Cześć.
Lilolo przygotowania slubne pelna parą :-) spokojnie dziewczynki dadza sobie radę malymi kroczkami &&&
Paulka trzymaj sie dzielnie, bedzie co ma byc najważniejsze ze jestes pod opieką.
Atkasuki fajnie ze ciśnienie unormowane, mam nadzieję ze uda sie odpoczac.
Dreamgirl i reszta dziewczyn z kiepskim humorkiem koncowka ciazy juz chyba ma w sobie wpisany spadek humoru
do tego kiepska pogods przemeczenie i marudzimy juz chyba wszystkie mamy/mislysmy taki moment. Jeszcze chwila i się zmieni bedzie inaczej. A teraz glowka do góry, może jakaś kąpiel w piance, domowe spa, jakies pysznosci (kawa, lody, owoce) lub inny babski sposob na poprawę humoru - zakupy ;-) pamietaj butow nigdy za duzo ;-)
Iga oj jak ja Cię rozumiem z tym uciskiem na spojenie. Ja juz nog zlaczyc nie mogę :/ a Marek to nasz maly bedzie mial na drugie imię - po dziadku ;-)
Reniam wszystkiego najlepszego dla corci! Duza dziewczynka :-)
Malinka tez mialam plan chociaz koncowke ciazy poodpoczywac ale wiem ze nie ma szans, tyle się dzieje i zalatwiam ze znajomi sie smieja zebym tylko porodu nie przegapila ;-)
Kitek milej zabawy na weselu
Krewetka spokojnie nie denerwuj się wszystko pomalutku poukładacie. Nie zawsze uklada sie tak jak chcemy ale ważne ze kazde rozeiazanie jest dobre czy kp czy mm nie istotne wazne zeby tobie i malemu bylo dobrze. Powodzenia&
Szczesliwa i wirginia co do glupich snow to wczoraj smilo mi sie stado malp, lot helikopterem i arbuz - i wszystko niby mialo sens haha
Nocka bardzo kiepska. Najpierw Milka nie mogla zasnąć i mialysmy dlugie piwazne rozmowy. Jutro maja zawody przedszkolaków i najpierw bardzo chciala brac w nich udzial ale teraz zwatpila i bardzo przeżywa to. Ja zresztą tez widzac ja z jej problemami i rozsterkami. Po tym stwierdzilam ze opieka nad noworodkiem to pikuś w porownaniu z radzeniem sobie z emocjami tych coraz większych dzieci. ;-) rodzicielstwo to wieczne wyzwanie ! Początki sa bardzo ciezkie ale jak mysli sie ze juz ogarnelas to znowu cos się dzieje.
Dalej w nocy od ok 1maly dal takiego czadu tak sie pchal w dół plus skurcze ktore coraz bardziej regularne sie robily ze zwatpilam czy meza nie budzić i do szpitala nie jechać. Po siedzialam pod prysznicem i się uspokoilo. Ok 4 zasnęła. Ale po 5 Elizunia z płaczem sie przebudzila i tak kolejna godzine przelezalysmy razem. O 7 pobudka i teraz na budowie zasypian na siedząco. Za półtorej godz przyjedzie maz to moze uda mi sie zdrzrmnac zanim dziewczyny z przedszkola wrócą.
Wieczorem mam ktg ciekawe czy wylapie jakies skurcze czy w nocy to byl taki jddnorazowy incydent?