reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październik 2015

reklama
dolga ja też mam dziś kryzys, wkurza mnie że jestem taka ociężała, problem żeby się schylić, posprzątać zabawki, czy się ogolić a jeszcze małą mnie dziś tak w pipkę naparza boleśnie że poporstu najlepiej to się z kanapy ni epodnosić, głowa mnie to tego boli....już czuję się wyczerpana
asmi21 witamy :-)
 
Hej :) u mnie bez zmian. Jestem sobie w ciąży i nic więcej. Wszystko ok, na nic się nie zanosi. Wkurzam się że muszę tu być. Na sali oprócz mnie 2 panie ale chyba se nie pogadamy.
 
Ja nie oglądałam tego programu bo bałam się ze za bardzo będę przeżywała...

Jutro wizyta u kardiologa, mam nadzieję że ostatnia.
A w śr gin ma mi pobrać wymaz na gbs trochę późno bo końcówka 38tc... a powiedzcie mi czy powtarzalyscie badania na HIV i toxo? Bo podobno robi się na początku ciąży i pod koniec, a mi mój gin tego nie zlecił...
 
Dolga, małkus - mam te same odczucia...czuję się jak kaleka. Skurcze mam codziennie - nieregularne przepowiadacze,ale zdarza się,że bolą...tak mnie w dole ciśnie,że czasami mam wrażenie,że za chwilę wszystkie flaki ze mnie wyjadą. Wkurza mnie,że nie mogę się wykazać przy małej na tyle na ile ona oczekuje...zabawa z nią jest dla mnie trudnością, a ona by chciała poskakać, pobiegać...a ja mam problem wyjść z nią na spacer, bo czasem jak się schylę to wyprostować się nie mogę, a ona wiadomo - zwiewa mi wszędzie, słuchać nie zamierza....kaleka ze mnie i tyle :-( dziś nawet nie umiałam jej podnieść,żeby umyć jej rączki pod kranem....:no:
 
gratuluje nowo-upieczonym Mamom!!!
Dziewczyny, kiedy Wy znajdujecie czas pisać? jeden dzień, tyle stron:) ja przy mojej dwulatce nie mam czasu wysiusiać sie ( a teraz na siusianie potrzebuje go więcej;)).Dziś trzeci dzień jak powstałam. nie mogłam już patrzeć na bałagan w mieszkaniu i powoli zaczynam ogarniać regały, szafki itd., bo co prawda mąż dużo robił-pranie, mycie podłóg, ale jednak zawsze coś zostawało do zrobienia bo czasu brakowało.
Czy Was też boli brzuch mam na myśli takie ciągnięcie po bokach i uczucie jakby skóra miała pęknąć? w pierwszej ciąży tak nie miałam, a teraz masakra!!
 
Mrówka, ja mojej z dnia na dzień przestałam podnosić gdy okazało się że szyja słabo trzyma. i przez 13 tygodni starałam się głównie leżeć- prawier codziennie ryczałam wieczorami, że nie daję córce tego co powinnam. o spacerach nie wspomnę- albo niania, albo tata, dziadkowie...ja byłam może z dwa razy w ciagu tych 13 tyg. i teraz też strasznie ciężko mi zajmować się nią, nawet gdy już chodzę- brzuch ciągnie, krocze jakby mi ktoś kopa zawalił, wiec baaaaardzo dobrze Cię rozumiem
 
Stasia mnie też tak boli z boku brzucha, praktycznie na całej długości.Dokładnie z prawej strony i nie pamiętam czy było tak w poprzednich ciążach.



Ja już uciekam. Kiepsko spałam zeszłej nocy. Dobranoc :)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Mrówka, ja mojej z dnia na dzień przestałam podnosić gdy okazało się że szyja słabo trzyma. i przez 13 tygodni starałam się głównie leżeć- prawier codziennie ryczałam wieczorami, że nie daję córce tego co powinnam. o spacerach nie wspomnę- albo niania, albo tata, dziadkowie...ja byłam może z dwa razy w ciagu tych 13 tyg. i teraz też strasznie ciężko mi zajmować się nią, nawet gdy już chodzę- brzuch ciągnie, krocze jakby mi ktoś kopa zawalił, wiec baaaaardzo dobrze Cię rozumiem
Tylko,że ja jestem z nią całe dnie/tygodnie sama... Mąż wychodzi rano do pracy i wraca 15 min przed kąpaniem (i dobrze,że chociaż on może ją wykąpać), dziadkowie mieszkają w innym mieście, z resztą i tak wszyscy pracują. A nawet jak przyjeżdżają to mam przy nich jeszcze więcej roboty niż bez nich. Ogólnie jestem zdana na siebie i nie narzekam na to - teraz jest mi po prostu ciężko i jeszcze jakiś czas będzie, bo jak się mały urodzi to z dnia na dzień się nie poprawi a raczej może być jeszcze trudniej. Między innymi dlatego zapisałam Olę do żłobka - chciałam,żeby to była dla niej atrakcja,żeby mogła iść poszaleć wśród dzieci i żeby ktoś się z nią pobawił normalnie a nie tak jak ja na pół gwizdka. No ale póki co żłobek przychodzi jej z trudem, w dodatku chora od paru dni, bo trójki jej idą i jeszcze bardziej mnie potrzebuje........
 
Do góry