Dbdg zgodzę się z Tobą w kwestii dbania o sobie. Polog i noworodek to ciężki okres dla kobiety ale nie znaczy to ze ma w tlustych włosach i porozciaganych dresach chodzić :-/ szpilki na spacer po parku to raczej bym sobie datowala ale nie znaczy to ze mam zle wyglądać. Drażnią mnie mamusie ktore maja czysciutke wystrojone dzieci w wózkach a same jak ostatnie nieszczęście wyglądają. Nie jwst to czss kiedy na miss sie startuje ale tez nie popadajmuy w skrajności.
No oczywiście!
Wiadomo, szpilki po parku to przesada, zgodzę się, ale można wyglądać fajnie i w płaskich butach. Tak jak wspomniałam wcześniej nie znam żadnej kobiety, która nagle po urodzeniu dziecka zaczęła być zaniedbana i brudna, no poza moja bratową, ale to już jest inna bajka. Śledzę sobie na instagramie mnóstwo kobiet w ciąży i mam zamieszczających setki zdjęć i wydaje mi się, że to kwestia chęci i organizacji, choć na 100% będę mogła powiedzieć jak mała się urodzi... ;-) Nie wyobrażam sobie siebie jako ostatniego nieszczęścia i to nawet nie ze względu na M., bo on mnie widzi w różnych sytuacjach i jak się budzę to makijażu nie mam :-), ale przede wszystkim przez wzgląd na siebie. Bycie mamą przecież nie powoduje, że przestajemy być kobietami...
Dbdg trzymam zatem kciuki żeby się udało. Ale może niech on zacznie się mocniej starać i niech nie myśli że wszystko jest takie proste. Nawrzuca ci takimi tekstami i jedno przepraszam i jest ok... Ja bym trochę go przetrzymala, wiem wiem łatwo pisać... Ale niech zobaczy że musi trochę wysiłku włożyć w wasz związek i w wasza powstająca rodzinkę :-)
Dzięki Kochana! :* Pogadalismy wczoraj szczerze o naszych obawach, uczuciach i zobaczymy czy coś z tego wyniknie.
Bylam za to dziś u fryzjera
od razu lepszy humor
Jakaś duża zmiana? Też się muszę wybrać, bo odrosty wzywają... :-)
jetem po wizycie, w piatek ide do szpitala i zostaju juz do konca
nie wiem jak ja to wytrzymam, chyba pół domu wezme
Och! Współczuję. Pewnie bedziesz się nudzić, ale najważniejsze, że będziecie pod kontrolą. ;-) Już i tak niewiele zostało. Dasz radę! :-)
Mam taki sam plan tylko wciaz sie wacham czy moge rozjasniac.
a dlaczego byś nie mogła? Ja rozjaśniałam całą ciążę. Pierwszy raz w 5 tc i fryzjerka powiedziała mi, że nie ma obaw.
dbdg rozbawiłaś mnie tym brakiem sexu
.
Przepraszam
Chybra ogólnie to paciorkowca robi się kolo36 tyg, a mój gin ju lz mi zrobił, nie wiem czemu
mi lekarz powiedział, żę zrobi na następnej wizycie, czyli to będzie 35 tc.
Ja tez mam patent na sikanie w nocy, nie otwieram prawie oczu ;p
Dbdg mam podobne zdanie co do chust, że dziecko potrzebuje powietrza i lepiej mu będzie w wozeczku
a wyprzytulane i tak będzie
Myślę że nie przesadzasz, Ty też nie masz dziecka, to Twoje pierwsze a nie odwalasz tak jak on... sorry ale oboje jesteście rodzicami i podział obowiązków powinien być, szkoda tylko że trzeba mu to kazać a nie wychodzi to od niego...
Też śmigam siku z zamkniętymi oczami, wracam do łóżka i po chwili zasypiam.
M twierdzi, że ja niepotrzebnie mam pretensję już przed narodzinami i już z góry wiem jak on się zachowa... Dlatego wstrzymam się z ocenami do porodu.
Ja też miewam kłucie, średnio to przyjemne...
Ech, ja kłucia nie mam, ale za to takie ciągnięcie.
Kłucia zdarza mi się mieć w brzuchu...
Mama mi kupiła materiał na 4 prześcieradełka, do tego jeszcze zrobię taki ochraniacz naokoło główki przywiązywany do szczebelków (na pewno ma to jakąś nazwę, ale nie wiem jaką, więc olewam to), i starczy materiały na 3-4 poduszeczki takie co się na potem przydadzą. Kupiła mi też watolinę do wypełnienia tego ochraniacza. A na poduszki to mam w domu taki wypełniacz
Z Ikei. Więc pozostaje tylko szyć
Masz na myśli ochraniacz modułowy? :-) Też właśnie taki chcę. Miałam dać do krawcowej, ale że się grzebię z wyprawką to chyba kupię- będzie szybciej.
a mnie dzis tak smutno sie zrobilo ze to juz koniec ciazy
Nie żartuj :-) Ja już mam dość, choć bardziej niż ciąży obawiam się porodu.
Ja czekam na poród z wiadomych względów wyjdę z domu
,ale jak trzeba to posiedzę jeszcze moje 54 dni .
Też mi zostały 54 dni. Ciekawe jak wyjdzie w praniu.
dbdg ja pisałam o szumisiu; nie miałam ale słyszałam mnóstwo opinii, że warto. ja chcę kupić w komplecie z otulaczem.
U mnie nikt tego nie miał, ale czytałam, że niby super. Tylko ta cena...
dbdg moja koleżanka ma tego misia dla córeczki jest bardzo zadowolona
dbdg ja tam nie jestem za takimi gadzetami, tym bardziej za taka kase. Po co przyzwyczajac od razu dziecko do zasypiania przy szumie, moze i bez tego bedzie ekstra spalo, a dodatkowo np moj synek nie toleruje żadnych misiaczkow do spania, wiec tutaj pewnie tez by odpadł, niewiadomo jakie bedzie Twoje dziecko, poza tym wywalisz kase, a taki szum to sobie mozna w telefonie czy w komputerze wlaczyc. Wniosek z tego taki, ze moze za te pieniadze kupic co innego, bardziej pozytecznego, bo niekoniecznie mozesz to uzyc
dbdg koleżanka ma i u niej się nie sprawdziło. Mała ma dopiero miesiąc i jak na razie woli dźwięk suszarki do włosów od misia szumisia.
To może się faktycznie wstrzymam i zobaczę jak mała będzie spała... Tyle rzeczy jeszcze mam do kupienia, że i tak jestem przerażona...
Co do otulaczy to zastanawiam się nad tym:
Woombie - jak uśpić dziecko, dziecko budzi się, przespana noc. Otulacz, tylko znowu cena... Zastanawiam się czy nie jest to przereklamowane...