hejka,
maz odwiozl synka do przedszkola, ja pije kawke, ogarne sie, pojde na zkupy jakies i cos w domku porobie.
Doris ja Ciebie proszę, tylko nie chwal sie bzykankiem, bo tu wsrod Nas wyposzczone babeczki, ktore cierpia katusze i blona dziewicza zarastaja ;-)
Akatsuki moj synek tez ma charakterek. Ma swoje lepsze i gorsze momenty, ale jakos czas temu jak juz nie dawalam z nim rady to myslalam, " co Nam strzelilo do glowy decydujac sie na drugie dziecko". Na pewno jak sie decydowalismy mial ten lepszy moment
jestem raczej nerwusem wiec latwo mnie zdenerwowac i nietesty krzycze na niego czesciej niz bym chciala, a na pewnoe wiecej niz kiedys bym pomyslala, ze bede to robic. I pozniej mam wyrzuty sumienia, ze nie potrafie sie jakos opanowac. Chociaz naprawde czasem sie staram. Osttsanio jest troche lepiej, ale to chyba zasluga tego, ze maly byl troche u dziadkow, wiec ja troche odpoczelam i mialam nowe podlay sily i cierpliwosci.
Co do klapsow to ja nigdy nie bylam jakas zdeklarowana przeciwniczka, wrecz przeciwnie i sama dwalam mu klapsy. Ale u Nas wogole sie to nie sprawdza. I od jakiego czasu nie robimy tego. Nie sprawdza sie bo: jego to nie boli i nie boi sie ja sie go straszyla ze dostanie, on dostawal komunikat, ze jak jego sie "bije" to i on moze.
Widze to ze im bardziej ja jestem spokojna i tlumacze mu a nie krzycze to on tez sie o wiele lepiej zachowuje. Niestety dziecko przechwytuje nasz emocje i reaguje tak samo.
Oj macierzynstwo to ciezka praca
Buba, Krewetka kurcze nawet nie pomyslalam o takich gaciach. Rezcwyiscie bylyby lepsze. Ja kupilam w Pepco po 3 zeta jakies gaciory na polog, ale zwykle, takie niskie.