Chybra
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Czerwiec 2015
- Postów
- 1 426
Maran-atha - kurcze ja od kilku dni mam wredny kaszel, mam nadzieję, że to jedynie od pyłu unoszącego się w domu, jedyne czym sobie pomagam to herbata z miodem i cytryną .
Paulka87 - współczuję Ci dziewczyno, ja podejrzewam, że miałabym nerwa jakbym musiała w szpitalu być i czekać właściwie niewiadomo na co.
Aga1986 - u mnie widać koniec remontu Z tego co widzę do piątku się wyrobią. Najgorsze oczywiście będzie końcowe płacenie za robociznę, ufff będzie ból.
Szczęśliwa - ja szczerze mówiąc żadnego śluzu nie zauważam u siebie, a przyznam się, że szukam go czasem, bo wydaje mi się, że powinien być. Ja raczej od mojego nie liczę na jakiś prezent, niestety jest z tych niedomyślnych
Ania kropla - ja już czuję, że młody mi zszedł niżej już jakieś 2 tyg temu i nawet dr mi to powiedziała, ale oprócz tego żadnych znaczących zmian. No i też już jesteśmy prawie pewne, że nie zmieni swojej pozycji
Colly - mi wczoraj coś forum szwankowało
No ja wczoraj miałam bardzo zabiegany dzień, prace remontowe na finishu bardzo przyspieszyły, z tatą jeszcze jakieś ostatnie rzeczy kupujemy w budowlanych sklepach, w pracy byłam i u kumpeli 2 spędziłam i szczerze powiem, że pozytywnie się zdziwiłam, odkąd zaszła w ciążę to całkowicie inaczej się z nią gada, tak nawet bym powiedziała normalnie, także może jeszcze jakąś szansę jej dam na rehabilitację swojego zachowania ;-)
Rano z robotnikami rozmawiam, a oni mi mówią, że przychodzi tu za nimi taki mały biały kotek albinosek od sąsiada, bo taki ciekawski To mi akurat nie przeszkadza, bo jest zdrowy i zadbany, ale gorsze jest to, że wczoraj wszedł nam do domu normalnie chory lisek Oczywiście robotnicy go szybko pogonili, bo jak mówili według nich wyglądał jakby miał wściekliznę. Ja wiem, że mieszkamy praktycznie w lesie, są tutaj sarenki, liski, wiewióry, jeże i zające, ale no chory lis żeby do domu wszedł to już masakra. Dobrze, że pokój, w którym wszystkie rzeczy trzymamy zamykam zawsze jak wychodzę, ale zwłaszcza teraz jest mi tu chore zwierze potrzebne no Do tego jeszcze mi mówią, że w czwartek karetka zabrała moją sąsiadkę do szpitala i dzisiaj widzieli klepsydry niedaleko więc niedługo pójdę zobaczyć czy to aby nie ona. Ten jeden pan aż się przeraził, bo mówił, że jak ją wynosili to tak wbiła w niego wzrok. Rany, co się dzieje ? Świat wariuje.
Trzymajcie się ;-)
Paulka87 - współczuję Ci dziewczyno, ja podejrzewam, że miałabym nerwa jakbym musiała w szpitalu być i czekać właściwie niewiadomo na co.
Aga1986 - u mnie widać koniec remontu Z tego co widzę do piątku się wyrobią. Najgorsze oczywiście będzie końcowe płacenie za robociznę, ufff będzie ból.
Szczęśliwa - ja szczerze mówiąc żadnego śluzu nie zauważam u siebie, a przyznam się, że szukam go czasem, bo wydaje mi się, że powinien być. Ja raczej od mojego nie liczę na jakiś prezent, niestety jest z tych niedomyślnych
Ania kropla - ja już czuję, że młody mi zszedł niżej już jakieś 2 tyg temu i nawet dr mi to powiedziała, ale oprócz tego żadnych znaczących zmian. No i też już jesteśmy prawie pewne, że nie zmieni swojej pozycji
Colly - mi wczoraj coś forum szwankowało
No ja wczoraj miałam bardzo zabiegany dzień, prace remontowe na finishu bardzo przyspieszyły, z tatą jeszcze jakieś ostatnie rzeczy kupujemy w budowlanych sklepach, w pracy byłam i u kumpeli 2 spędziłam i szczerze powiem, że pozytywnie się zdziwiłam, odkąd zaszła w ciążę to całkowicie inaczej się z nią gada, tak nawet bym powiedziała normalnie, także może jeszcze jakąś szansę jej dam na rehabilitację swojego zachowania ;-)
Rano z robotnikami rozmawiam, a oni mi mówią, że przychodzi tu za nimi taki mały biały kotek albinosek od sąsiada, bo taki ciekawski To mi akurat nie przeszkadza, bo jest zdrowy i zadbany, ale gorsze jest to, że wczoraj wszedł nam do domu normalnie chory lisek Oczywiście robotnicy go szybko pogonili, bo jak mówili według nich wyglądał jakby miał wściekliznę. Ja wiem, że mieszkamy praktycznie w lesie, są tutaj sarenki, liski, wiewióry, jeże i zające, ale no chory lis żeby do domu wszedł to już masakra. Dobrze, że pokój, w którym wszystkie rzeczy trzymamy zamykam zawsze jak wychodzę, ale zwłaszcza teraz jest mi tu chore zwierze potrzebne no Do tego jeszcze mi mówią, że w czwartek karetka zabrała moją sąsiadkę do szpitala i dzisiaj widzieli klepsydry niedaleko więc niedługo pójdę zobaczyć czy to aby nie ona. Ten jeden pan aż się przeraził, bo mówił, że jak ją wynosili to tak wbiła w niego wzrok. Rany, co się dzieje ? Świat wariuje.
Trzymajcie się ;-)