Dziewczynki, dzisiaj będzie jakieś oficjalne otwarcie szkoły rodzenia w szpitalu, a ja właśnie tam chodzę (po prostu zrobili nową lokalizację, bo zawsze zajęcia były gdzie indziej). Może mi zrobią foto!!! Ach, będę sławna! Na 14 jadę, jak wrócę to poszukam, czy coś będzie jakaś wzmianka, to Wam pokażę niezwłocznie! Autografy też mogę rozdawać
A co mi tam!A tak w ogóle to chciałam napisać, że pomiędzy nami w związku jest... tak sobie. Niby po ostatniej sprawie się lekko uspokoiło, ale nerwy są w dalszym ciągu i byle co wyprowadza z równowagi - mnie lub jego. Może się stresujemy zbliżającym porodem? Cholera wie...
Paulka, nie denerwuj się tylko. Nawet jeśli coś się dzieje to nie możesz wpadać w panikę. Spróbuj się jakoś uspokoić. W ogóle masz luksus, że gin Ci odpisuje na sms
Ja nawet nie znam do mojego numeru komórkowego
Nie śpisz w nocy pewnie z nerwów, adrenalina Ci skacze i nie pozwala spać. Ja czytałam o wielowodziu jakoś ostatnio, bo koleżanka ma małowodzie
I stąd moje zainteresowanie
Na siku spokojnie trzeba czekać, przecież laboratorium na pewno do minimum 9:30 jest otwarte, to pewnie do tej pory się jakieś siku nagromadziło
A słuchaj - kto Ci robił wymaz z pochwy? Gin? Mój nie robił mi, ale chciał aby to badanie było gotowe na kolejną wizytę. Jak to u Ciebie wyglądało? I w ogóle to się nie przejmuj, 80% ludzi ma paciorkowca
Kasia a czemu nie chcesz aby P. był przy porodzie? Nic nie pamiętam, abyś pisała że się pokłóciliście... Może jeszcze zmienisz zdanie? Jednak to bliska osoba obok Ciebie. A ja przyznam, że w moim 34-letnim życiu nie byłam nigdy na pediksie
NIGDY! Sama jestem po kursie na manicure i dorabiałam w taki sposób, ale na stopach nigdy nie byłam.
Hahaha nieźle co? Olek też ma od kilku tygodni ADHD. Ale niech ćwiczy mięśnie póki ma miejsce. Potem będzie już na to za ciasno.
Chybra, no kumam. Zawsze szkoda mieszkanka, jak się włożyło w nie serce. A ile ta patola ma lat? Już dogorywają? Może im zamówić miejsce w kolejce na kwaterę? Heh
Serdeczne gratulacje dla siostry,
Buba Na pewno fajny taki malusi dzidzioch
I całe szczęście że się króliczek znalazł
Ja ostatnio w restauracji widziałam taką 3-tygodniową dziewczynkę. Co prawda była w otoczeniu jakiejś patologii, ale mniejsza z tym. Jej mama wzięła ją na ręce, a malutka wyginała paluszkami w stópkach. Ciężarówki mające już dzieci wiedzą o czym mówię - te syrki były takie słodziutkie!!!! Normalnie siedziałam tam i się aż wzruszyłam buuuu... Co te hormony nie robią z ludźmi...
Dolga!!!! Pierożki??? Chce Ci się? Nie wiem, ale mi smaka zrobiłaś. I teraz mam iść do sklepu czy robić sama...? Nie chce mi się nic