reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październik 2015

To kciuki za dzisiejsze wizyty :)

krewetka chociaz tyle dobrze ze przyszly jak w domu bylas masz bynajmniej ich z glowy :)

Ja po dwoch godzinach prasowania musze na chwile siasc i odpoczac bo zaraz nogi mi odpadna :) ale prania ciag dalszy a gdzie tam jeszcze koniec :/
 
reklama
Mamuska zazdroszcze werwy do roboty, ja mam takiego lenia że nic mi się nie chce a plany miałam ogromne :) &&&& za wizyte :)

Umówiłam się na jutro do fryzjera zrobić odrosty żeby jakoś na porodówce wyglądać hehe następne zrobię pewnie dopiero przed chrzcinami :-D

Hmm ciekawe czy mnie nawiedzą panie z zusu bo zwolnienie mam wypisywane na adres zameldowania a mieszkam 50km dalej, najwyżej udam głupią że nie wiedziałam ze trzeba wpisywać adres zamieszkania... w końcu nie mam obowiązku posiadać takiej wiedzy, nie jestem urzędnikiem...

sysia teraz przynajmniej wiem wcześniej że mam to cholerstwo i lekarze będą wiedziali co i jak :) &&&& za wizytę i oby malutka pokazałą bużkę mamusi :)
 
Witam Panie Brzuszki :)

Ja dziś od 5.30 na nogach... Musiałam się jakoś dostać ze wsi do miasta, a Ł. miał na 7.30 do pracy i tak o 6.30 jechaliśmy pociągiem do TG. Małej się chyba podoba taka forma lokomocji, bo zawsze jest aktywna :)
Dentystę przeżyłam, nawet nie było tak źle. Gorzej, że chyba nie wyrobię się z wszystkimi ubytkami do porodu... Do tego dwie 8-mki mam do usunięcia, ale to już po porodzie.

Dolga, jak się czujecie?
M przyjechał mnie przeprosić... :baffled: Twierdzi, że ja wymagam zbyt wiele, a on nie wie jak będzie bo nigdy dziecka nie miał...
Powiedzcie mi zatem proszę ile pomagali Wam Wasi partnerzy przy noworodku? Wstawali razem z Wami w nocy? Karmili, przewijali, kąpali? Czy ja wymagam zbyt wiele oczekując, że on będzie to robił? Czy to jest przesada, że ona ma wstawać ze mną w nocy albo zajmować się dzieckiem jak wróci z pracy? Sama już nie wiem... :baffled:

Dbdg, nie zazdroszczę Ci sytuacji... U mnie też niewiadoma, jak to będzie jak Daria pojawi się na świecie, bo Ł. też potrafi być mega egoistą. I zgadzam się z poniższą wypowiedzią Evvuli. My musimy i tak odwalić większość roboty, a tłumaczenie "nie wiem jak to będzie" są absurdalne. On nie miał ojca? Nie zajmował się nim nigdy? Jeśli tak jest to może po części zrozumiałabym jego obawy, ale to raczej motor do tego by takim nie być.

dbdg mój M nie wstawał bo karmiłam piersią, ale jak mały miał kolkę to bujaliśmy na zmianę. Pomagał przy kąpaniu, przynajmniej na początku. Zresztą byliśmy w jednym pokoju wszyscy więc i tak się nie wysypiał, takie uroki macierzyństwa i tacierzyństwa. Myślę, że ten Twój jest chyba przerażony tym co go czeka i dlatego tak reaguje, boi się, że nie będzie już najważniejszy. A tłumaczenie że on nigdy dziecka nie miał to niech se wsadzi w d.... Jak się powiedziało A to trzeba powiedzieć i B i ciągnąć ten kierat albo niech spierd.ala teraz. A nie, chcę a boję się i jak mi się przestanie podobać to nogi za pas.

Kochane! Właśnie wrociłam do domu o jakieś 100 kg lżejsza, bo spadł mi kamień z serca,który dźwigałam od dawna. Od dziś mam wybór jak chcę rodzić czy sn czy przez cc i mam na to zaświadczenie od lekarza. Szczegóły jak tego dokonałam opisałam w zamkniętym wątku jakby co.
Eh, co za ulga :-)

Mrowkaa
, super, że Ci się udało :)

Cześć dziewczynki ja już w Waw, koniec laby :( ale się rozpisałyście!!!

Każda z nas musi urodzić tak czy siak najważniejsze by bezpiecznie!

Dziś moja siostra urodziła :) synka. Miała CC. Maluch jest przreuroczy!

Dziś na wsi zwiał nam jeden królik. Chłopcy ze 2 godziny go szukali i nic.... Pojechaliśmy do Waw a tu o 19 tel że brat sąsiada jechał na skutetku i zobaczył króla, zatrzymał się a ten do niego przyszedł więc on go zabrał do domu :)

Spadam spać. Miłej nocki!

Buba, gratulacje dla Mamy i Cioci :) Dobrze, że króliczek się znalazł :)

idę się zbierać na badania krwi i siusków... tylko że wysikałam sie o 3 i teraz mi się nie chce ;/

Paulka miałam identyczną sytuację wczoraj... Okazało się, że siusków było za mało do badania :D Dziś powtórnie zaniosłam, 3/4 kubeczka, żeby im nie brakło :D

Ach, każdy facet po swojemu przeżywa... ale nigdy nie wiadomo. My teraz też mało rozmawiamy. M. jest taki delikatny, że co drugie moje zdanie ocenia jako "niemiłe". Pfff... królewicz. Ale idzie do porodu. Zobaczymy czy da radę. Zapuszczę paznokcie :D I wbiję mu w cokolwiek, będzie satysfakcja za ten jego egoizm :D

Dream, ja dlatego moje paznokcie tylko delikatnie skracam :D Niech zazna trochę tych "przyjemności" jakie mnie czekają :p

noo wykrakałam sobie, wlasnie przyszły baby z ZUS, na szczęście nawet nie weszły do mieszkania tylko podpisalam sie na korytarzu :)

Krewetka, miałam identyczną sytuację... Podpisywałaś tylko nazwiskiem czy jeszcze kazali Ci coś pisać? Jak Kamilove nadal zbieram paragony jak wychodzę, a przy wizytach u lekarzy czy na badaniach to mam ochotę prosić o zaświadczenia, bo a nuż jeszcze raz się zjawią.

Jutro idę na podglądanko :) Jestem ciekawa jak tam Malutka :)

Miłego dnia :)
 
paulka a to ty mialas robione badanie na paciorkowca, czy jeszcze cos innego?

dbdg to jest tylko i wyłącznie Twoja decyzja i obys jej nie żałowała, ja raczej po takich aferach nie popusciłabym tak łatwo i obawiam sie, ze Akatsuki miała racje, obysmy sie mylily i oczywiscie zycze szczescia

krewetka ojjj czemu straszysz, ja mam tez wpisany adres zameldowania a mieszkam zupelnie gdzie indziej, wiec nie wiem jak sie bede tlumaczyla jakby co

xmamuska ooo niee, czemu mi to robisz, nie lubie sie babrac w takich rzeczach, ale juz tyle czasu mam ochote na krokiety, tylko mi sie nie chce ich robic i nie ma komu mi zrobic :/

wirginia ja tam tez nie moge prasowac, bo od siedzenia przy desce okropnie puchna mi nogi :/

kitek a dziekujemy za pamiec, lepiej i mi i synkowi, tylko katar nam zostal, wiec nie jest zle, choc kosci mnie jeszcze pobolewaja

przyszedl do mnie chrzesniak objedlismy sie pierogów i do tego zrobilismy sobie kakao hehe a teraz leże i odpoczywam przed powrotem synka ze złobka
 
Krewetka, miałam identyczną sytuację... Podpisywałaś tylko nazwiskiem czy jeszcze kazali Ci coś pisać? Jak Kamilove nadal zbieram paragony jak wychodzę, a przy wizytach u lekarzy czy na badaniach to mam ochotę prosić o zaświadczenia, bo a nuż jeszcze raz się zjawią.

Jutro idę na podglądanko :) Jestem ciekawa jak tam Malutka :)

Miłego dnia :)

tylko podpisałam sie, nawet do mieszkania nie wchodziły, z tego co wiem to powinno sie wpisywac adres zamieszkania,
 
Dzień dobry!
Malinka, sama nie wiem co mam robić. Przyjęłam te przeprosiny. Wydaje mi się ze mówił szczerze. Wiem, głupia jestem. Poczekam do porodu i wtedy zdecyduje. Zawsze mogę wrócić bo mam gdzie. Finansowo tez sobie poradzę. Jakkolwiek to idiotycznie zabrzmi kocham go i poza tymi aferami, które się pojawiają my ogólnie na co dzień się dogadujemy.

Nie wyobrażam sobie, że on nie zajmuje się dzieckiem czy domem. Mam nadzieje że on zakumał, że nie dam się stłamsić.

No zobaczymy...

jeśli jesteś odważna to daj mu szansę do porodu i zobacz i czy widok córki coś zmieni u Piotrusia Pana. Tylko czy na pewno to ze mu wybaczasz jest oznaką twojej siły? Czy raczej słabości? Czy dajesz mu szanse czy desperacko trzymasz się go? Twoje życie i Twoje decyzje. Obym się myliła bo dobrze Ci życzę ale jeśli za kilka tygodni wejdę na forum i znowu przeczytam post o tym jak Piotruś Pan odleciał oknem z kolegami na imprezę zostawiając cie zagrzebana w pieluchach, zmęczona i niewyspana to już się raczej nie będę odzywala.
Chciałam jeszcze tylko wspomnieć że ciąża zmienia a bycie mama noworodka to czas kiedy nie ma sie makijażu, paznokci pomalowanych, czasu na fruzjera co 2 tyg a ubiera się to co wygodne i mało ubrudzone obiadkami i kupa dziecka. Boje się że jak Twój PP cie taką zobaczy to weźmie nogi za pas bo nie brzmi mi wasz związek na love story, bardziej na seks-układ dwóch wolnych strzelców - no ale jeszcze raz powtarzam MAM NADZIEJE ZE SIĘ MYLĘ bo nie życzę ci tego dziewczyno .... ;) no! to.tyle od Akatsuki w tej sprawie. więcej już głosu nie zabiorę ; ))
 
dbdg - wcale nie uważam,żebyś wymagała za wiele...to taki sam obowiązek jego jak i Twój. Wiadomo,trzeba się tym podzielić i dogadać, bo jak facet idzie do pracy to wiadomo,że musi być na chodzie. Ale Ty w tym czasie też nie będziesz leżeć i pachnieć, bo przez cały dzień jest przy dziecku mnóstwo roboty i też musisz kiedyś wypocząć. My się zmienialiśmy - jednej noc on dyżurował,kolejnej ja. Oczywiście kiedy u niego w pracy nasilał się sajgon to nocne wstawanie brałam na siebie. Myślę,że dobrze jest jak facet ma jakiś stały obowiązek przy dziecku - u nas np jest to kąpanie. Podobno pomaga to wzmocnić więź miedzy tatą a dzieckiem.
 
Cześć.

So_happy mialam chuste ale tkana. Inaczej sie wiąże niż elastyczną i przy wiekszej wadze mozna uzywac. Po paru wiazaniach wchodzi sie w taka wprawę ze z zamknietymi oczami i w innych ekstremalnych warunkach zawuaxe się, kwestia ćwiczeń. Mi starczyla instrukcja z chusty i filmiki na necie, później bralam udział w zajeciach z wiaxaniem ale nic nowego nie wniosly. Nasze ulubione wiazanie nazywalo sie "kieszonkowe", inne tez stowowalam. Generalnie rewelacyjna sprawa, uwiebialam i dlugo korzystalam.

Dbdg z pomocą meza u mnie tak jak u maranatha. Karmilam piersia wiec w tym nie mogl zastąpić, ale przewijal, asystowal w kapieli, jak mala niala kolki to tez wstawał i bawil w nocy i organizowal tzw. Zaplecze, czyli on byl odpowiedzialny za kupno pieluch, lekarstw, pozniej mleka, sloiczkow itp.
 
reklama
Dziewczyny w sumie jak mi dr wypisywała zwolnienie 1 raz to zapytałam czy ma być na nim adr zameldowania czy zamieszkania i powiedziała, że ten pierwszy więc trudno:-p
A jeśli chodzi o paznokcie to zawsze sama lubiłam o nie dbać bez ingerencji innych. Tylko na 100dniówce i na weselu miałam hybrydy, ale niekoniecznie chciałabym do nich wracać. Od dwóch tygodni robię im detoks od lakierów i pewnie na czas remontu tak pozostanie :happy:
 
Do góry