reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październik 2015

Hłe hłe hłe :-DJakie emocje tu się plączą!!!
Przede wszystkim chyba każda z nas ma prawo do wyrażania opinii w danym temacie, to przecież jest forum dyskusyjne :) I uważam, że fajnie się czyta o Waszych doświadczeniach, zarówno związanych z cc jak i z sn.
Jak tak próbuję sobie przypomnieć, AnnieTess, czy mnie bolało po porodzie. Z tego co pamiętam, to nosiłam zwykłe podpaski przed około tydzień po przyjściu do domu, czyli w sumie około 10 dni po porodzie. Szwów nie kojarzę, zdejmowali mi w szpitalu, a te wewnętrzne się rozpuściły i odpadły, ale to także nie bolało. Mnie najbardziej bolało karmienie. Dlatego też przy Olku świadomie decyduję się na karmienie do ukończenia przez niego 4 miesiąca życia. A potem przechodzę na MM. To była dla mnie trauma straszliwa. Nie pamiętam też żadnego bólu związanego z obkurczaniem się macicy. Może po prostu tego nie odczuwałam? Ja to generalnie mam niebolesne miesiączki, przechodzę je zawsze ledwo zauważalnie, może to coś ma wspólnego z tym brakiem bólu po porodzie? Sama nie wiem...
Co do porodu - zgadzam się z Maranathą, Kitkiem, Ladyk dziecko trzeba urodzić i już. Jak się powiedziało "A" to trzeba powiedzieć "B". Jak to wyjdzie - to już kwestia drugorzędna. Osobiście jestem zdania, że poród SN niesie więcej plusów niż CC. Patrzę głównie pod kątem dziecka. Dla przykładu - podczas porodu sn oczyszczają się płuca z płynu (w kanale rodnym), podczas cc niestety nie - stąd więcej astmatyków urodzonych poprzez cc. Druga sprawa to fakt, że to nie matka wywołuje poród, a dziecko indukuje skurcze i akcję całą. Jak jest gotowe. Zmienia się puls, wytwarzane są inne hormony, adrenalina, oksytocyna, potem endorfiny - wszystko w odpowiedniej kolejności, aby ułatwić i mamie i dziecku przyjście na świat. CC (zwłaszcza takie umówione z góry) jest sporym szokiem dla dziecka, robi się to tak "na sucho", dziecko nie jest na to przygotowane w żaden sposób. Jest więcej przypadków ADHD z porodów cc... Oczywiście to nie są takie przepastne różnice, ale mimo wszystko. Ja osobiście wychodzę z założenia, żeby spróbować sn, a jak lekarz zarządzi inaczej - mieć cc, ale to już po rozpoczęciu (naturalnym) akcji porodowej. Takie jest moje zdanie. Nie chcę też znieczulenia, ale to bardziej ze strachu przed konsekwencjami i niepożądanymi skutkami... Po prostu wolę pocierpieć, są inne sposoby uśmierzania bólu, niefarmakologiczne. Jakieś masaże, kąpiel, piłka, cokolwiek, nawet pospać można jak któraś da radę. Nie chcę wkłucia... Malinka chyba mnie zrozumie :)
I nie uważam się za Matkę Polkę, albo za kogoś "odważnego". Poród nie jest niczym wielkim, czymś zgoła większym jest wychować dziecko na uczciwego i dobrego człowieka. To jest dopiero wyzwanie...
Julisia - mam nadzieję, że przy mnie też znajdzie się jakaś ludzka położna, jak nie to cóż, pozostaje mój M. :baffled:
Ladyk, fajnie to napisałaś "mój czas się zbliża" :sorry2: Hehehehe... Ale co prawda to prawda, krocze jakoś po porodzie się nie zmieniło, jak było ciasno tak jest nadal. Ino mam nietrzymanie moczu. No cóż, będę się laserować po porodzie z Olkiem. Gdzies czytałam, ze to naprawiają jakimiś laserami, więc może się skuszę..
Paulka - natchnęłaś mnie i też zmierzyłam sobie obwód brzucha... 115cm.
Kasik - a nie macie rodziny gdzieś blisko? Jak nie to zawsze my możemy być na telefonie i przecież może u mnie zostać :) Zależnie od tego jak się nam porody terminowo ułożą :) Możesz to mieć zawsze jako ostateczną opcję :) Polecam się :)
Blair - pierwszy raz spotykam się z informacją, że pozwolą osobie trzeciej być przy operacji cc. Do tej pory było to chyba w ogóle nie do przeskoczenia. A teraz taka nowość. Super w sumie, ciekawe czy wszędzie to wprowadzą czy tylko u Was takie są wyjątkowe warunki...
Akatsuki - pozwolisz, że lekko zmodyfikuję Twoją wypowiedź - powinno to brzmieć jakoś tak: "Ja bym tym babciom wszystkim powiedziała: to po co się leczycie na choroby? To nie naturalne... Widać natura chce żebyście już opuściły ten padół, a wy kurczowo się trzymacie tego świata. Po co...?" hehehehehe - to powinno zamknąć im bezzębne mordki.
Aga - mój M. też by non stop jadł mięso - to nie jest normalne!!!! Aaaaaaa Ale chyba większość tak ma :) Prawdziwi MĘŻCZYŹNI!!

A tak w ogóle o za półtorej godziny jedziemy już do gina!!!! Nie mogę się doczekać zawsze tych wizyt! No i dowiem się co i jak z pessarem, więc trzymajcie kciukasy!!!
 
Ostatnia edycja:
reklama
czesc
pisaam juz wczesniej ale mnie wylogowlo i sie wszystko wykasowalo no i sie wkurzylam i zrezygnowalam... teraz kolejne podejscie ;)
ze mna przy porodzie byl moj maz zarowno przy pierwszym jak i drugim, teaz tez ma byc... nie wyobazam sobie zeby go nie bylo ze mna, sama jego obecnosc jest dla mnie mega wsparciem... choc on tez tak jak maz so happy potrafi zemdlec widzac igle w zyle i omalo nie zemdlal jak mi wenflon wbijala a ze u mnie problem z zylami byl od zawsze to mi tak gmeala w tych zylach a moj maz caly blady jak sufit... ja na niego patrze i mowie jak Ci slabo to idz sobie po kawe bo lipa bedzie jak zemdlajesz tu teraz hehe... no i poszedl po kawe, wocil i juz bylo dobrze... Przy pierwszym poodzie umawialismy sie, ze nie bedzie nigdzie zagladal, tylko bedzie ze mna od strony glowy, ale ze mialam faceta poloznego, jak sie okazalo cudowny czlowiek, zostal ze mna o godzine dluzej juz po swoim dyzurze by odebrac porod, to jak zaczal sie porod na dobre to on zawolal mojego meza by zobaczyl juz glowke... ja powiem szczerze bylam tak zmeczona, ze mi juz bylo wszystko jedno kto jeszcze przyjdzie i bedzie tam zagladal... no a moj maz taki podescytowany mowi do mnie, ona jest czarna, na co ja w takim amoku: jak czarna? Z biaych rodzicw nie moze byc czarna, a moj maz, ze wlosy ma czarne hehehe... no i jak sie urodzila i ja zobaczylam to ona byla taka spokojna, nic nie plakala tylko sie patrzyla na nas takimi madrymi oczkami... nie powiem ze zapomnilam o bolu bo nie zapomnialam bo mnie jeszcze z 1.5 h szyli, ale to bylo juz nie wazne bo mialam nagrode za moje cierpienie i wszystko inne sie nie liczylo ;) ja polecam meza do porodu bo zawsze to tak razniej w obcym otoczoniu jak jest ktos kto o nas zadba, zawalczy o nasze potrzeby ;)
 
Kurcze ale nawypisywałyście od rana. :-p

Co do nocy była o wiele lepsza niż poprzednia. Mąż w pracy znowu, a ja z panami od remontu ustaliłam parę rzeczy i kolejny tydzień nam się to wszystko przesunie, bo im się poprzednia robota przesunęła. Rodzice i mąż się dziwią, że ja się wnerwiam, a mi nie na rękę to, że dłużej będę się gnieść na mniejszym łóżku u góry z gratami na głowie i że bede dłużej kursować góra- dół, podczas gdy mam coraz mniej siły :wściekła/y:

Ja już kiedyś pisałam, że w sumie rodzaj porodu nie gra dla mnie roli, bo najważniejsze to dobro bobasa, jak lekarze zadecydują tak będzie.

Z mężem jeszcze nie wiemy czy on będzie przy porodzie, bo niby mamy darmową możliwość osobnego porodu, ale on się trochę boi i ja z jednej strony chciałabym mieć go przy sobie, ale z drugiej może wolałabym mu oszczędzić tych "pięknych" widoków. Nie wiem co robić.

Nie pisałam tu nigdy o tym, że mieszkamy z patologią za ścianą i mieszka tam brat z siostrą i ich wspólna córka, wszyscy jebnięci mają żółte papiery i nic im nie można zrobić, a jeszcze gmina ich kryje, ehhh. Drą te ryje na siebie cały dzień, a dzisiaj już nie wytrzymałam i się z nimi sparłam. Z chęcią bym to wszystko zostawiła i się wyniosła. Jak tu dziecko wychowywać w spokoju? :-(
 
Ostatnia edycja:
dream trzymam kciuki za wizyte :) odkąd gin mi powiedział o tych wodach to mierze co tydzień obwód brzucha i 5cm w ciągu tyg wydaje mi się dużo zwłaszcza że brzuch mi już trochę opadł. zobaczymy co powie w piątek na wizycie, ale coś czuję podświadomie że dostanę skierowanie do szpitala. Wyczytałam że jest to niebezpieczne bo może się łożysko odkleić lub gdy odejdą mi wcześniej wody to może wypaść pępowina i w najgorszym wypadku dzidzia może się udusić, ale to tak na marginesie... W takich przypadkach też nakłuwają pęcherz płodowy i upuszczają nadmiar wód żeby temu zapobiec. Niepotrzebnie się nakręciłam i tyle, wszystko się okaże w piątek.

Dziewczyny będziecie uzywac po porodzie pasa na brzuch ściągajacego lub tak zwanych majtek z golfem? :-D
 
Miało być dziś chlodniej, a u mnie 29st i słońce strasznie grzeje. J marudna niedawno usunęła, a ja idę myć głowę i potem pójdziemy na plac to tam trochę odpoczne. Głowa mnie coś strasznie boli. Ogólnie jestem bez sił. Przyznam się, ze jeszcze w piżamie paraduje [emoji29]

Ladyk,

Spory CC/Sn, KP/MM, SLOICZKI/OBIADKI DOMOWE są dla mnie zupełnie bezcelowe i by nie szarpać sobie nerwów zwykle je omijam. Jakie tam głupoty się wypisuje to głowa mała.

Ale np zgodzę się z Dream, ze CC tak na sucho z umówionym terminem wcale nie jest tak super dobre dla dziecka. Dlatego z tego co mi lekarz mówił odchodzi się od tego. Np U niego w szpitalu te pacjentki co mają wskazania do CC i tak będę je miały dopiero po rozpoczęciu akcji porodowej by potem nie było akcji typu dziecko z 39tc nie oddycha samodzielnie bo nie było gotowe na wyjście. I macice ponoć lepiej sie szarpie na skurczu. Ale czemu to nie wiem :no:

Wysłane z mojego LG-D390n przy użyciu Tapatalka
 
dziewczyny czy któraś z Was nosiła dziecko w chuście ??
dostałam chustę Lennylamb elastyczna 4,5 metra rozmiar M,
jakies opinie na ten temat???
 
dziewczyny czy któraś z Was nosiła dziecko w chuście ??
dostałam chustę Lennylamb elastyczna 4,5 metra rozmiar M,
jakies opinie na ten temat???

Ja nosilam i teraz tez bede nosic. Polecam doradce na poczatek lub filmiki z wiazaniami. Zajrzyj tez na fb na grupe chusty polska nosimy - tam sie duzo dowuesz o motaniu, noszeniu, rodzajach chust itp itd

A no i elastyczna dobra na piczatek do ok 7kg potem juz tkana . Ja wlasnie mam elastyczna a potem nosidlo mt do wiazania
 
Ostatnia edycja:
aga mój tez mięsożerny, do warzyw ma za długie zęby :-D

Dziewczyny nie ma co się denerwować opiniami innych. Każda urodzi tak jak natura pozwoli i na ile się czuje. A komentarze innych typu "co z ciebie za matka" można drugim uchem wypuścić. Nikt nie będzie mi mówił jak mam urodzić, jak karmić dziecko i jak je wychować. Ma swoje życie to niech się nim zajmie.
Rodzić ze znieczuleniem bym nie chciała, bo przeraża mnie wizja wbicia igły w kręgosłup. Ostatnio nie miałam opcji znieczulenia, bo nie było lekarza, teraz będzie inaczej, ale nie wiem jak to się skończy. Może dopadną mnie skurcze krzyżowe i będę wolała jednak tę igłę niż taki ból? Nie mam pojęcia. W trakcie porodu kobieta może robić różne dziwne rzeczy ;-) Boję się tylko komplikacji.
Mąż był przy pierwszym porodzie, sam chciał i powiem szczerze, że dużo mi dała jego obecność. Moja mama tez chciała być, ale jak zaczęło się robić ciężko, to ją wygoniłam do domu. W ogóle mi nie pomagała jej obecność, bo widziałam w jej oczach smutek i żal, że muszę tak cierpieć. A ja starałam się udawać twardą. Później już nie dałam rady :-D Miałam z mężem umowę, że nie będzie zaglądał między nogi. Jak główka wychodziła, to położna go zawołała żeby włosy zobaczył. Poszedł i tyle z umowy było ;-) Łożysko też widział. W ogólnie nie wpłynęło to negatywnie na nasze relacje. Ale sporo zależy też od faceta, bo jeśli się nie czuje gotowy na taki widok to lepiej żeby go nie było.

Chybra a Twój mąż nie może wyjść z pokoju jak już będzie końcówka? Przez większą część czasu będziesz go miała przy sobie.
 
reklama
So happy,

Ja z chustą nie pomogę. Nosiłam jedynie synka koleżanki i bardzo mi to się podobało, ale jakoś tak wyszło, ze przy Jagodzie nawet nie brałam tego pod uwagę.

Teraz za to biorę i chętnie poczytam opinie innych mam :)

Wysłane z mojego LG-D390n przy użyciu Tapatalka
 
Do góry