reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październik 2015

Nie wiem sama właśnie. Nigdy tego na żywo nie widziałam więc nie wiem na ile ogranicza ruchy.

No i chyba już się nie przykrywa żadnymi kołderkami czy kocykami...
Chętnie bym spróbowała, ale jak mam kupić i się okaże zbędne to będzie mi szkoda...

Może się rozejrzę za używanym...

Patrzyłam na używane i chodzą za ok. 100zł, jak dla mnie różnica niewielka, więc wolałabym zainwestować w nowe.
 
reklama
Ja jak E się urodziła nauczyłam się w szpitalu otulania pielucha, wiec jak szkoda wam kasy to polec jakaś fajna pieluszke bawełniana ewentualnie bambusowa. Zastanawiałam się jeszcze nad otulaczkiem Motherhood.

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka
 
Malinka pranie to akurat nie jest meczące ani dlugie zajecie, wiec moze nie rob sobie dwa razy roboty, bo popierzesz raz dwa trzy i spowrotem pakowanie w worki, pozniej z prasowaniem gorzej, przynajmniej takie moje odczucia, bo nienawidze prasowac :p

maran zdrowiej kochana szybciutko, bo te chorobska jeszcze w ciazy wykanczaja człowieka :/

dbdg ja tam nie jestem za takimi gadzetami, tym bardziej za taka kase. Po co przyzwyczajac od razu dziecko do zasypiania przy szumie, moze i bez tego bedzie ekstra spalo, a dodatkowo np moj synek nie toleruje żadnych misiaczkow do spania, wiec tutaj pewnie tez by odpadł, niewiadomo jakie bedzie Twoje dziecko, poza tym wywalisz kase, a taki szum to sobie mozna w telefonie czy w komputerze wlaczyc. Wniosek z tego taki, ze moze za te pieniadze kupic co innego, bardziej pozytecznego, bo niekoniecznie mozesz to uzyc

so_happy nie chce denerwowac, ale chyba niedlugo masz kolejna rozprawe co?

Tylko że obawiam się że jak zacznę za dwa tygodnie to będzie już późno, zresztą prasować będę raz, po wyjęciu z worków ale i tak lubię prasować,więc dla mnie to przyjemność :-D z drugiej strony mam wrażenie że tak mało czasu zostało a ja daleko w lesie ze wszystkim... I ciągle myślę co będzie gdy urodzę wcześniej

Uff, poprasowane :-D jutro jeszcze ubrania starszej muszę wyprasować, bo jeszcze mokre są. A od poniedziałku piorę znowu dla młodszej. Myślę, że jeszcze góra 3 pralki mi zostały. Później trochę ogarnęłam w domu i nie mam już siły. Siedzę i piję herbatkę.

dbdg koleżanka ma i u niej się nie sprawdziło. Mała ma dopiero miesiąc i jak na razie woli dźwięk suszarki do włosów od misia szumisia.

maran zdrówka dla Ciebie :*

dream ja inaczej widzę to prasowanie :tak: ani z pierwszej kupki nie ubywa, ani w drugiej nie przybywa, a czas leci ;-)

malinka ja bym zaczęła prać teraz, po przeprowadzce zawsze jest coś do zrobienia

No właśnie, tym bardziej że już teraz remont pochłania większość czasu a później biedzie nie lepiej, bo jeszcze coś do zrobienia, załatwienia, kupienia... Nie mówiąc o skrobaniu i malowaniu łóżeczka które również ciągle muszę odkładać na później :-/ chyba nawet jutro zacznę pranie. Za bardzo mnie to wszystko już stresuje jak pomyślę ile jest do ogarnięcia więc chociaż to będzie z głowy :-)

ależ dziś był pracowity dzień.
rano zakupy żywnościowe,
o 12tej ginekolog. ogólnie wszystko ok. doktor zbadał mnie. szyjka ok. skierowanie na podstawowe badania. niestety usg nie zrobił, dopiero za 3 tygodnie na następnej wizycie.
po lekarzu obiadek (męża zrobił spagetti)
po obiedzie pojechaliśmy pozałatwiać sprawy.....zajrzeliśmy do sklepu dziecięcego....kupiłam butelkę z aventu, smoczek, śliniaczki, i wanienkę, zamówiliśmy łóżeczko na allegro razem z materacem. ....ale poszaleliśmy :D jestem zmęczona ale szczęśliwa :-)

maran-atha - wracaj szybciutko do zdrowia

zanim zaszłam w ciążę marzyłam by znów poczuć ruchy maleństwa....teraz czasem tak dostaję "w kość" że to już nie jest taka przyjemność :crazy:
pierwszą ciążę przechodziłam o wiele lepiej....ale to było 10 lat temu. teraz zostało 8 tygodni i szczerze mówiąc też chcicłabym już mieć to za sobą.

Paulka ja też się dziś dowiedziałam że na L4 musi być podany adres zamieszkania

Super zakupy :-D

Ja przyznam szczerze że uwielbiam jaka mała fika, ale gdzieś od dwóch tygodni bardzo często odczuwam przy tym ból :-( nigdy nie sądziłam że będę narzekać na ruchy bo uwielbiam gdy daje znać o sobie ale nie przypuszczałam że może to być nie przyjemne :-( aż mi źle z tym że tak czuję...

Po za tym zdarza mi się popuscic, szczególnie przy kichaniu... Czuję że ostatnio mała lubi mój pęcherz i jej wygodnie na nim i mam nadzieje ze to przez ten ucisk



Heh, ja dzisiaj poprasowałam dwie pralki, zajęło mi to normalnie 40 minut :) Ale ja po prostu lubię prasować :)

Ja tez lubie :-D

Dbdg fajnie ze przegadaliście i co nieco wyjaśniliscie :-) oby dało to pozytywny skutek :-) co do misia nie pomogę bo nic o nim nie wiem. Ale takie gadżety to już chyba lepiej kupić później

Ja ostatnio miewam skurcze. Trwają parę sekund i powtarzają się nawet parenascie razy dziennie. Nie wiem czy w sumie mnie bolą czy to tylko dyskomfort bo mam na prawdę duży próg bólu. Dzisiaj zwróciłam uwagę że czuję skurcz od dolu brzucha i tam się nawet czasem złapie gdy poczuje. Xmamuśka pisała że chyba tylko te bolesne skurcze od dolu są podejrzane?
 
dzien dobry, dziewczynki, jak zwykle pobudka o 5 :baffled:, wyjrzałam przez okno pogoda piękna ale tylko 8 stopni brrr, idę pakować torbę, ogarnąć mieszkanie i po obiedzie jedziemy:eek:
 
Ostatnia edycja:
Dzień dobry! [emoji4]

Krewetka, powodzenia. Minie w oka mgnieniu. [emoji4] A noce są już faktycznie chłodne... Jesień nadchodzi powoli... [emoji33][emoji24]

Malinka, ja się kompletnie na tym nie znam, bo nawet nie wiem czy to co ja odczuwam to skurcze... Czasem mi się brzuch napina, ale to nie boli. Czasem mnie pobolewa jak na miesiączkę, ale do wytrzymania.

Mam jeszcze momentami kłucia w brzuchu. Trwa to chwilę, ale akurat to jest bardzo bolesne... [emoji24] Dziś po przebudzeniu tak miałam, z prawej strony.

Tak się zastanawiam... Czy ja poczuję, że to już poród? [emoji1]
 
Cześć kochane,

No i bym pospała ale obudził mnie telefon z firmy ochroniarskiej bo w domu na wiosce alarm się załączył....ale był patrol i ponoć wszystko ok.

Ja dziś mega dużo jeżdzenia mam...muszę powybierać kolory farb na ściany....masakra, nienawidzę tego bo wiecie jak to jest ten czy ten....jak mi starczy sił to ogarnę dla niuni zakupki aptekowo - higieniczne.

Sorki że o sobie i tak krótko ale zaraz muszę śmigać do Lexa na przegląd fury.

Miłego dzionka!
 
Hej dziewczyny,
Melduję się tylko na chwilkę :) my znowu po za domem i ze słabym dostępem do internetu.
Mam nadzieję że wszystko u Was ok. bo nie jestem w stanie was nadrobić. Zerknęłam tylko na brzuszki i naprawdę pięknie rosną :)
My do W-wy wracamy w przyszły weekend przed samym rokiem szkolnym więc obiecuję już pojawiać się częściej.
Pozdrowienia dla wszystkich Mamuś :)
 
Witam Kobitki :)

Widzę, że wczorajszy dzień dla każdej udany i aktywny. Jak czytam o tych Waszych przepierkach i prasowaniu to mam wrażenie, że mam braki w garderobie dla Malutkiej :/ Zapewne jeszcze coś dokupię, bo wyjście na miasto bez prezentu dla Małej nie istnieje :D

Ja jestem na etapie wyboru kompletu kocyka i podusi minky oraz zestawu pościeli (pościel, wypełnienie, ochraniacze, prześcieradełka). Czytam o otulaczach, misiu szumisiu, kostkach sensorycznych i wydaje mi się, że ja na serio niewiele wiem, ale cieszę się, że mogę to nadrobić na forum :)

Wczorajsza wizyta w porządku, opisana w odpowiednim wątku. Dodam jeszcze, że Mała ułożona jest główkowo i gin stwierdził, że wątpi żeby miało się to zmienić. Widać będę "skazana" na sn. Może to i lepiej...

Hmm... szkoła rodzenia... w TG chyba bardzo uboga, 5 spotkań z wykładami+ 1 z lekarzami specjalistami+4 indywidualne ćwiczenia z fizjoterapeutą bez partnera :/ Wczoraj był wykład o szczepieniach oraz diecie podczas karmienia. Szczerze powiem, że położna ma chyba informacje z poprzedniej epoki. Moje odczucia potwierdziła mi położna z poradni, do której chodzę. Gdybyśmy byli bardziej mobilni to zastanowiłabym się nad szkołą w Bytomiu.

Obgadałam też z moim ginem gdzie rodzić i namieszał mi w głowie. Sama już nie wiem. Wolałabym rodzić w swoim mieście, ale trzeba mieć na uwadze bezpieczeństwo dziecka, a tu okazuje się, że w moim szpitalu nie ma wyspecjalizowanego oddziału dla noworodków i w przypadku jakiejś akcji wywożą dzieci do Chorzowa (ok. 25km od TG). Znów w Bytomiu, gdzie dyżuruje mój gin, jest taki oddział i jest się z dzieckiem cały czas. Gin mówił też, że jak się ma swojego lekarza prowadzącego w szpitalu to położne inaczej (lepiej?) podchodzą do rodzącej. Znów w Bytomiu są fatalne warunki sanitarne i szpital jest dość negatywnie opisywany przez matki. Kurcze... nie wiem co robić????????

Miłego dnia Kobitki :)
 
reklama
Dzień dobry!

Dziś obudziłam się ugilana do pasa, gardło boli jeszcze bardziej. Chciałam zapisać się na dziś do rodzinnego, ale d.upa. IDE dopiero w poniedziałek i to jeszcze jak tej w rejestracji powiedziała do słuchu :o

A nie będę już pisać i ględzić bo u mnie nastawienie z dnia na dzień coraz "lepsze" ....

Miłego piątku :))
 
Ostatnia edycja:
Do góry