Mrowkaa
Fanka BB :)
Dziewczyny, tak z innej beczki chciałam się Wam wypłakać. Chodzi mi o to zdjęcie, które obiegło internet, głośno o tym. Przypadkiem zobaczyłam je na FB... Mam na myśli utopione dziecko, którego ciało wyrzuciły fale..Było uchodźcą uciekającym przed wojną. Naprawdę nieważne kto ma jakie poglądy i co myśli o problemie uchodźców....Żadne dziecko z żadnej części świata nie zasługuje na coś takiego. Na oko wyglądało wiekiem podobnie do mojego dziecka...Nie wiem czy jego rodzice żyją czy nie...czy gdzieś na świecie jakaś jego rodzina zobaczy to zdjęcie... Poryczałam się. Dlaczego świat jest taki do pop.ierdolony... Co nas różni od tamtych ludzi? Jedynie tyle,że mamy szczęście żyć w nieco spokojniejszym regionie świata i nie musimy uciekać przed wojną. Nikt na szczęście nie strzela do nas i naszych dzieci i ze strachu o życie nie pakujemy się na łódkę by płynąć przez morze...Do jakiej desperacji są posunięci ludzie,którzy ryzykują życie swoje i swoich dzieci,żeby na przeładowanej łajbie płynąć bez gwarancji,że dopłyną...wiedzą za to,że zostając zginą na pewno. To wszystko jest do dupy... Oczywiście czuję się załamana, bo moje dziecko płacze w żłobku i boję się,że mu się krzywda dzieje... Zastanawiam się skąd wezmę kasę na nowy wózek - bo przecież muszę mieć podwójny... Wkurzam się na mój samochód, bo jest gratem i wkurzam się też,że mam dwa samochody i jeden fotelik,który ciągle muszę przekładać tam i z powrotem. Ale widok utopionego dziecka, sprawia,że wszystkie moje problemy przestają istnieć. Jak sobie pomyślę,że nas mogłaby dotknąć taka sytuacja, że zginęlibyśmy gdzieś tam pod ostrzałem, a moje dziecko chodziłoby głodne, brudne i chore po ulicy...i nikt by mu nie pomógł nawet ani się nim nie zainteresował aż umarłoby z głodu to wyć mi się chce. A te na zdjęciach to też są czyjeś dzieci....
Przepraszam za tego posta. Nie mogę się pogodzić z tym w jakim świecie żyjemy.........
Przepraszam za tego posta. Nie mogę się pogodzić z tym w jakim świecie żyjemy.........