Cześć kochane
Skończyłam połowicznie salon i padłam o 24 ale od 2 Was doczytuję...tyle spania.... dzięki za wsparcie i miłe słowa, to Wy mi dajecie mitywację i energię trzymając kciuki, no bo niby jak, co mam się pochwalić że sił zbrakło i odpuszczam? Nie, nie ja z tych co jak mają założenia i plan to choćby skały....to zrobione ma być! Wczoraj miałam kryzys...rozpakowaliśmy kanapę którą tapicer przywiózł jakieś 3 tyg temu i stała zapakowana i wiecie co....nawet jak na mnie było za dużo...tak sppier...tematu nie widziałam....dodam że wcześniej kanapa służyła nam 7 lat i dlatego daliśmy ją do obszycia bo była w stanie idealnym, sama kupowałam od producenta wysokogatunkową tkaninę, dbałam o jakość, fachowoec szczycił się dyplomem....masakra....pękłam przy R, elektryku, moich chłopakach od remontu, łzy leciały....a oni bezradni gotowi byli mi tą kanapę szyć od nowa...ja wiem że to nue koniec świata, i pierd w porównaniu do kłopotów innych ale uwierzcie mi że ta kanapa łącznie z info że pan od szafy co dzrzwi załatwił jestcw szpitalu i nie wiadomo czy szafę skończy była dla mnie już za ciężka do strawienia...
Powiedzcie szczerze czy ja się czepiam...
Zna któraś może tapicera który uratuje mi temat...bo Tworki mnie czekają chyba....
Dziś rozpakowuję kuchnię, przeziębienie jeszcze trzyma, nochsl zatkany ske horączki i bólu gardła nie ma
Mrówka- trzymam kciuki będzie dobrze.
Malinka- nie taki wilk straszny jak go malują nie martw się i nie wkręcaj wszystko będzie dobrze :*
Annie- och Ten Karollo dobrze mu u mamy
Dream- Ty już jak na szpilkach trzymam kciuki aby szybko ruszyło!
Akat-mam nadzieję lala że humor już lepszy i trzymaj się dziewczyno w tym szpitalu!
Lady- fighterka jesteś, szacun! Super że chłopaki grzeczne!
Julisia- łączę się w bólu i trzymam kciuki za sprawy remontowe.
Dbdg- nie bój bidola urodxić tak czy siak trza będzie ale jakoś mam wrażenie że będziesz jedną z tych co to porodu prawie nie odczują
Raz jeszcze dzięki kochane za wsparcie :*
Idę spisać co mam do zrobienia rano bo główka słabo pracuje
Buziaki :*
Skończyłam połowicznie salon i padłam o 24 ale od 2 Was doczytuję...tyle spania.... dzięki za wsparcie i miłe słowa, to Wy mi dajecie mitywację i energię trzymając kciuki, no bo niby jak, co mam się pochwalić że sił zbrakło i odpuszczam? Nie, nie ja z tych co jak mają założenia i plan to choćby skały....to zrobione ma być! Wczoraj miałam kryzys...rozpakowaliśmy kanapę którą tapicer przywiózł jakieś 3 tyg temu i stała zapakowana i wiecie co....nawet jak na mnie było za dużo...tak sppier...tematu nie widziałam....dodam że wcześniej kanapa służyła nam 7 lat i dlatego daliśmy ją do obszycia bo była w stanie idealnym, sama kupowałam od producenta wysokogatunkową tkaninę, dbałam o jakość, fachowoec szczycił się dyplomem....masakra....pękłam przy R, elektryku, moich chłopakach od remontu, łzy leciały....a oni bezradni gotowi byli mi tą kanapę szyć od nowa...ja wiem że to nue koniec świata, i pierd w porównaniu do kłopotów innych ale uwierzcie mi że ta kanapa łącznie z info że pan od szafy co dzrzwi załatwił jestcw szpitalu i nie wiadomo czy szafę skończy była dla mnie już za ciężka do strawienia...
Powiedzcie szczerze czy ja się czepiam...
Zna któraś może tapicera który uratuje mi temat...bo Tworki mnie czekają chyba....
Dziś rozpakowuję kuchnię, przeziębienie jeszcze trzyma, nochsl zatkany ske horączki i bólu gardła nie ma
Mrówka- trzymam kciuki będzie dobrze.
Malinka- nie taki wilk straszny jak go malują nie martw się i nie wkręcaj wszystko będzie dobrze :*
Annie- och Ten Karollo dobrze mu u mamy
Dream- Ty już jak na szpilkach trzymam kciuki aby szybko ruszyło!
Akat-mam nadzieję lala że humor już lepszy i trzymaj się dziewczyno w tym szpitalu!
Lady- fighterka jesteś, szacun! Super że chłopaki grzeczne!
Julisia- łączę się w bólu i trzymam kciuki za sprawy remontowe.
Dbdg- nie bój bidola urodxić tak czy siak trza będzie ale jakoś mam wrażenie że będziesz jedną z tych co to porodu prawie nie odczują
Raz jeszcze dzięki kochane za wsparcie :*
Idę spisać co mam do zrobienia rano bo główka słabo pracuje
Buziaki :*