reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październik 2015

reklama
Cześć!

Widze ze duskuska porodowa nadal w toku ;-) jak czytam madre rady rodzinek i znajomych to się cieszę ze sama takich nie słyszałam bo chyba bym pękła ze śmiechu.
Moj maz byl przy pierwszym porodzie i mimo ze stal przy głowie to jednak później okazalo ze sporo z tego pomiedzy nogami tez widział i wiem ze byl przerażony (później opowiadał o tym jak to się krew lala a on nie ogarnial tego) to w trakcie nie okazywał tego i byl wsparciem dla mnie. Jak widac tak calkiem go to nie zrazilo i seks nadal jest ;-) teraz tez chce żeby ze mną byl jeszcze nie wiem jak to zorganizujemy ale musimy dac radę. Co do kp to niestety u mnie faktycznie piersi po karmieniu nie byly juz talue jak kiedyś ale tragedii też nie bylo. Wszystko jest indywidualną sprawą.

Zaraz lecimy z dziewczynami na budowę, później do biblioteki i parku. Miłego dnia.
 
Oczywiście ja tych złotych rad w życie nie wprowadzam. Uważam że mój L powinien być przy porodzie. dla mnie będzie to duże wsparcie no i odbieram to jako moment kiedy staniemy się prawdziwą rodziną, wiecie mama tata i dziecko :) Na dobre i na złe.
Na początku się buntował i mówił że nie będzie ze mną rodził, później zaczął jeszcze o tym myśleć i sam nie wiedział jak chce zrobić. Ostatecznie obejrzał jakiś program czy w wiadomościach o tym że jakiejś babce zakleili usta bo krzyczała z bólu i od tamtej pory jest już pewny że będzie tam ze mną. Będzie pilnował żeby nikt mi krzywdy nie zrobił :) nawet w kalendarzu sprawdził i powiedział kiedy mam rodzić żeby nie był w pracy albo zdążył wrócić. ;D ach te chłopy, jak tu ich nie kochać? ;)
 
ja chce rodzic z G, wstepnie mamy zgode lekarza, hehe biedny pytal po ktorej str parawanu ma byc ;p to powiedzialam ze ma siedziec przy glowie i mnie za reke trzymac ;p
Blair a gdzie będziesz rodziła? W Warszawie czy w Lublinie? a jeśli w Warszawie, to w którym szpitalu?

Poród CC jest najbezpieczniejszą formą przyjścia dziecka na świat bo jest przewidywalny. Dla mamy jest bardziej ryzykowny bo to jest jednak oberacja ale mamy 21 wiek ile jest procesów o tragedie okołoporodowe SN a ile o nieudanych cc

Z doświadczenia powiem wam tak, nie żebym się przechwalała ;) nie chodziliśmy do szkoły rodzenia bo mamy do tego tematu inne podejście, nigdy nikogo się nie radziłam od powrotu do domu sama zajmowałam się dzieckiem i w razie zdrowotnych wątpliwości konsultowałam z lekarzem. Wszystkie moje koleżanki po szkole wydzwaniały do mnie jak na helpdesk ej jak myślisz czy on zjadł dobrze czy nie bo w szkole piwiedzieli że ma być tyle a tu jest tyle i nie wiem co robić....??? Co robić bo powiedzieli że to pomaga a od 4 godzin nie pomaga....co zrobić bo tu taki problem mamy a w szkole powiedzieli....Co robić obserwować dziecko i słuchać instynktu!!!!

Buba chciałabym mieć takie podejście do cc jak Ty. Ja się go panicznie boję, mimo że już dwa razy przez to przechodziłam. Wiem, że muszę mieć też trzeci raz ale jakby się dało to wolałabym chyba rodzic sn. Ostatnio jak umawiałam cc na Żelaznej to dostałam do podpisania kartkę, na której były wypisane wszelkie możliwe powikłania po cc, łącznie ze zgonem i przyznam szczerze, że mnie to przeraziło jeszcze bardziej. Trzeba przeżyć, wiem, ale żebym się z tym czuła komfortowo to nie.
Ja tez uważam, że trzeba zaufać instynktowi i obserwować swoje dziecko. Ja nie miałam nikogo kto by mi podpowiadał i powiem szczerze, że chyba bym nie słuchała bo zawsze mi się wydawało jak dziewczynki były noworodkami, że to moje dzieci i ja wiem najlepiej czego im potrzeba. Także bez paniki. Wiem, że przed pierwszym dzieckiem można czuć obawy ale musicie sobie zaufać i "słuchać" własnego dziecka.

Dbdg chciałam się usprawiedliwić, żebyś nie myślała, że mnie obchodzi Twoja sytuacja skoro nie komentuję Twojego posta ale ja celowo milczę. Jak już kilka razy wspomniałam mój były mąż był wielkim wrzodem na moim tyłku, chamem i egoistą. I jak czytam Twoje posty to jakbym siebie widziała sprzed kilku lat :-( jak ja juz dojrzałam do rozstania to niestety okazało się, że jestem w ciąży i wtedy słyszałam ciągle, że jak urodzę to mogę wy.........ć bo to jego dziecko. Wiem, że to odwrotnie niż u Ciebie ale nie wiem jak jest gorzej bo ja przez lata nie mogłam odejść. Pamiętam dobrze, że kiedy byłam jeszcze na etapie zakochania i on mi robił takie różne świństwa jak ten Twój to nikt nie był mi w stanie wytłumaczyć, żebym odeszła. Ciągle miałam nadzieję, że on się zmieni, tak jak widzę, że Ty masz. Dlatego nie doradzam, zrobisz jak uważasz a ja z całego serca życzę Ci, żebys znalazła w sobie tyle siły, żeby zakończyć ten patologiczny związek i spotkała kogoś kto naprawdę Cię pokocha. Uwierz mi, że to jest możliwe.

Znalazłam patent na spanie :-D ignoruję uczucie, że chce mi się siku i nie idę :p dzięki temu już dwie noce pięknie przespałam :-)))
 
Hej.
Myślę że każda z nas jest inna i dyskusje o tym która jak będzie rodziła i dlaczego są zbędne. Ja np CC boje się jak ognia i będziemy próbować SN. Mąż obiecał ze że mną będzie mimo że na początku był przeciwny ale zmienił zdanie. Przy poprzednim porodzie najgorsze dla mnie było to ze byłam sama. I gorsza była I faza. Jak juz złapaly mnie bóle parte to jakoś poszło. Nawet szycie nie bolało.

Jeżeli chodzi o karmienie piersią to ja polecam spróbować a potem zdecydować czy się chce czy nie. W szpitalu w którym będę rodziła to położne mają zakaz dokarmiania dzieciaczków i w sumie wyboru nie ma ale ja i tak mam w planach chociażby po tym jak zobaczyłam ile mleko teraz kosztuje.

Ja jutro mam wizytę ciekawe ile mała waży.

Pozdrawiam

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka
 
Jak widze temat porodu to zaraz dopada mnie piec tysiecy obaw O.O ja nie moge o tym myslec normalnie zostalo mi niby tylko 6 tygodni do porodu ale staram sobie jeszcze tego nie uswiadamiac
Co do dobrych rad to jak moja babcia uslyszala ze mowilam ze jezeli nie bede dawac rady z bolu to po prosze o znieczulenie to tak na mnie naskoczyla jakbym czlowieka zamordowala a zaczela tekstem ´´nie wyglupiaj sie rodz naturalnie´´ a ja przeciez powiedzialam ze chce znieczulenie a nie cc :/ co za kobieta. I to ze chce zeby moj byl przy po rodzie to tez ma tysiac pretensji nie wiadomo po co i na co

Malinka strasznie szybko zlecial mi ten pobyt w Polsce ale jak to mowia wszystko co dobre szybko sie konczy :)

Ja wlasnie puscilam sobie pierwsze pranie synka :) trzeba wkoncu uporzadkowac w tym pokoju i po ukladac wszystko do szaf :)
 
Hejka
Mroowka, Normatywna mam nadzieję, ze w październiku to Wy Nam napiszecie: „ale jaki ból? Tego się nie pamięta” tego Wam życzę Ps porównanie do koronek koniakowskich rewelka
Mroowka a rodzince powiedz że cesarkę sugeruje lekarz i będziesz miała ich z głowy. I tak nikt tego nie sprawdzi.

DBDG współczuję sytuacji z facetem- ale zastanów się co dla Ciebie i dziecka najlepsze. Bo wiesz niektórym się nie zmienia i potem może być gorzej.
So_happy podziwiam za wytrwałość przy pierwszym porodzie
Colly- niestety myślenie facetów mnie też dobija.
Ale brawo dla Twojego. Ps mój też zażyczył sobie termin porodu hehe
Ladyk24na7 3mam kciuki byś dotrwała. Ps zgadzam się z Tobą nie ważne czy cc, czy sn ważne że mama i dziecko są zdrowe
Kitek powodzenia u dentysty
Buba świete słowa z tymi radami- każde dziecko jest inne nie ma co generalizować
Paulka pochwal się tym pokoikiem
Blair udanego świętowania
 
Hejka
Mroowka, Normatywna mam nadzieję, ze w październiku to Wy Nam napiszecie: „ale jaki ból? Tego się nie pamięta” tego Wam życzę Ps porównanie do koronek koniakowskich rewelka
Mroowka a rodzince powiedz że cesarkę sugeruje lekarz i będziesz miała ich z głowy. I tak nikt tego nie sprawdzi.

Blair udanego świętowania
Dzięki kochana! i mam nadzieję,że tak będzie ;-) Ale wcale nie uważam,że cc to cud miód a skalpel to nie magiczna różczka...taki poród ma swoje poważne konsekwencje i to nie jest jakaś tam błahostka. Myślę że i sn i cc mają swoje plusy i minusy, oba rozwiązania wiążą się z trudem i jakimiś konsekwencjami oraz ryzykiem. Tylko,że w obu przypadkach wygląda to inaczej. Jednego próbowałam,wiem,że nie chcę tego po raz drugi,więc tym razem może wybiorę to drugie rozwiązanie - co nie oznacza,że na pewno będzie super ekstra, ale mam nadzieję,że będzie lepiej niż poprzednio :-)
 
...

Znalazłam patent na spanie :-D ignoruję uczucie, że chce mi się siku i nie idę :p dzięki temu już dwie noce pięknie przespałam :biggrin2:))
wczoraj wieczorem zrobiłam tak samo. byłam siku.....po czym po 10 minutach gdy już się wygodnie położyłam Młoda znów przytuliła się do pęcherza :biggrin2:
postanowiłam że nie wstaję....bałam się że posiusiam się do łóżka przez sen ale na szczęście zasnęłam :-D

ale ten sen niestety nie trwał zbyt długo bo budziła mnie moja akrobatka. tak mnie skopała...mam nadzieję że to jej się przydało i obróciła się główką w dół.
wczoraj byłam u lekarza internisty (zalecenie od mojego gina że internista musi stwierdzić mój ogólny stan zdrowia). Pani doktor powiedziała tak jak zresztą mó ginek, że ułożenie pośladkowe nie jest wskazaniem do cc. uznałam że byle dziecko urodziło się zdrowe a jak je urodzę to nieważne. I sn i cc niosą za sobą pozytywne i negatywne konsekwencje. zdam się na los i wiem że musi być dobrze ;-)
pierwszy poród był sn. umęczyłam się bo synek był duży (4330 i 61 cm). lekarz pomógł, nawet już nie pamiętam czy bolało...wiem tylko że męczyłam się ze skurczami całą noc bo o 13tej w piątek odeszły mi wody,podali oksytocynę, lekarz się uparł na sn. cały dzień i noc trwały skurcze :eek:....aż w sobotę o 7:13 urodził się Kamil :D

dbdg - powiem tylko krótko...bądź silna i rób to co dobre dla Ciebie i dla maleństwa. faceci nie są warci naszego poświęcenia i naszych wyrzeczeń bo NIGDY tego nie docenią. To Ty musisz być szczęśliwa...a szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko.
ja to odkryłam 5 lat po ślubie i nie żałuję decyzji. rozwiodłam się, wyciszyłam...a teraz mam kochającego faceta i upragnioną kruszynkę w brzuszku (mój były nie chciał drugiego dziecka). :D

trzebaby coś ugotować

zajrzę później
 
reklama
ooo jaki podęłyście temat hehe a ja całkowicie zgadzam sie z ladyk i powiem wam, ze mi to w sumie obojetne jak urodze, bo komplikacje moga byc przy sn i cc, wszytsko jest mozliwe, a moze akurat bedzie ładnie pięknie i akurat sie uda super przez to przejsc i mi i dziecku :) nie mysle o tym, bedzie co ma byc

Ja przed pierwszym porodem nie chcialam zeby moj P ze mna byl i on tez nie bardzo tego chcial, wiec w sumie bylismy zgodni i ok, ale gdy bylo juz coraz blizej tego porodu to powolutku i ja i on przekonywalismy sie do tego, a pozniej wyszlo tak ze akurat byl ze mna i nie wyszedl przy akcji, bo stal taki niepewny i lekarz sie go spytal czy zostaje czy nie. Teraz on oczywiscie mowi, ze musi byc przy porodzie, a mi w sumie wsio rybka :D bo mnie troche irytowal haha krzyczal do mnie, zebym oddychała, a na koniec wszyscy sie z niego smieli, ze byl bardziej zaangazowany w porod niz ja :D spodobalo sie chlopakowi

malinka ja tez mam kłucie w kroczu, w poprzedniej ciazy tez mialam juz przy koncówce i chyba tak ma byc, moze dziecko tak mocno napiera, bo zadne rozwarcie ani nic mi sie nie robi, troche dokuczajce to jest, ale coz trezba przezyc

doris haha ja tak cale zycie mam taki patent na spanie i teraz zdarza mi sie, choc staram sie az tak nie ignorowac, zeby klopotu nie narobic :)

a u nas jak zwykle choróbska, nikt nigdy u nas nie chorował, a moj synek tydzien po antybiotyku i znowu wczoraj katar i goraczka, na szczescie juz dzisiaj ok, zrobilam mu syropek na odpornosc z czosnku, miejmy nadzieje, ze sie poprawi.. a mnie zaczyna gardlo bolec, juz ktorys raz wtej ciazy :/ choc mi sie wydaje, ze u synka to wszytsko jest na zeby, bo zawsze sie zbiega, a teraz mu jakos duzo ich wychodzi i poprostu on tak ciezko to przechodzi
 
Do góry