Hlloł
Na wstępie zdrówka wszystkim żebyśmy już nie chorowały.
Malinka ja jeszcze nie piorę i nie prasuję czekam wreszcie zaczęłam remont i jak skończy się to w tedy ruszę. A też mam obawy o termin bo jakoś ostatnio mnie dziwne myśli na chodzą- a nocami to śni mi się jak nie może to baseny i wszędzie się woda wylewa.
Co do tego popuszczania trzeba wzmacniać mięśnie kegla!! Nie wyeliminujesz tego od razu ale chociaż zmniejszysz dyskomfort na początek.
Krewetka powodzenia w tym szpitalu
Buba owocnego dnia
Lilo ta Twoja znajoma to jak Himen. Co do rodzenia tam gdzie nasz gino wszystko zależy od personelu a właściwie 99% roboty to położne.
Chybra super kolory ja w sypialni biorę fiolet ale z bielą.
Ja wczoraj zaliczyłam pogadankę z położną- mam fart bo to moja koleżanka i jakos stwierdziłam ze się w cale porodem nie martwię. Bardziej tym czy ja zdążę z remontami. Ale cieszę się że wreszcie ruszyło- dziś wymiana kaloryferów, jutro prąd a od środy pełną parą.
Na wstępie zdrówka wszystkim żebyśmy już nie chorowały.
Malinka ja jeszcze nie piorę i nie prasuję czekam wreszcie zaczęłam remont i jak skończy się to w tedy ruszę. A też mam obawy o termin bo jakoś ostatnio mnie dziwne myśli na chodzą- a nocami to śni mi się jak nie może to baseny i wszędzie się woda wylewa.
Co do tego popuszczania trzeba wzmacniać mięśnie kegla!! Nie wyeliminujesz tego od razu ale chociaż zmniejszysz dyskomfort na początek.
Krewetka powodzenia w tym szpitalu
Buba owocnego dnia
Lilo ta Twoja znajoma to jak Himen. Co do rodzenia tam gdzie nasz gino wszystko zależy od personelu a właściwie 99% roboty to położne.
Chybra super kolory ja w sypialni biorę fiolet ale z bielą.
Ja wczoraj zaliczyłam pogadankę z położną- mam fart bo to moja koleżanka i jakos stwierdziłam ze się w cale porodem nie martwię. Bardziej tym czy ja zdążę z remontami. Ale cieszę się że wreszcie ruszyło- dziś wymiana kaloryferów, jutro prąd a od środy pełną parą.