reklama
Akatsuki
pierwsza tego imienia.
- Dołączył(a)
- 23 Październik 2014
- Postów
- 2 289
Colly biedulko czemu w końcu cc??
Ja mam dziś skurcze bolesne do krzyża. Położna mówi że to pewnie reakcja na sterydy bo młoda dalej u góry I nie schodzi do kanału. Wyniki są znośne więc nie wracam do szpitala na noc. Larcia natomiast dzisiaj jest koszmarna I chyba jej łeb do wieczora urwe jak nie zacznie sie słuchać.
Ja mam dziś skurcze bolesne do krzyża. Położna mówi że to pewnie reakcja na sterydy bo młoda dalej u góry I nie schodzi do kanału. Wyniki są znośne więc nie wracam do szpitala na noc. Larcia natomiast dzisiaj jest koszmarna I chyba jej łeb do wieczora urwe jak nie zacznie sie słuchać.
Ja Wam powiem, że u nas oddział położniczy w Wojewódzkim ma certyfikat "szpital przyjazny dziecku" i dlatego po CC wyganiają mamy po około 9-10h aby się poruszały, nie jak kiedyś 24h. Zaś po SN około godzinę do dwóch, potem wstawać, sikać, działać.
I chyba jest ok, dziecko jest cały czas z mamą, nawet na szczepienia, ważenia itd mama idzie z dzieckiem. Nie mają prawa zabrać dziecka, zrobić czy dotknąć bez zgody mamy itd. To są pozytywne zmiany...
U mnie dzisiaj lekkie skurczybyki, na razie bez oznak regularności. Do poniedziałku coraz bliżej.
Tami, to już zaraz, bądź cierpliwa i... spakowana :-)
Colly, co z tym serduszkiem?
Krewetka, Twój Maluch to zaraz będzie miał miesiąc...
I chyba jest ok, dziecko jest cały czas z mamą, nawet na szczepienia, ważenia itd mama idzie z dzieckiem. Nie mają prawa zabrać dziecka, zrobić czy dotknąć bez zgody mamy itd. To są pozytywne zmiany...
U mnie dzisiaj lekkie skurczybyki, na razie bez oznak regularności. Do poniedziałku coraz bliżej.
Tami, to już zaraz, bądź cierpliwa i... spakowana :-)
Colly, co z tym serduszkiem?
Krewetka, Twój Maluch to zaraz będzie miał miesiąc...
doris33
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Kwiecień 2015
- Postów
- 885
Ja Wam powiem, że u nas oddział położniczy w Wojewódzkim ma certyfikat "szpital przyjazny dziecku" i dlatego po CC wyganiają mamy po około 9-10h aby się poruszały, nie jak kiedyś 24h. Zaś po SN około godzinę do dwóch, potem wstawać, sikać, działać.
I chyba jest ok, dziecko jest cały czas z mamą, nawet na szczepienia, ważenia itd mama idzie z dzieckiem. Nie mają prawa zabrać dziecka, zrobić czy dotknąć bez zgody mamy itd. To są pozytywne zmiany...
U mnie dzisiaj lekkie skurczybyki, na razie bez oznak regularności. Do poniedziałku coraz bliżej.
Uważam, że tak powinno być wszędzie. U mnie na Żelaznej po cc pionizuja juz po 8 godzinach a wcześniej przynoszą dziecko na pooperacyjną i pomagają się zajmować. Również nic nie robią z dzieckiem bez wiedzy i zgody matki a wszystkie badania i szczepienia odbywają się w jej obecności.
Na Inflanckiej w Wawie to samo. Dziecko non-stop z mamą. Nawet na chwilę mi Hani nie zabrali... Po CC dwie h dziecko jest z tatusiem a potem już z mamą ( to wiem z opowieści koleżanki), także też rodzic jest z dzieckiem cały czas.
Ale mnie bardziej zaskoczyło to, że nikt Colly nie pomaga! Tak Ją przenieśli i zostawili samej sobie po operacji?! Koszmar!
Ale mnie bardziej zaskoczyło to, że nikt Colly nie pomaga! Tak Ją przenieśli i zostawili samej sobie po operacji?! Koszmar!
kamila1983
Fanka BB :)
Hej babeczki
Colly trzymam kciuki zeby maly trafil dzis juz do ciebie na sale. Współczuję opieki szpitalnej wiem co czujesz mialam tak po pierwszym porodzie :/ zero zaintetesowania polozne wylanczaly dzwonki i przez cala noc nie zjawialy sie w sali
Nie wspomne o informacjach od lekarzy. Glowa do gory niedlugo bedziecie w domu
Buba podziwiam za energie
Akat ty to sie naodwiedzasz szpitali ale dobrze ze wyniki nienajgorsze.
Tez mam czasem chec udusic swoje dzieci ostatnii codziennie
Od wczoraj ledwo chodzę strasznieb boli mnie w pachwinie jak staje na tej nodze to az przykleknac mogę. Nie wiem co to za grom ale boli strasznie
Dzisiaj urodziny mojej córki M niestety w pracy rano zjedlismy torta tylko teraz Maja czeka na kolezanke a ja leze i nie dam rady wstac :/
Colly trzymam kciuki zeby maly trafil dzis juz do ciebie na sale. Współczuję opieki szpitalnej wiem co czujesz mialam tak po pierwszym porodzie :/ zero zaintetesowania polozne wylanczaly dzwonki i przez cala noc nie zjawialy sie w sali
Nie wspomne o informacjach od lekarzy. Glowa do gory niedlugo bedziecie w domu
Buba podziwiam za energie
Akat ty to sie naodwiedzasz szpitali ale dobrze ze wyniki nienajgorsze.
Tez mam czasem chec udusic swoje dzieci ostatnii codziennie
Od wczoraj ledwo chodzę strasznieb boli mnie w pachwinie jak staje na tej nodze to az przykleknac mogę. Nie wiem co to za grom ale boli strasznie
Dzisiaj urodziny mojej córki M niestety w pracy rano zjedlismy torta tylko teraz Maja czeka na kolezanke a ja leze i nie dam rady wstac :/
Kattarynnka
Zaciekawiona BB
Cześć dziewczyny, ja tu Was podczytuję od czasu do czasu, bo też mam termin na październik Niezbyt regularnie, bo przy moim szalonym Michasiu ledwo mam chwilę żeby odsapnąć, a co dopiero pisać coś z sensem
A dziś przyszłam poprosić o poradę: widziałam kiedyś, że ktoś pisał na temat łóżeczka Chicco Next 2 Me. O, wyszukałam - AnnieTess i Doris, zgadza się? Właśnie się poważnie zastanawiam nad tym łóżeczkiem, bo mi się bardzo podoba, że jest takie uniwersalne - i jako łóżeczko codzienne i to z funkcją doczepienia do rodziców, i jako turystyczne. ale że cena jest dość konkretna, to chciałabym opnię kogoś, kto już ma. Domyślam się, że jeszcze nie używacie ale już pewnie złożone i w ogóle, więc proszę, powiedzcie co myślicie. czy faktycznie będzie takie dobre jako normalne łóżeczko - w sensie wygodne dla dziecka? Solidne? (Michaś nie połamie jak się będzie pchał zobaczyć braciszka?) Idiotoodporne w montażu? łatwo składać i rozkładać, żeby używać w podróży? Faktycznie dobrze się trzyma dużego łóżka? nie ma obaw, że mały wpadnie w przerwę między łóżkami? a w ogóle zamierzacie używać jako dostawki? myślicie że to się sprawdzi w praktyce? bo mi się bardzo podoba ten pomysł, że dziecko nie śpi z nami ale jest na wyciągnięcie ręki, ale ani ja ani żadna z koleżanek nie używała dostawki, więc nie mam żadnych danych...
Będę bardzo wdzięczna za Waszą odpowiedź - cokolwiek co Wam przyjdzie do głowy, co mi ułatwi podjęcie decyzji
A dziś przyszłam poprosić o poradę: widziałam kiedyś, że ktoś pisał na temat łóżeczka Chicco Next 2 Me. O, wyszukałam - AnnieTess i Doris, zgadza się? Właśnie się poważnie zastanawiam nad tym łóżeczkiem, bo mi się bardzo podoba, że jest takie uniwersalne - i jako łóżeczko codzienne i to z funkcją doczepienia do rodziców, i jako turystyczne. ale że cena jest dość konkretna, to chciałabym opnię kogoś, kto już ma. Domyślam się, że jeszcze nie używacie ale już pewnie złożone i w ogóle, więc proszę, powiedzcie co myślicie. czy faktycznie będzie takie dobre jako normalne łóżeczko - w sensie wygodne dla dziecka? Solidne? (Michaś nie połamie jak się będzie pchał zobaczyć braciszka?) Idiotoodporne w montażu? łatwo składać i rozkładać, żeby używać w podróży? Faktycznie dobrze się trzyma dużego łóżka? nie ma obaw, że mały wpadnie w przerwę między łóżkami? a w ogóle zamierzacie używać jako dostawki? myślicie że to się sprawdzi w praktyce? bo mi się bardzo podoba ten pomysł, że dziecko nie śpi z nami ale jest na wyciągnięcie ręki, ale ani ja ani żadna z koleżanek nie używała dostawki, więc nie mam żadnych danych...
Będę bardzo wdzięczna za Waszą odpowiedź - cokolwiek co Wam przyjdzie do głowy, co mi ułatwi podjęcie decyzji
reklama
Ja Wam powiem, że u nas oddział położniczy w Wojewódzkim ma certyfikat "szpital przyjazny dziecku" i dlatego po CC wyganiają mamy po około 9-10h aby się poruszały, nie jak kiedyś 24h. Zaś po SN około godzinę do dwóch, potem wstawać, sikać, działać.
I chyba jest ok, dziecko jest cały czas z mamą, nawet na szczepienia, ważenia itd mama idzie z dzieckiem. Nie mają prawa zabrać dziecka, zrobić czy dotknąć bez zgody mamy itd. To są pozytywne zmiany...
Uważam, że tak powinno być wszędzie. U mnie na Żelaznej po cc pionizuja juz po 8 godzinach a wcześniej przynoszą dziecko na pooperacyjną i pomagają się zajmować. Również nic nie robią z dzieckiem bez wiedzy i zgody matki a wszystkie badania i szczepienia odbywają się w jej obecności.
Na Inflanckiej w Wawie to samo. Dziecko non-stop z mamą. Nawet na chwilę mi Hani nie zabrali... Po CC dwie h dziecko jest z tatusiem a potem już z mamą ( to wiem z opowieści koleżanki), także też rodzic jest z dzieckiem cały czas.
Ale mnie bardziej zaskoczyło to, że nikt Colly nie pomaga! Tak Ją przenieśli i zostawili samej sobie po operacji?! Koszmar!
Dokładnie ja tak miałam po cc. Po 8 godzinach pielegniarka powiedziala, ze mam wstac i isc pod prysznic. Pomogla mi wstac ten piewrszy raz (nie wiedzialam wtedy ze to jest taki wyczyn !) a ja poszlam sie wykapac. Dziecko od razu jest na sali z matka, no chyba, ze z dzieciaczkiem sie cos dzieje, wiadomo. Przez te pierwsze godziny jak sie lezy do dziecka w razie czego wzywa sie pielegniarke. Takze nawet po cc dziecko jest caly czas z matka. Uwazam, ze to jest super.
Podziel się: