reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październik 2015

Cześć.

Dbdg współczuję :/ sorry ale ten facet to jakis dupek szkoda ma takiego Twoich nerwów. Yo nie Ty teraz powinnaś walczyć o zwiazek i na pewno nie o taki jakby on chcial ;-/ strasznie mi przykro i współczuję Ci, musi byc Ci bardzo często. Mowi sie "co mnie nie zabije tonie wzmocni" i mam nadzieję ze tak ta sytuacja na Ciebie podziala ta Ci siłę by mimo wszystko byc szczęśliwą. Czekasz na nakwieksze szczęście swojego życia i jak on tego nie rozumie to tylko jego strata. Duuuzo duuuzo siły! !!

Chybra a anemii nie masz? Często takie krwawienia?

Wirginia witaj :)

Kamila jak się dzisiaj czujesz?

Dotarlysmy wczoraj do domu. Całkiem przyjemna pogoda - cieplutko ale bez skwaru. Az dodaje chce się działać. Plan na dziś ambitny, zobaczymy co uda się zdziałać. Miłego dnia dziewczyny.
 
reklama
Hej dziewczyny :) dziękuje za wszysgkie mile slowa mi ufff przeszlo. Wzielam nospe polozylam się czekajac na M i usnelam w nocy jak wstaealam na siku to brzuch juz nie byl taki twardy. Dopiero teraz sie obudzilam :) brzuch miękki junior kopie. Boziu jak ulga. Widac musialam odpoczac i sie wyspac.

Mrowka fajnie ze randka udana.

Buba my tez staramy sie Filipa wlaczac do prac domowych i majsterskich Maja zreszta tez zainteresowana. W doroslym zyciu jak znalaz potem :) a nie dwie lewe ręce.

Dbdg no słów brak. Co za egoista. Nawet nie wiem co napisac. :/ ty i dziecko jestescie najważniejsze niech spada na bambus. Oby nie bylo za późno jak sie opamieta książę.

Wirginia to podziwiam 11h w samochodzie ja bym tylko jako kierowca dala radę ;) nie znosze byc pasażerem.

Chybra no spanie na górze może byc męczące ja robie przeciag i daje rade :)

U nas slonko :) ale duszno nie jest :)
Wstaje z łóżka dopiero bo dzieci chyba by cos zjadly :)
 
Oj dzieje się ciągle coś... jak nie u jednej to u drugiej, nie sposób się nudzić na forum normalnie.
U mnie pierze się pierwsza pralka ciuszków Olka. Mam nadzieję, że do wieczora wyschną, bo jest ładna pogoda i od razu jak się ochłodzi to poprasuję. Idę zaraz do przychodni, żeby się dowiedzieć czegoś nt. położnych tu u nas. I widzisz Kasik, ja kurcze nie chcę na Zaspie rodzić, bo mam w Koperniku lekarza prowadzącego a tu chcą tak długo trzymać. Ehh, no ale przywykłam już chyba do tej myśli, więc w zasadzie co ma być to będzie...
Doris, pessar się przesuwa jak się szyjka przesuwa. Ja też wcześniej nie miałam pojęcia, że to tam tak pracuje, ale rzeczywiście tak jest. Co drugi dzień muszę tam sobie zadać tabletkę dopochwową,Lactovaginal, i czuję za każdym razem, że pessar (czyli de facto szyjka) się przesuwają. Jeden dzień jest blisko, jeden daleko, że ledwo palcem sięgam. A tym razem się nie spodziewałam, że aż tak blisko będzie. I jakaś taka twarda RZECZ nagle na drodze mojego palca mnie przeraziła. Ja po prostu po zobaczeniu tego czegoś białego na kilka sekund w ogóle zapomniałam o tym, że ten pessar mam :-D Jak Rózia pojechała, to też jej od razu pościel wyprałam i już nawet zdążyłam wyprasować :) Ba! Nawet dwa miśki, które jak stwierdziła lekko śmierdzą (nie wiem czym...), są wyprane i pachnące :) Jestem zdania, że trzeba z tej pogody korzystać, bo potem tych ciuszków będzie dużo naraz a pogoda w kit i deszczowo we wrześniu i będzie wolno schło. Tak mi się wydaje. I piorę i prasuję już teraz :)

Dbdg... cóż Ci mogę niunia napisać... czytałaś, że ostatnio też miałam ze swoim przeboje. Najważniejsze, abyś miała plan awaryjny. Jakikolwiek plan "B". Czy on ma dzieci jakieś z poprzednich związków? Może się mu odmieni, jak malutka się pojawi? Myślałaś o tym? Teraz się boi, że dziecko mu zburzy jego porządek i jego światek - i tak oczywiście będzie. Ale rzadko dziecko jest przeszkodą - co potwierdzą Ciężarówki z naszego forum, które już mają dzieci. Dziecko to "coś wspaniałego" i jeśli on ma w sobie chociaż krztę uczuć i emocji, to od razu jak weźmie Malutką na ręce to poczuje - wiem jak było z moim byłym mężem. Też nagle był łagodny, opiekuńczy itd. Nie rozstaliśmy się ze względu na jego podejście do dziecka, a po prostu wygasło między nami uczucie. Więc może teraz Ci się wydaje, że on będzie chciał abyś zabierała mu córeczkę "z drogi", ale potem mu się odmieni. MOŻE. Jeśli nie - to plan "B". Jak on Ci gada, że masz sobie kogoś innego szukać - to spróbuj odpowiedzieć "spoko, dobrze wiesz, że z takim ciałem i w moim wieku nie będę miała problemu; a Ty zostaniesz z alimentami - dla mnie nawet lepiej". Jesteś młodziutka, piękna, szczuplutka. Uwierz w siebie :-) Nawet jak się pogodzicie, nie pokazuj że Cię to jakoś obchodzi - mi jest ciężko, bo jestem ryksa (tak w ogóle, a w ciąży jeszcze bardziej), ale może Ty znajdziesz w sobie pokłady spokoju. Na pewno warto ich szukać. :sorry:
Ja na Twoim miejscu przez jakiś czas, może kilka dni nie odbierałabym jego telefonów. A jakby przyjechał pytać what the fuck - to mu powiedz, że byłaś zajęta przeglądaniem portalu "Zaadoptuj faceta.pl" hehehe Skoro jemu się nie chce - przecież sam to zaproponował? No nic - zrobisz oczywiście jak uważasz, ale nie daj sobą pomiatać, bo potem będzie tylko gorzej...
 
Julisia - właśnie ginka mówi , że anemii nie ma i, że z krwią wszystko ok. Idę do niej z kolejnymi wynikami badań krwi 4.09 więc ewentualnie czegoś więcej się dowiem , chociaż wątpię.:-p W sumie od kilku lat mi leci przynajmniej raz w tyg z nosa i mówiłam tej mojej o tym i wcześniej też badałam sobie krew nie raz i zawsze lekarze mówili, że jest ok. Może to kwestia ciśnienia. Nie wiem, ja już zgłupiałam w tej kwestii, mam nadzieję, że nie przeszkodzi mi to tylko w porodzie.
 
Hej Kobitki :)

Meldujemy się po weekendzie spędzonym na wsi... Było nawet sympatycznie... W sobotę poleżałam na materacu w basenie, przyjemne to było jak nie wiem... ale i tak tyłek moczył mi się w wodzie, bo za duże obciążenie :D Wieczorem byliśmy na imprezie z okazji święta Wojska Polskiego u znajomego (robi co roku mega grilla). Byłam tylko 2h, bo nagle brzuch mi stwardniał, chyba pierwszy raz aż tak poważnie. Myślałam, że eksploduje... Ł. odprowadził mnie do domu Teściowej, a ona zaaplikowała mi magnez i senes (od kilku dni nie byłam w toalecie na dłuższe posiedzenie)... Po godzince mi przeszło, ale miałam stracha jak mało kiedy.

Dziewczyny mam pytanko... jak macie "umiejscowiony" brzuszek? Może to głupie pytanie, ale wszyscy mi mówią, że mam brzuch mam bardzo nisko, jak do porodu :/

mnie skurcze w lydkach budziły co dwie godziny ;/ kurna no przedsmak porodu normalnie :/

Akat nie gadaj,że skurcze łydek są porównywalne do tych z porodu???????? Ja nie mam o tych drugich pojęcia, ale jak miałam skurcze łydek to beczałam niejednokrotnie jak małe dziecko.

kamila1983, i co, jak się czujesz przeszło?

U mnie burzy nie było, ani kropla nie spadła, za to przeżyłam mega awanturę i kolejne rozstanie w tej ciąży. Tym razem już nie mam zamiaru walczyć o ten związek...

Mój M. to pieprzony egoista, który myśli tylko o sobie. Oddałam auto służbowe i nie jestem mobilna. Mieliśmy kupić drugi samochód, ale okazuje się, że nie ma na to funduszy. Ustaliliśmy, że na początku jakoś się podzielimy, ale okazuje się, że on już sobie rozplanował i będzie potrzebował codziennie, a mi i tak "jest niepotrzebne bo wszystkie matki siedzą w domu", a jak będę chciała jechać do mamy to ewentualnie w sobotę mogę wziąć i sobie z małą pojechać. Tak, *****, on cały tydzień w pracy, a ja najlepiej żebym na weekend wzięła dziecko i pojechała do mamy... :baffled:

Dodatkowo, bez przerwy niby żartem sugeruje, że on nic przy dziecku robić nie będzie, bo od tego jestem ja, a on ma pracę. Miał przez pierwsze m-ce zostać ze mną w domu, ale bez konsultacji uznał, że jednak woli jeździć do biura, bo w domu będziemy mu przeszkadzały. :baffled: Wczoraj powiedział, że on nie ma instynktu i ja nie będę mu układać życia i zmuszać do opieki nad dzieckiem, a jak mi się nie podoba to mam sobie znaleźć kogoś innego.

Wpadłam w taką histerię, że zaczęłam wymiotować i nie mogłam się uspokoić, w nerwach chciałam rzucić w niego chusteczką, ale się powstrzymałam to uznał, że jestem patolką, że się na niego rzuciłam i mam wypierd. Ledwo dojechałam te 50 km do domu. :-(
Teraz kiedy najbardziej go potrzebuję on okazał się ch.jem. :baffled: Taką miałam nadzieję, że się poukładało, ale teraz już nie mam wątpliwości, że ja i dziecko nic dla niego nie znaczymy. Serce mi pękło, ale nie chcę go znać. Damy sobie rade same.

Sorki, że o sobie, ale musiałam się wyżalić...:baffled:

DBDG nie mam pytań... odseparuj się od takiego człowieka, toksyczny związek Ci nie potrzebny... w szczególności teraz! Mój chłop to duże dziecko, ale takich scen i myślenia to bym się po nim nie spodziewała. Poradzisz sobie, rodzina też Ci pomoże. 3mam kciuki za to, że wszystko będzie dobrze!

Kamilove &&& za wizytę! Daj znaka co z dziewczynkami.

Kamila jak się czujesz? Twardnienie się skończyło?

Buba, świetnie, że Fran garnie się do takich zadań... w przyszłości na pewno mu się przyda.

Mrowkaa, gratulacje, że rocznica się udała :)

Sysia, ja też chyba zacznę pakować torbę.

Dolga nie szalej, "po lekku se to weź", jak to mówią Ślązacy ;)

Spokojnego dnia :)
 
Witam,

u mnie weekend zleciał szybciutko, teraz wcinam sniadanko i lece konczyc malowanie ogrodzenia poki chłodniej, ale oczyiwscie kropli deszczu u nas nie bylo

kamila odezwij sie do nas

dbdg omg nie wierze poprostu, myslalam, ze jednak cos zmieni w swoim zachowniu, nie rozumiem, stary chlop a co on ma w glowie, to nie dziwne, ze do tego wieku on rodziny nie ma :/ napewn bedzie ci lepiej samej, zreszta i tak sama musialabys dziecko wychowywac, wiec co ci z takiego faceta, zbieraj na wszytsko paragony, a pozniej niech ci kase daje za wyprawke, trzymaj sie dzielnie, dasz rade, zobaczysz, a jak malutka sie urodzi to nie bedziesz miala czasu myslec :)

Buba bardzo mi sie podoba wasze podejscie do wychowania Franka :)

kamilove fajnie ze wyjazd udany, a co z Jagódką, lepiej?

wirginia super, ze wrocilas, dawaj jakies fotki brzuchola :)
Dzięks kochana, staramy się jak możemy. Dla mnie najgorszą porażką jako mamy byłby syn panicz, leń nieszanujący innych widzący czubek własnego nosa! Kocham go nad życie ale musi wiedzieć że na świecie są też inni....
dbdg wspolczuje sytuacji z facetem, a Akat dobrze pisze jak sie nie ogarnie to wypad po co ci taki przerosniety dzieciak

Buba ty nadal meczysz sie z remonetm? Normalnie wspolczuje nie dala bym rady

dolga zaraz wkleje jakies zdjecia :)
Kochana ja nadal w remoncie......
Hej dziewczyny :) dziękuje za wszysgkie mile slowa mi ufff przeszlo. Wzielam nospe polozylam się czekajac na M i usnelam w nocy jak wstaealam na siku to brzuch juz nie byl taki twardy. Dopiero teraz sie obudzilam :) brzuch miękki junior kopie. Boziu jak ulga. Widac musialam odpoczac i sie wyspac.

Mrowka fajnie ze randka udana.

Buba my tez staramy sie Filipa wlaczac do prac domowych i majsterskich Maja zreszta tez zainteresowana. W doroslym zyciu jak znalaz potem :) a nie dwie lewe ręce.

Dbdg no słów brak. Co za egoista. Nawet nie wiem co napisac. :/ ty i dziecko jestescie najważniejsze niech spada na bambus. Oby nie bylo za późno jak sie opamieta książę.

Wirginia to podziwiam 11h w samochodzie ja bym tylko jako kierowca dala radę ;) nie znosze byc pasażerem.

Chybra no spanie na górze może byc męczące ja robie przeciag i daje rade :)

U nas slonko :) ale duszno nie jest :)
Wstaje z łóżka dopiero bo dzieci chyba by cos zjadly :)

Super wieści ufff!!! To angażowanie dzieciaków do robótek domowych to też świetna forma spędzania czasu wspólnie :) a wiedza techniczna przyda się zawsze :)

ImageUploadedByForum BabyBoom1439800895.923449.jpg
 

Załączniki

  • ImageUploadedByForum BabyBoom1439800895.923449.jpg
    ImageUploadedByForum BabyBoom1439800895.923449.jpg
    44,1 KB · Wyświetleń: 47
reklama
te skurcze lydek to jakas masakra od pewnego czasu nie daje sobie z nimi rady :/
mi sie to podoba jak rodzice od najmlodszych lat ucza dzieci takich robutek domowych :) sama tak mialam za dzieciaka i dzieki temu teraz ze wszystkim potrafie poradzic sobie sama :)

A mam takie pytanie jak sie czujecie jak na koncowke ciazy? Bo ja jestem az w szoku ze mogla bym robic doslownie wszystko :)
Tylko w Pl przeszkadzaly mi te straszne upaly bo przez caly moj pobyt temperatura nie schodzila ponizej 32°C, ale mimo to strasznie duzo chodzilam i tylko jedynie wczesniej chodzila przez to spac nic wiecej
 
Do góry