiedy trzeba wstać do toalety albo się przekręcić na drugi bok.... Masakra normalnie :-( boje się porodu, ale powiem szczerze, że juz mi wszystko jedno, co ma być to będzie! Tęsknie za aktywnością fizyczną i dobija mnie to ciągłe zmęczenie itd. Chętnie jutro bym się rozpakowała!!!
A jeszcze, co do gadania starszych osób to naprawdę nie ma się co przejmować, inne czasu były i nikt o ciąży nie mówił żeby " nie zapeszyć", po za tym oni i tam wszystko najlepiej wiedza! Jak to Dream powiedziała, mamy to forum żeby się wygadać :) głowy do góry niedługo to wszystko będzie za nami i będziemy tak zajęte naszymi pociechami ze takie teksty już żadnej z nas nie ruszą.
Śpijcie dobrze kochane
 
Do góry