reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Październik 2015

reklama
Chybra tego nie wiem. Mi wpływają na konto, ale u mnie płaci pracodawca (zatrudnia ponad 20 osób). Więc termin wpływu na konto też się nie zmienił. A u Ciebie firma duża czy poniżej 20 osób. Możesz zadzwonić do kadr w swojej firmie i zapytać albo do ZUS-u.

Kurczę, tak sobie myślę , że jak by mnie ten przedwczesny poród dopadł to normalnie masakra, nic jeszcze nie gotowe dla dzidzi. A moja mama miała ostatnio sen że urodziłam przed terminem..... chłopca:szok:.

A mój M. wypalił do mnie wczoraj, że może by we wrześniu pojechał do Holandii do pracy, a ja coooo?? Przecież jestem w ciąży!!!. A on ,że przecież termin mam na 5 października to zdąży wrócić!!. No dureń po prostu bo inaczej nie potrafię tego nazwać, tak więc chyba upał szkodzi wszystkim:-D.

Xmamuska i jak tam twoje nogi poparzone, lepiej czy piecze??
 
Dbdg faceci są niereformowalni mój pewnie ma też już pępkowe obmyślone, a remontu nie zaczęliśmy hehe

Haha, co oni mają w głowach... Mój to zbliża się do 40stki, więc bym się spodziewała innych reakcji. Choć może zbyt wiele wymagam. :baffled: Może faktycznie bycie ojcem niesie za sobą inne emocje niż bycie mamą... Ja w szpitalu a on w chacie biba, ja bym tak nie mogła... :baffled:

Chociaż wiecie co... Głupio się do tego przyznać, ale nie jestem pewna czy jestem gotowa na bycie mamą... Oczywiście, cieszę się i nie mogę się doczekać aż się urodzi, ale zarazem mam ogromne obawy... Pewnie nie powinnam tak się czuć, ale im bliżej tym bardziej jestem przerażona... Mój instynkt macierzyński nie jest chyba dobrze rozwinięty... :zawstydzona/y:Nawet do brzucha nie gadam, tylko sporadycznie... Zanim zaszłam w ciążę to mówiłam, że będę czytać książki maleństwu, ect., ale życie jednak to zweryfikowało... :baffled:
 
U nas przez blisko 5 lat związku większych zgrzytów nie było. Sporo nawet razem przeszliśmy i to nas scaliło dość mocno, szczególnie czas ciężkiej choroby i śmierć Mamy mojego męża. Wcześniej byłam ponad 5 lat w związku, który był jednym wielkim zgrzytem plus pasmem rozstań i powrotów. Aż się dziwię, że tyle czasu ostatecznie przetrwał. Z perspektywy oceniam go bardzo negatywnie. Ale był to też czas mojego studiowania, rozwijania kariery i pierwszych zawodowych sukcesów, więc analizowaniu związku i przeżywaniu jego problemów nie poświęcałam zbyt wiele uwagi. Dzięki Bogu szybko poznałam potem przyszłego męża, za którego jestem ogromnie wdzięczna :-).
 
Czesc,

mi nadal ciezko jest chodzic przez wysypke, ale mam nadzieje, ze te dziadostwo w koncu zejdzie. Synka nie mam w domu, wiec mam luz na calego, zjadlam sniadanko i znowu do wyrka, czytalam ksiazke i ogladalam sobie filmiki, w sumie w godzinke temu dopiero tyłek podniosłam.

Co do pogody, to ja z tych cieplolubnych, wiec dla mnie spoko. Nawet musisalam szeroko balkon otworzyc bo jakos mi zimno w domku było. No ale to trzeba przyznac, ze w Gdansku nie ma takich strasznych upałow, a druga sprawa to nasze mieszkanie nie nagrzewa sie tak bardzo latem, a zima nie wychladza, wiec super.

No i piewrszy raz od nie pamietam kiedy spalam bez pobudki od 12 do 7 ! szok

Hej, w Rz. pełne porodówki i oddziały patologii, tak słyszałam...
Ja śpię jak dbdg:tak::tak:
Chybra ja dostaję przelew z pracy, tak jak do czasu kiedy pracowałam... jedynie dostarczam zwolnienia....

U nas 7 lat bycia razem, 4 lata jako małżeństwo... Największe zgrzyty między nami były, jak zaczęliśmy razem mieszkać, a potem jak urodziła się mała, potem chwila spokoju i na scenę wkroczył mój wkurw na rodzinę męża i pretensje jego siostry... Wtedy zaczęły się teksty o rozwodzie z jego strony... Kilka dni milczenia i moment pogodzenia... I właśnie to straszenie rozwodem mnie najbardziej wkurzało, bo chyba każdy się kłóci, a nie każdy się rozwodzi... Powiedziałam, że następnym razem, jak usłyszę słowo rozwód, to następnego dnia mam zobaczyć papiery... I wiecie, że przestał....
W każdym razie pojawienie się dziecka czasem pogarsza sytuację, zamiast polepszyć, bo się zaczyna licytacja, kto co robi, kto więcej, kto jest bardziej zmęczony, komu się co należy....ehh....

jak ostatnio bylam na IP tam tez porodowka i patalogia byly pelne...no i ja spedzilam tam 5 godzin zanim mnie zbadali!

u nas tez były njawieksze zgrzyty po urodzeniu synka, tylko, ze nie tak od razu, ale tak jak synke mial nieclay rok, wtedy jakos na maksa dawal nam w kosc, my juz zmeczeni, ja opikea, domem, byla zima, wiec i jakis odskoczni malo i tak wyszlo...

Cześć w poniedziałek :)

Umieram, umieram i jeszcze raz umieram... dość już tych upałów :((( chciałabym aby temperatura miała o 10st. mniej
Zjadłam śniadanie i leżę, nic mi się nie chce.

W oświadczeniu od pracodawcy jest taka informacja, jednak mimo, iż u mnie taka była to i tak listonosz zaczął przynosić kasę. Nie wiem czy to przez przeoczenie czy ZUS jednak tego wymaga, żeby świadczeniobiorca sam to załatwił. Najlepiej zadzwoń na informację z ZUS-u, tam wszystko dokładnie Ci wyjaśnią.

lez lez i zapamietaj takie momenty, pozniej bedziesz marzyla o takich chwilach, ze moglas lezec kiedy mialas ochote :):):)

Z tym ZUS-em jest chyba roznie. Pamietam kiedys jak bylam dluzszy czas na zwolnieniu to ku mojemu wielkiemu zdziwieniu piniedze przyniosl listonosz i dopiero jak skontaktowalam sie z ZUS -em to zaczeli mi przelewac poeniadze. A teraz w ciazy dostalam pismo, czy numer konta ktory oni posiadaja jest aktualny.

Chociaż wiecie co... Głupio się do tego przyznać, ale nie jestem pewna czy jestem gotowa na bycie mamą... Oczywiście, cieszę się i nie mogę się doczekać aż się urodzi, ale zarazem mam ogromne obawy... Pewnie nie powinnam tak się czuć, ale im bliżej tym bardziej jestem przerażona... Mój instynkt macierzyński nie jest chyba dobrze rozwinięty... :zawstydzona/y:Nawet do brzucha nie gadam, tylko sporadycznie... Zanim zaszłam w ciążę to mówiłam, że będę czytać książki maleństwu, ect., ale życie jednak to zweryfikowało... :baffled:


Kochana obawy to chyba kazda z Nas ma, przynajmniej mi sie tak wydaje. Pomimo tego, ze mam juz jedno dziecko tez je mam. Ja uwazam, ze macierzynstwo to jest cos pieknego i wyjatkowego, ale wymaga od nas bardzo duuuuzo.

Co do proszku do prania to ja uzywalam Jelp.
 
Hej ja już po wizycie u diabetologa,zwiększyła mi dawkę insuliny do śniadania ehh znów cukry szaleją,ale powiedziała że to normalne z wiekiem ciąży ...

Dzięki dziewczyny za pamięć,noga nie jest źle,lekko czerwone,ale już prawie zapomniałam na szczęście,natłuszczam i jest okey :)

Jeżeli chodzi o związki kiedyś opisywałam swoją "Bajkę" lekko nie było ale dziś jesteśmy silną rodziną,mężem i żoną a zarazem przyjaciółmi :)

U mnie dziś znów przegięcie z temperaturą mam na termometrze w cieniu 31 stopni ... Podziwiam każdą ciężarna że daje rady,no ale kto jak nie my !!
 
Evvula - moja firma zatrudnia ponad 200 osób więc raczej nie powinno być problemu;-) Planuję się tam i tak wybrać w tym tyg więc wtedy też dopytam.
Dbdg - kilka razy już gadałam z mężem o tym, że chyba będę złą matką, bo nie czuję tego instynktu :-p Z resztą, ja matką ? Nie wierzę. Mam ogromne lęki, mąż w sumie też, ale jeśli chodzi o gadanie do brzucha to ja to tylko robię gdy mnie za bardzo kopie lub się rozpycha, heh już zaczynam z dobrej strony; mój natomiast lubi całować i coś do niego mówić, chociaż jest wyczuwalna w powietrzu lekka krępacja. Słyszałam od każdej z moich koleżanek, że z momentem porodu pojawia się instynkt więc bardzo na to liczę :happy:
Do tego mój też coś przebąkiwał o parpetówie i pępkowym, gdy ja będę w szpitalu, żeby się nie przeliczył :-p
 
Ja zmniejszyłam troche śniadania i cukry mam jak narazie w normie, myślałam że będę chodzić głodna ale przy upałach nie chce mi się zbytnio jeść. Mam nadzieję że tak się utrzymają :)

Dziś mam dzień lenia i cały dla siebie, G w pracy synuś u dziadków i odpoczywam przez wiatrakiem oczywiście :)

Kasik zdrowiej szybciutko bo umęczysz się bidulko w te upały.

Chybra kciuki za wizytę :) ;-)

Annietess u mnie też w domu 27st. wszystko przez to że mam duże okna na południe i mimo zasuniętych rolet i zasłon momentalnie się nagrzewa... jedyne chłodne miejsce w domu to łazienka na parterze bo tam okien nie ma :-(

akat a może Lari przechodzi właśnie w taki sposób bunt dwulatka? Wiadomo że ospa też jej dała w kość, bo to cholerstwo swędzi i gorączka ale za niedługo może wróci do normalności?

moje dziecko tez ostatnio daje w dupę ale na szczęscie przy mnie jest w miarę spokojne bo wie że jak bedzie niegrzeczny to pojadę szybciej do szpitala a tego nie chce, za to przy mężu przechodzi sam siebie... Teraz będzie siedział u teściów bo mają urlopy a do końca sierpnia u mojej mamy we wrześniu przedszkole, bo ja niestety nie jestem już w stanie zapewnić mu rozrywki .
 
Macie racje z tym czasem... leci jak z bicza strzelił. Dopiero co się logowałam na BB, a tu już 3m-ce minęły :-D

Nasz staż to 7 lat razem, prawie rok po ślubie, mieszkamy razem ponad 5 lat... I też bywało różnie i tak pewnie nadal będzie ;) Widzę jak ja się zmieniłam... a Ł. dalej chyba taki sam...

Xmam widzę, że 3masz się dzielnie :)

DBDG to ja też jestem "wyrodną" przyszłą mamą... Nie czuje jakoś przypływu instynktu macierzyńskiego... Maluszka tak bardzo pragnęłam,a coraz bliżej porodu to się zastanawiam czy ja aby na pewno nadaje się na matkę???????? Karcę Ł. kiedy mówi o wyjazdach za granicę, imprezach, koncertach i innych przyjemnościach, które pewnie będzie trzeba mocno ograniczyć, a sama o nich nadal marzę... O Malutkiej też marzyłam i nadal tak jest... jakie będzie miała włosy, kolor oczu, czy będzie kochała muzykę i taniec, jak ja... I boję się czy dam sobie radę w nowej sytuacji nie tracąc siebie... Przyszłość pokaże!
 
reklama
Do góry