reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październik 2015

Buba - Ty jesteś z tych planujących,a tu młoda lepiej wiedziała co zrobić, super, że gładko poszło, gratuluję i zazdroszczę :-D

Ja dziewczyny tak się zastanawiam, bo czytałam i słyszałam o tym, że kilka dni przed porodem bobas się w brzuchu uspokaja, ja tak mam od wczoraj i szczerze mówiąc dziwnie mi z tym, bo całą ciążę mnie tak ładował z każdej strony, że szok. Mam nadzieję, że to to. Jeśli już się rusza to tak tylko na samym dole go czuję. Zobaczę jak dzisiaj będzie. Jeśli dziś też będzie taki cichociemny to chyba do dr jutro przedzwonię dla spokoju. Wy też tak miałyście z tymi czy poprzednimi dzidziusiami?
 
reklama
Witam sie niedzielnie
Tami X mam gratulacje
Buba gratki jak zaczelam czytac ze ty jux rozpakowana bylam pewna ze ogarnęłas dom calkowicie i czekasz a tu taka niespodzianka

Ja licze na porod 26 moj lekarz ma dyzur M ma wolne mama przylatuje dwa dni wvzesniej i bylo by idealnie :) wczesniej nie chce bo nie mam co z dziecmi zrobic :(
 
Buba gratulacje!!! Szybka akcja, Malutka śliczna.

U mnie brzuch tez coraz bardziej się napina ze aż nie moge sie czasem ruszyć i mam wtedy straszne parcie na pęcherz.
Z ruchami jest różnie czasem pół dnia sie nie rusza a wieczorem nadrabia ze az siedzieć nie moge.

My wczoraj zrobiliśmy u rodziców ognisko i pieklismy ziemniaczki :) pycha, sezon mozna uznac za zakończony, dobrze ze pogoda dopisała...
Miłego dnia wszystkim
 
Halo Drogie Panie,

Witam się z kanapy, przy kawie... Myślałam, że odeśpię wczorajsza imprezę urodzinową Taty (wróciliśmy po północy), ale wstałam po 7.00. Dziś też intensywnie, bo po 12.00 jedziemy do Teściowej na obiad i może do lasu,na grzyby pójdziemy się przejść :)

Xmam, Buba- jeszcze raz gratulacje :)

Dbdg- ja też nie chcę uchodzić za taką co pojadła wszelkie rozumy, ale niestety same się na takie akcje godzimy... Jak pisała Julisia, zrób tak aby Tobie i Małej było dobrze. Mój Ł. też czasem "błyszczy"dojrzałością i odpowiedzialnością, za to on musi znosić mój wredny i marudny sposób bycia, który czasem się pojawia- jesteśmy kwita :p

Mrowkaa , fajnie, że masz z kim tak "poimprezować", też mam nadzieję, że może uda nam się kogoś na taką zwerbować ;)

Julisia, a może to dzisiaj? Ja pewnie też przenoszę. Zresztą w czwartek mam wizytę to zobaczymy jak się mój "warsztat" przygotowuje :p

Laski, chciałam Wam coś napisać, bo muszę to z siebie wyrzucić... Wczoraj zrobiło mi się niesamowicie przykro, a do tego pewne teksty Babci zasiały we mnie dziwny niepokój...
Byłam wczoraj na urodzinach Taty. Zawsze się cieszę na spotkania rodzinne, uwielbiam kiedy wszyscy jesteśmy przy jednym stole, ale wczoraj mi się odechciało. Po pierwsze- mój Tata nie zaprosił Teściowej na imprezę, mimo, że sam był w czerwcu na jej urodzinach (tłumaczyłam to sobie tym, że jednocześnie Dziadek Ł. miał urodziny, jednak wypadałoby zadzwonić z zaproszeniem- mimo wszystko). Wszyscy mnie pytali, gdzie W. i A., a ja z uśmiechem na ustach słałam im teksty, że są na imprezie u Dziadka. Teraz żałuję, że sama tam nie pojechałam. Mniej się przejmuje tekstami rodziny Ł., a Dziadkowie, Teściowie, Rodzeństwo, Wujostwo i Kuzynostwo Ł. zawsze cieszą się z nowych członków w rodzinie, wszyscy dobrze życzą i gratulują. Piszę o tym, bo wczoraj zraniła mnie moja Babcia, najukochańsza Babcia, która mnie wychowywała... Wpierw ucinała tematy mojego "stanu", sytuacji u lekarzy czy na badaniach, opowieści o tym co wyczytałam w internecie i to jak to wszystko idzie do przodu i o ilu rzeczach nie miałam pojęcia... Ja tym teraz żyję i chcę o tym mówić! Lepsze to dla mnie niż umartwianie się nad ich chorobami i plotek z dewotami na osiedlach. Później zasadziła mi takim tekstem, że wybiegłam do łazienki i uspokajałam się dobre 15min., nie chciałam płakać, ale łzy same cisnęły się do oczu... Nie wiem czy to hormony czy co, ale zrobiło mi się tak przykro, kiedy Babcia powiedziała "poczekajmy jak się urodzi, nie ma co się cieszyć na zapas, robić zakupów i w ogóle"... Normalnie masakra, poczułam się jakby powątpiewała w to, że Mała się urodzi i wszystko będzie dobrze... Ja nie chcę takiego scenariusza! Ja cały czas myślę pozytywnie! Wczoraj zabrała mi przynajmniej połowę radości z tego co się dzieje... Narzekać nie mogę- bo jestem wtedy zła,cieszyć się nie mogę- bo nie wiadomo co będzie! No ja pier.dolę i co jeszcze! Nie odezwałam się do niej do końca urodzin, a jak próbowała mnie z czym znów blokować, to już się nie hamowałam. Do tego powiedziałam wszystkim wczoraj, że może internet nie zawsze jest pomocny i czasem niepotrzebnie się człowiek przez niego nakręca, ale nie mam zamiaru żyć w ciemnogrodzie! To, że kiedyś były inne czasy, nie było dostępności tylu ładnych i ciekawych rzeczy dla dzieci, nie oznacza, że mam żyć jak Amiszka i z niczego nie korzystać.

Mam nadzieję, że odbiję sobie ten wczorajszy dzień wyprawą do lasu... Tam się zawsze wyciszam :)

Miłej niedzieli :)
 
Kitek nie przejmuj sie takim gadaniem starsi ludzie chyba inaczej podchodza do stanu ciąży i radosci przyszlej mamy niestety.
Moja jedna babcia czasem zadzwoni do mnie zapytac jak sie czuje czy wszystko ok druga za to ma gdzies w jakim stanie jestem ma foch bo mama moja przyjezdza ( jest u niej bo pomaga przy chorym dziadku dodam tylko ze jest tam jej druga corka i ukochane wnoczki) ja jestem tu sama nie mamy nikogo i moje dziwci nie widzialy mojej mamy od pol roku przyjeżdża na 10 dni tylko z usa babka twierdzi ze 4 by wystarczyly przeciez moge sobie cc umowic jak jej druga corka i jakos wszystko zaplanowac :D
Nawet juz sie tym nie przejmuje :/
Kitek wiem ze przykro moze byc bo takich gadkach ale glowa do gory :)
 
Buba gratulacje mała je ze smakiem :-D
Kitek babcią się nie przejmuj one tak mają niedawno pisałam o mojej to samo :-)
Dream ja też w dwupaku znowu nad ranem miałam zmyłkę . Idziemy dzisiaj na miasto zjeść urodzinową golonkę potem galeria :-) Buziaki miłej niedzieli pogoda piękna muszę sobie coś kupic na otarcie łez .
 
reklama
Kitek nie przejmuj się babcia. Kiedyś nie było usg ani takich częstych wizyt u lekarzy i stad takie myślenie.
Moja babcia np jak rodziła moja mamę i jej siostre to nie wiedziała że ma bliźniaki. I ciocia urodziła się 9 godzin po mamie.
Może ona po prostu nie rozumie obecnej techniki i dlatego tak gada. I może zwyczajnie się boi o ciebie.
Moja ciąża nikt się zbytnio nie przejmuje. Moja mama nawet się nie ucieszyła jak nam się w końcu udało. I tylko jedna siostra się nami interesuje.

Buba jeszcze raz gratuluję i podziwiam Cię za to twoja energię. Ja tam tylko leżę i śpię i czekam na ten dzień.

Boje się tylko o ta ilość wód bo ruchy małej są coraz bardziej bolesne. Mam nadzieje ze pozostaną chociaż na tym samym poziomie bo nie uśmiecha mi się rodzenie "na sucho".

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka
 
Do góry